Od Kazimierza i Jadwigi do Brajana i Dżesiki

opublikowano: 2018-01-29, 06:42
wolna licencja
Kilka dni temu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych udostępniło zestawienie imion nadawanych dzieciom w Polsce w 2017 roku To ciekawy materiał do analizy – np. mamy w naszym kraju o dwóch Leonidasów więcej.
reklama

Choć tytuł tego tekstu jest zaczepny, to nie mam zamiaru tu szydzić z jakiegokolwiek z nadanych imion – to sprawa rodziców, choć ewentualne konsekwencje ponoszą jednak ich pociechy. No ale żadne imię nie jest bezpieczne w dobie Internetu, bo taki popularny za PRL-u Janusz dopiero po latach doczekał się negatywnego kontekstu, przypisującego mu „buractwo”, tudzież stereotypowe wady Polaków. Mam nadzieję, że w przyszłości z Pawłem świat obejdzie się łagodniej.

Nim jednak przejdę do mian nowoczesnych i modnych, myślę, że warto także zerknąć na to, jak kwestia imion wiele wieków temu. I tak papieska bulla Ex commisso nobis a Deo, znana jako „Bulla gnieźnieńska” (wyd. w 1136 roku) wspomina kilka ciekawych nazw osobowych chłopów, posiadaczy, koniuchów itp. z terenów przynależnych arcybiskupstwu gnieźnieńskiemu. Kilka moim zdaniem najdźwięczniejszych imion pozwoliłem sobie wypisać poniżej:

Dziurzewic, Radzięta, Stawosz, Białowąs, Witosza, Smarsk, Koniusz, Smogosz, Kobyłka, Pępik, Kędzierza, Miłochat, Kościoł, Sulirad, Targosza, Cirzpisz, Męcina, Śwircz, Borzęta, Wszebąd, Żelistryj, Kożuszek, Żuk, Krostawiec, Gościwuj, Niezamysł, Wrzeszcz

Przyszły Jakub, Leonidas czy Żelistryj? (fot. Carin Araujo)

Piękny przykład na to, jak mocno polskie imiona wyewoluowały. W 2017 roku nie uświadczymy na czele statystyk Białowąsów i Wszebądów, za to znajdziemy Antoniego (9794 nadań), Jakuba (9099) czy Jana (8546) oraz Julię (9374), Zuzannę (9182) i Zofię (8441). Dla przykładu podaję też dane z kilku innych roczników (w umownych odstępach co trzy lata):

2014: Jakub, Kacper, Antoni | Lena, Julia, Zuzanna

2011: Jakub, Szymon, Filip | Julia, Maja, Lena

2008: Jakub, Kacper, Mateusz | Julia, Wiktoria, Zuzanna

2005: Jakub, Kacper, Mateusz | Julia, Wiktoria, Natalia

2002: Jakub, Mateusz, Kacper | Julia, Wiktoria, Natalia

W XXI wieku mamy więc widoczną dominację Jakubów i Julii. W ostatnich latach zauważam jednak trend, który osobiście bardzo mi się podoba: powrót do imion, które kojarzą się raczej z „pokoleniem dziadków”. I tak w 2017 roku oprócz Antoniego i Zofii wysoko uplasowali się Franciszek, Stanisław,Ignacy, Antonina i Helena. Myślę jednak, że dużo ciekawsze okażą się „niszowe” imiona.

To, co rzuca się od razu w oczy, to wiele wariacji wokół tradycyjnych imion. I tak oprócz liderującego Jakuba, bardzo wysoki wynik (917 nadań) ma... Kuba. Do tego dochodzi np. trzech Yaqoobów, a także 85 Maksów i 12 Wojtków (nie: Maksymilianów i Wojciechów). Wśród dziewczynek wyróżniają się choćby wariacje Mai – imię Maya otrzymało 112 dzieci, zdrobniałych Majek jest 28. Ciekawy wydaje się też przykład 17 Halszek (zdrobnienie Elżbiety).

Najwięcej wariacji występuje chyba wokół Aleksandra/Aleksego (granica między tymi imionami w pewnym momencie się zaciera). Mamy więc Aleksandrów, Alexandrów, Aleksych, Alexów, Aleksów i kilka przypadków takich jak Aleksandr, Alexandros, Alejandro, Alehandro. Wśród dziewczynek, co ciekawe, oprócz Aleksandry/Alexandry pojawia się Alexa (3 nadania), a brak Aleksy.

Mamy też imiona brzmiące bardzo swojsko. Rodzice imieniem Mieszko obdarzyli swoje dziecko 453 razy (a np. małych Kazimierzów mamy 346, a Bolesławów jedynie 37). Oprócz tego pojawia się Gniewomir (55), Ziemowit (50), Gniewko (32), Krzesimir (24), Gniewosz (22), Radzimir (20), Radomir (15) Dobromir (11). Wśród dziewczynek Dobrawa (51) przegrała jednak np. z Jadwigą (198). Mamy też 22 Dobrosławy, po 3 Nawojki i Żywie, po 2 Radochny i Jutrzenki.

reklama

Temat „swojskości” imion można ugryźć jeszcze od innej strony – mickiewiczowskich Grażyn mieliśmy w 2017 roku 22. Choć imię to ma podkreślać urodę (graži to po litewsku „piękna”), to obecnie jest to kolejne obok Janusza (39) miano nacechowane negatywnym stereotypem. Warto w tym miejscu wspomnieć jeszcze 193 Kordianów (imię wymyślone przez Słowackiego).

Dochodzimy powoli do osławionych, już mało rodzimych, Brajanów i Dżesik. Imię Brajan otrzymało 298 chłopców, Brayan 66, Bryan 20, Brianów i Braianów mamy po 9. Chyba jako pokrewny przypadek mógłbym podać Kevina (86)/Kewina (24). U dziewczynek mamy Jessicę (108), Dżesikę (19) i Jesikę (3), a także choćby bardzo oryginalną Vanessę (194), Wanessę (65), Wanesę (14), Vanesę (5). Mamy też 299 Karin.

Mamy też kilka dźwięcznych imion biblijnych (których jest w użytku wiele, ale z niektórymi, mam wrażenie, oswoiliśmy się bardziej, a z niektórymi nieco mniej). Gdy przeglądałem listę z roku 2017, w oczy rzucili mi się np. Nataniel (392), Samuel (174) czy Miriam (44). Niektórzy rodzice postawili na mitologię i mamy po dwie Ateny i Dafne. Mamy także „literacką przepaść”: chociaż Julii w Polsce nie brak, to Romeów jest tylko 3.

Na koniec płynnie przejdziemy od historii do popkultury. Uśmiechnąłem się na widok Jaremy (6 nadań, w głowie zaczął mi grać Kaczmarski), ale dużo bardziej zaintrygowało mnie dwóch Leonidasów. Zacząłem się zastanawiać, czy wynika to z historycznych zainteresowań rodziców, czy też może z seansu „300”. Podobne odczucia miałem przy 4 Ragnarach (to chyba popularność serialu „Wikingowie”, a nie kultury nordyckiej). 7 Syriuszy to znowu raczej popkultura i seria o Harrym Potterze, a nie zainteresowanie mitologią grecką czy astronomią.

Zwróciłem także uwagę na imiona „piłkarskie” – tutaj Leo (Messi) pokonał Cristiano (Ronaldo) 163 : 2. Zlatan Ibrahimović również doczekał się dwóch imienników. Mamy też wielu Milanów – aż 398, ale tu bym nie zrzucał jednak takiego wyboru tylko na karb piłkarskiego klubu. Choć nadawanie takich imion wydaje się mocno egzotyczne, to jednak można sobie przypomnieć od razu polskiego piłkarza Euzebiusza Smolarka, który swoje imię otrzymał również po innym wielkim graczu – Portugalczyku Eusebio. Sam Smolarek zresztą podobnie uczynił w przypadku swojego syna... Messiego Smolarka.

Egipski kartusz zawierający imię Ramzesa II (fot.HoremWeb, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Unported)

I na koniec dwie wisienki na torcie, nad którymi skupiały się media. Popularność twórczości Andrzeja Sapkowskiego oraz gier z serii „Wiedźmin” przyczyniło się do tego, że mamy w Polsce Geraltów (2) i Geraldów (5), a także Cirille (2). Piękny przykład wpływu kultury popularnej na ludzi. Wydaje się to dosyć ekstrawaganckie? Cóż, Grażyna czy Kordian to także dzieło literackiej ekspresji...

Historia nadawanych w Polsce imion to wdzięczny temat do głębszych analiz. Większość ludzi dobiera imię dla swojego dziecka raczej „brzmieniowo”, tj. podoba im się estetyka danego imienia, nie zaś pierwotne znaczenie. Wątpię, żeby moi rodzice dali mi na imię Paweł, gdyby przyjrzeli się temu, że Paulus oznacza „drobny” czy „mały”. Nadawane imiona to piękne odbicie kultury i zachodzących w niej przemian, a nawet odbicie polityki (czy było tyle amerykanizmów przed 1989 rokiem?).

Mądrzyć się jednak nie będę i nie zakończę tego tekstu jakimś wytartym frazesem o dużej odpowiedzialności. Dzieci jeszcze nie mam, więc dopiero kiedyś stanę przed tym ciężkim dylematem. Jakubowi pewnie będzie łatwiej w szkole, z kolei Gniewosza nie da rady z nikim pomylić. Choć ja tak szanuję Geralta...

Dziękujemy, że z nami jesteś! Chcesz, aby Histmag rozwijał się, wyglądał lepiej i dostarczał więcej ciekawych treści? Możesz nam w tym pomóc! Kliknij tu i dowiedz się, jak to zrobić!

reklama
Komentarze
o autorze
Paweł Czechowski
Ukończył studia dziennikarskie na Uniwersytecie Śląskim. W historii najbardziej pasjonuje go wiek XX, poza historią - piłka nożna.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone