O polskich Trzystu z innej perspektywy

opublikowano: 2017-02-08, 17:00
wolna licencja
„Ochrzczeni w ogniu, czterdziestu do jednego, duchem Spartanie, śmierć i chwała, żołnierze Polski”. Tak śpiewał szwedzki zespół muzyczny „Sabaton” opisując obronę Wizny we wrześniu 1939 roku. Zacięta bitwa została nazwana później „Polskimi Termopilami”, których w naszej historii nie brakuje.
reklama
Czerwone maki na Monte Cassino

Zamiast rosy piły polską krew.

Po tych makach szedł żołnierz i ginął,

Lecz od śmierci silniejszy był gniew.

Przejdą lata i wieki przeminą.

Pozostaną ślady dawnych dni

I wszystkie maki na Monte Cassino

Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi.

(Feliks Konarski, „Czerwone Maki nad Monte Cassino”)

Polski Cmentarz Wojenny na Monte Cassino. Olbrzymia nekropolia ponad 1000 polskich żołnierzy, którzy oddali życie za wolną Ojczyznę. Nawiedzając ten niezwykły cmentarz, można zauważyć wyrytą na kamieniu sentencję: „Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie”. Słowa te są parafrazą słynnego epigramu Symonidesa z Keos, który napisał: „Przechodniu, powiedz Sparcie, tu leżymy jej syny, wierni jej prawom do ostatniej godziny”. Powyższe słowa odnoszą się oczywiście do bohaterskiej obrony wąwozu Termopile przez Spartan pod dowództwem króla Leonidasa w trakcie wojen grecko-perskich. Bohaterski czyn zapewnił greckim wojownikom nieśmiertelną sławę, przez kolejne stulecia stając się synonimem najwyższego poświęcenia w imię wolności Ojczyzny.

Polski Cmentarz Wojenny na Monte Cassino (fot. Ra Boe, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Germany).

Bitwa pod Termopilami stała się pewnego rodzaju archetypem, punktem odniesienia do kolejnych bitew, w którym garstka obrońców staje do beznadziejnej walki z przeważającymi siłami wroga.

Machając białą chustą wspiąłem się schodami na górę i zawołałem do oficera dowodzącego Polakami, który zdawał się być podstarzałym majorem, że powinien się podać. „Nigdy nie poddam się Rosjanom! Usunięcie się albo was zastrzelę!” odkrzyknął. Uskoczyłem ledwie dwa kroki do tyłu, kiedy Polacy otworzyli ogień (…) a kilku Rosjan zostało trafionych. Nie było sposobu, bym teraz mógł powstrzymać walkę. Rozjuszeni Rosjanie ruszyli szturmem (…) Po desperackiej walce wręcz zadźgali wszystkich żołnierzy nieprzyjaciela bagnetami (relacja pruskiego oficera Augusta Ludwiga von Nositz z bitwy pod Lipskiem w 1813 roku).

W naszej polskiej historii nie brakuje strać, które możemy z dumą nazwać „polskimi Termopilami”. Obrona Jasnej Góry, bitwa pod Hodowem, Węgrowem czy słynna w ostatnich latach obrona Wizny to tylko kilka przykładów bohaterskich walk polskich żołnierzy. Żołnierzy, którzy mogli mieć w pamięci słowa Leonidasa „przyjdź i weź”, odnoszące się do propozycji złożenia broni Persom przed bitwą pod Termopilami. Każda kolejne „polskie Termopile” stawały się dla przyszłych pokoleń Polaków i Polek powodem do dumy, ale również refleksji nad poświęceniem własnego życia w imię wolnej Ojczyzny.

Wydaje się jednak, że określenie „Polskie Termopile” nie powinno odnosić się wyłącznie do wydarzeń stricte militarnych. Polska historia to nie tylko wspaniałe bitwy i bohaterstwo polskiego żołnierza. Historii Polski to również dzieje bogatej kultury, duchowości, osiągnięć gospodarczych, bez których nigdy nie byłoby możliwe bohaterstwo licznych wojennych „polskich Termopil”.

reklama
Ach, ci kochani bliźni i to społeczeństwo, które nigdy nie troszczyło się o mnie i stawiało mi wszelkie przeszkody, a zawsze upomina się o ofiary z mojej strony... Lecz właśnie to, co oni dziś nazywają szaleństwem, popycha mnie do pełnienia jakichś fikcyjnych obowiązków. Gdyby nie ono, siedziałbym dziś jak mól w książkach i kilkaset osób miałoby mniejsze zarobki(Stanisław Wokulski o sobie, fragment „Lalki” Bolesława Prusa).
Artur Grottger, Pożegnanie powstańca (domena publiczna).

Papież Jan XXIII, mawiał, że „jedna matka jest więcej warta niż stu nauczycieli”. Celowo przywołuję tutaj słowa papieża, aby zwrócić uwagę na istotny problem, pomijany przy opisie wydarzeń militarnych. Dlaczego tak mocno akcentując bohaterstwo polskiego żołnierza, zapomina się o matkach, córkach, siostrach tych, którzy ruszyli w bój? Żołnierz idąc na wojnę zostawiał wszystko za sobą. Jeżeli udało mu się przeżyć, wracał do swojego domu „bogatszy” o ponury obraz wojennych doświadczeń. Mając odrobinę szczęścia przystosowywał się do pokojowych warunków. Gdy on jednak walczył, to właśnie na głowie polskich kobiet było utrzymanie całego domu, wychowanie kolejnego pokolenia, które również za jakiś czas być może pójdzie walczyć o wolną Polskę.

Czy wobec tych polskich kobiet, szczególnie w czasach zaborów, nie można również użyć określenia, że miały one swoje własne „polskie Termopile”. Termopile, które wymagały od nich najwyższych poświeceń? Wszystkie te bohaterskie kobiety bez zająknięcia można określić fundamentami, dzięki którym było możliwe fizyczne i duchowe przetrwanie polskiego narodu na przestrzeni każdego wieku.

Zadrży ci nieraz serce, miła matko moja,

Widząc powracających i ułaskawionych.

Kląć będziesz, że tak twarda była na mnie zbroja

I tak wielkie wytrwanie w zamiarach szalonych.

Wiem, żebym ci wróceniem mojem lat przysporzył;

Mów, kiedy cię spytają, czy twój syn powraca,

Że syn twój na sztandarach, jak pies, się położył

I choć wołasz, nie idzie — oczy tylko zwraca,

(Juliusz Słowacki, „Do Matki”)

Zygmunt Wróblewski, polski fizyk, który jako pierwszy na świecie dokonał skroplenia tlenu i azotu (domena publiczna).

Okres zaborów nie był tylko czasem walki zbrojnej, ale również działań na polu zachowania polskiej kultury i krzewienia patriotyzmu. Polacy po przegranych powstaniach narodowych stanęli do trudnej walki z rusyfikacją oraz germanizacją. Uczestnictwo w tajnych kompletach, zakładanie stowarzyszeń i partii, które walczyły o zachowanie polskiego stanu posiadania, mowy, tradycji i kultury są przykładami odważnej walki z brutalnymi działaniami zaborców. Warto zwrócić szczególną uwagę, jak prężnie rozwijała się w czasach zaborów polska nauka, która nie mając odpowiednich warunków, potrafiła wykazać się wybitnymi polskimi naukowcami takimi jak Zygmunt Wróblewski, Maria Skłodowska-Curie czy Rudolf Modrzejewski. Warto również wspomnieć o polskich badaczach nieznanych ziem: Benedykcie Dybowskim, Janie Czerskim czy Pawle Edmundzie Strzeleckim.

reklama

W swojej pracy naukowej nie zapominali o swoich polskich korzeniach. Niech świadczą o tym takie drobne (ale jakże ważne wtedy!) gesty jak nazwanie przez Marię Skłodowską-Curie odkrytego przez siebie pierwiastka „polonem” na cześć Polski lub nazwanie najwyższego szczytu Australii przez Strzeleckiego „Górą Kościuszki”. Te gesty były tak samo ważne, jak czyn zbrojny polskiego powstańca w XIX wieku. Wszystkie te działania powodowały krzepnięcie świadomości i substancji narodowej.

Artykuł inspirowany był książką Tomasza Stańczyka i Witolda Paska pt. „Polskie Termopile. Walczyli do końca”:

Tomasz Stańczyk, Witold Pasek
„Polskie Termopile. Walczyli do końca”
cena:
34,90 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Wydawnictwo Fronda
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
300
EAN:
9788380790797
Jednakże zaszczyt ten, cenny dla wszystkich, o ileż jeszcze cenniejszym być musi dla syna Polski!… Głoszono ją umarłą a oto jeden z tysięcznych dowodów, że ona żyje!… Głoszono ją niezdolną do myślenia i pracy, a oto dowód, że działa!… Głoszono ją podbitą, a oto nowy dowód, że umie zwyciężać!... (Henryk Sienkiewicz, fragment przemówienia wygłoszonego w trakcie uroczystości wręczania literackiej nagrody Nobla).

Polska, która odrodziła się w 1918 roku, kształtowała swoje podstawy niepodległości w bardzo trudnych warunkach. Walki o granice odrodzonego państwa polskiego, a następnie mozolne wychodzenie z trudności gospodarczych oraz pozostałości po rządach trzech zaborców, było jednym z największych wysiłków, jakie podjęli Polacy w początkach XX wieku. Choć na II Rzeczpospolitą patrzy się teraz zbyt często, jako „państwo idealne”, nie można zapomnieć o tym jak wiele zrobiono w ciągu dwudziestu lat dla rozwoju społecznego, gospodarczego i kulturalnego. Polacy, mieszkańcy trzech różnych zaborów, potrafili się zjednoczyć, aby dokonać odbudowy własnego państwa.

Port w Gdyni, jeden z najważniejszych sukcesów II RP (domena publiczna).

Czytając podręczniki historii, dobrze wiemy jak trudna była to walka. Kryzys gospodarczy, rozwój totalitaryzmów, problemy polityki narodowościowej uniemożliwiły przeprowadzenie wielu ważnych reform. Trud tysięcy Polaków zamieszkujących II Rzeczpospolitą pokazał jednak, że odrodzona Polska nie była „państwem sezonowym”. Dwadzieścia lat niepodległej Polski umocniło poczucie wspólnoty narodowej, co stało się szczególnie bezcenne w tragicznych latach II wojny światowej.

Wyznaję zasadę, że nigdy i nigdzie, w żadnym państwie nie wystarczy i dla obrony, i w każdej innej sytuacji państwa, ani klika, ani poszczególny, choćby najwięcej genialny człowiek. Ciężar ten musi wziąć na siebie całe społeczeństwo. Nie chcemy więc, żeby Polska budowana była na jednym człowieku, chcemy, ażeby budowało ją całe społeczeństwo. (Wincenty Witos).
reklama
Marynarze z ORP Sokół w Gibraltarze (domena publiczna).

10 lipca 1947 roku w Katedrze Westminsterskiej zostało pobłogosławionych 28 sztandarów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, które następnie zostają złożone w Instytucie Sikorskiego. Złożenie sztandarów jest symboliczną datą demobilizacji PSZ. Dla tysięcy Polaków służących u boku Aliantów zachodnich zakończył się pewien etap w życiu, rozpoczęty we wrześniu 1939 roku. Polscy żołnierze musieli podjąć wtedy jedną z najważniejszych decyzji w swoim życiu: powrócić do Polski rządzonej przez komunistów, czy pozostać na emigracji w obcych dla siebie kulturowo państwach. Jan Nowak Jeziorański, który wybrał drugie rozwiązanie, pisał w swoich wspomnieniach, że „Anglicy zadbali o to, by dawni alianci nie popadli w nędzę, ułatwili im naukę, zdobycie nowego zawodu lub emigrację do innego kraju, ale równocześnie byliśmy trzymani na odległość ramienia”.

Polscy żołnierze, którzy zostali porozrzucani po całym świecie, stali się jednym z najbardziej patriotycznych elementów Polonii po II wojnie światowej. Ich marzenia o powrocie do Polski wraz z wojennymi sztandarami i przemaszerowania defiladą zwycięstwa w stolicy kraju zostały zamienione na „gorycz zwycięstwa” oraz skazanie na zapomnienie wojennych zasług. Można napisać, że dla blisko 145 tysięcy żołnierzy PSZ na Zachodzie, którzy pozostali na obczyźnie, walka trwała nadal. Próba ułożenia życia prywatnego i zawodowego w nowych warunkach było jednym z największych wyzwań, któremu musieli stawić czoła i walczyli do samego końca jak Spartanie pod Termopilami.

