Norman Davies – „Plus ultra. Sięgaj dalej. Wyprawa na horyzonty historii” – recenzja i ocena

opublikowano: 2024-12-20, 09:30
wolna licencja
Zbiór tekstów Normana Daviesa zebranych w książce „Plus ultra” to propozycja podróży w różne zakątki świata. Czy warto wybrać się w tę wyprawę wraz z uznanym historykiem?
reklama

Norman Davies – „Plus ultra. Sięgaj dalej. Wyprawa na horyzonty historii” – recenzja i ocena

Norman Davies
„Plus ultra. Sięgaj dalej. Wyprawa na horyzonty historii”
nasza ocena:
8/10
cena:
99,99 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Znak Horyzont
Tłumaczenie:
Bartłomiej Pietrzyk
Rok wydania:
2024
Okładka:
oprawa twarda z obwolutą
Liczba stron:
352
Format:
150x235 [mm]
ISBN:
978-83-240-9009-9
EAN:
9788324090099

Recenzowaną książkę można potraktować jako zbiór przemyśleń oraz podsumowanie trwającej przeszło pięć dekad pracy Daviesa, a zarazem zdecydowaną deklarację, że wiele jest jeszcze do zrobienia. „Plus ultra”, czyli zlatynizowana forma włoskiego „Più oltre”, „Naprzód/dalej”, to wyraźna zachęta, by nie poprzestawać na tym, co udało się dokonać. Davies podkreśla, że w swej pracy naukowej stawiał na wytyczanie nowych kierunków oraz poszukiwania szerszego kontekstu opisywanych zdarzeń.

Swoją podróż rozpoczął nietypowo, jak na Brytyjczyka, od bitwy warszawskiej, lecz ciekawość i pasja badawcza poniosła go do rzadko opisywanych, acz fascynujących krajów. Dowodem tego jest omawiana pozycja. Odkrywanie przeszłości ma bowiem wiele z podróży – te przecież kształcą, ubogacają, uwrażliwiają na różne perspektywy i doświadczenia. Nie wystarczy opisać zjawisko, ale trzeba zrozumieć jego przyczyny oraz długofalowe skutki.

Norman Davies nic a nic nie utracił pasji do opowiadania ciekawych historii. Wszystkie one ukazują świat miniony, lecz przez to coraz bardziej współczesny – jesteśmy przecież głęboko osadzeni w przeszłości za sprawą kontekstów kulturowych i politycznych. Oczywiście nie jest to już smykałka badacza, który z mozołem wertuje kolejne tomy w archiwach i przesiaduje w bibliotekach, by odkrywać intrygujące książki. Nie jest to zadanie dla jednego człowieka, to fizycznie niemożliwe. Jednak w tym pisarstwie więcej jest refleksyjnego spojrzenia – prowadzi ono czytelnika do konstatacji, że historia nie jest jednowymiarowa. Nie jest zbiorem dat i suchych faktów.

W końcu, kiedy pisze o trwającej wojnie na Ukrainie, nie może być specjalistą. Nie o specjalizację wszak chodzi. Także i w tym wypadku brytyjski historyk stara się zrozumieć rzeczywistość, która na swoich historyków jeszcze poczeka. Warto dodać, że tekst „Mariupol”, bo o nim mowa, ukończony został 1 maja 2022 roku. Uczony bez zbędnej zwłoki pochylił się nad informacjami, które obiegły światowe media. Otrzymaliśmy ciekawe spojrzenie, będące świadectwem chwili i interesującym punktem wyjścia dla historyków za dziesięć czy sto lat. Wśród refleksji przewija się również i ta najbardziej gorzka:

reklama

Postawi się mur w rodzaju berlińskiego, który zatrzyma ludzi, a żeby zatrzeć wspomnienia z przeszłości, duże obszary miasta się zabetonuje i nada mu się nową nazwę – na przykład Putinsk, Ławrowsk czy Władimir Primorskij. Dzieci dowiedzą się w szkołach, jak to dawne miasto zostało zniszczone przez nazistów i faszystów, zanim powróciło do „matuszki Rosji”, prywatnie zaś będzie się je uczyć, by przeklinały „chochłów” (jest to pogardliwe nawiązanie do kozackich fryzur), „ukropów” i ich amerykańskich „marionetkarzy”. Przepełnione nienawiścią plakaty na murach będą potępiać „ukraińskie dziwki”, „natowskich ekspansjonistów” i „amerykańskich imperialistów”.

Ale spokojnie – to tylko jeden z wariantów, jakie rysuje doświadczony historyk, który jak gdyby chce powiedzieć, że historia nie zawsze jest sprawiedliwa. Piszą ją zwycięzcy, nawet jeśli by mieli budować ją na zbrodni i kłamstwie.

Recenzowany zbiór otwiera tekst o muzyce Chopina. Można pisać o życiorysie geniusza fortepianu, analizować jego dzieła, ale Davies szuka późniejszych, również współczesnych odniesień. Polski kompozytor znany jest na całym świecie, jego twórczość fascynuje i urzeka, a delikatne preludia czy pełne pasji etiudy stworzone przezeń wciąż potrafią wstrząsnąć światem. Nie wiadomo tylko, czy wybrzmiała na Antarktydzie. Choć i tam, zauważa autor – na półwyspie Beethovena, w sąsiedztwie Góry Schumanna leży Wzgórze Chopina.

Najnowsza książka Normana Daviesa nie jest zbiorem tekstów dobranym według konkretnego klucza. To akurat wielka szkoda. Otrzymaliśmy teksty różnej długości i różnym stopniu pogłębienia tematu. Wśród nich znalazło się nawet przemówienie z okazji wręczenia tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego w 2007 roku, czy tekst wykładu wygłoszonego w Clare Hall na Cambridge. Ale są też rozważania na temat historii amerykańskiego malarstwa romantycznego, którego korzenie wyrastają… z angielskiego Bolton, czy wywód genealogiczny autora. Naturalnie nie są to jedynie wypełniacze niemal pięćsetstronicowego tomu, lecz ciekawe przemyślenia na temat niespodzianek, jakie sprawia historia. Tak właśnie należy odbierać recenzowaną pozycję.

„Plus ultra” to przekraczanie granic – nie tylko tych państwowych. To zachęta, byśmy podążali śladami śmiałków z przeszłości i z ich dziedzictwem śmiało wkraczali w przyszłość. I warto wybrać się w tę podróż wraz z Normanem Daviesem.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Normana Daviesa „Plus ultra. Sięgaj dalej. Wyprawa na horyzonty historii” bezpośrednio pod tym linkiem, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz działalność wydawcy!

reklama
Komentarze
o autorze
Marek Chrzanowski
Z wykształcenia historyk, z pasji politolog. Miłośnik książek i kultury francuskiej.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone