Odkryto pierwsze „kasyno” w Ameryce
U wybrzeży Wielkiego Jeziora Słonego w stanie Utah w 1930 r. archeolodzy odkryli jaskinię (nazwaną później „Cave 1”), służącą plemionom indiańskim za schronienie w XIII w. Dopiero ostatnie badania ujawniły w pełni jej znaczenie. Odnaleziono w niej bowiem ponad 10 tysięcy przedmiotów, które z dużym prawdopodobieństwem były wykorzystywane do gier hazardowych. Są to m.in. kości, wykonane z trzciny, oraz jej przypalane i ponacinane kawałki. Wśród znalezisk odkryto również liczne mokasyny, strzałki do rzucania i obręcze. Większość z nich znajdowała się wokół pozostałości centralnego paleniska.
Jak twierdzi John Ives, archeolog z Uniwersytetu Alberty, przedmioty z jaskini były używane do rozmaitych gier. Podczas jednej z nich zawodnicy musieli zgadnąć w której ręce znajduje się oznaczony kawałek trzciny. Można ją też było schować w jednym z czterech lub ośmiu mokasynów. Niektóre gry związane były z aktywnością fizyczną. Zawodnicy próbowali trafić drewnianymi strzałkami przez obręcz, która toczyła się po ziemi. Różnorodność gier i ich szeroki zasięg potwierdzają, że mamy do czynienia z migracją populacji Apaczów - zaznacza Ives.
700 lat temu jaskinia zamieszkana była przez Indian, należących do kultury zwanej Promontory. Badacze podkreślają, że najprawdopodobniej przybyli oni w okolice Wielkiego Jeziora Słonego z północnych rejonów Kanady. Hazard miał być ważnym elementem życiu plemienia. Świadczył też o względnym dobrobycie jego członków. Wspólne gry cementowały więzi i zapewniały rozrywkę. Umożliwiały też zbicie fortuny. Oczywiście hazard miał również ciemną stronę. - Podczas gier o naprawdę wysoką stawkę niektórzy uczestnicy mogli nawet popaść w niewolę – twierdzi Ives.
Źródło: news.discovery.com