I wtedy powstaje w człowieku radość z pokonanych trudności – „radość tworzenia”. Tak jest, przeżywałem radość tworzenia. Jest ona moja własnością i nikt nie potrafi mi jej odebrać. Czy mogłem to osiągnąć mniejszym wysiłkiem? Któż wie, być może. Ale od szczenięcych lat uczyłem się pokonywać trudności. (…) Nie żałuję tego, com przeszedł w moim życiu. I gdyby mi kazano przeżywać to ponownie – nie zawahałbym się. (Stanisław Sosabowski, dowódca 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej)

Józef Piłsudski napisał kiedyś: „Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”. Szacunek do dokonań naszych przodków stanowi moralny kręgosłup przyszłych pokoleń. Jest punktem oparcia w chwilach narodowych kryzysów, których niestety w naszej polskiej historii nie brakuje. Słusznie jesteśmy i będziemy dumni z wielkich zmagań Polaków z przeważającymi siłami wroga, które zostały przedstawione w wydanej niedawno pracy Tomasza Stańczyka i Witolda Paska zatytułowanej „Polskie Termopile. Walczyli do końca”.

Tablica spod Termopil z epigramem autorstwa Simonidesa (fot. Napoleon Vier, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0).

Warto jednak pamiętać, aby polskiej historii nie pokazywać wyłącznie przez pryzmat poświęcenia oraz bohaterskiej walki polskiego żołnierza. Bohaterami są nie tylko te osoby, które biją się z poświęceniem na frontach wojen, ale również te, które potrafią tworzyć i czynić wiele dobrego dla Narodu w czasie pokoju. Określenie „Polskie Termopile” moim zdaniem nie można rozpatrywać wyłącznie z wojskowego punktu widzenia. Termopile to symbol poświęcenia dla Ojczyzny. Ojczyzny, o którą każdy z nas może zadbać swoją uczciwą pracą, kulturą osobistą i pielęgnowaniem historii własnego Narodu. Bo jak napisał kardynał Stefan Wyszyński „Sztuką jest umierać dla ojczyzny, ale największą sztuką jest dobrze żyć dla niej”.

Bibliografia:

  • Davies Norman, Boże Igrzysko. Historia Polski, Znak, Kraków 2006.
  • Jaśkiewicz Joanna, Kobiety-matki w wybranych tekstach publicystycznych Elizy Orzeszkowej [w:] „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica”, t. 10, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2010.
  • Korniłowiczówna Maria, W 100-lecie pierwszego polskiego Nobla, Orlęta 2005.
  • Kubiak Zygmunt, Dzieje Greków i Rzymian, Świat Książki, Warszawa 2003.
  • Nurek Mieczysław, Gorycz Zwycięstwa, Wydawnictwo UG, Gdańsk 2011.
  • Polska na przestrzeni wieków, PWN, Warszawa 2006.
  • Roszkowski Wojciech, Najnowsza Historia Polski 1914-1945, Świat Książki, Warszawa 2006.
  • Sosabowski Stanisław, Droga wiodła ugorem, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2014.
  • Stańczyk Tomasz, Pasek Witold, Polskie Termopile. Walczyli do końca, Fronda, Warszawa 2016.
  • Zdrada Jerzy, Historia Polski 1795-1914, PWN, Warszawa 2005.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Artykuł inspirowany był książką Tomasza Stańczyka i Witolda Paska pt. „Polskie Termopile. Walczyli do końca”:

Tomasz Stańczyk, Witold Pasek
„Polskie Termopile. Walczyli do końca”
cena:
34,90 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Wydawnictwo Fronda
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
300
EAN:
9788380790797
reklama
Komentarze
o autorze
Kamil Kartasiński
https://kkartasinski.pl Doktorant Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Autor publikacji "Chłopak z Wehrmachtu. Żołnierz Andersa" oraz "Odszukaj dziadka w ..."

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone