Niecodzienne odkrycie w Gdańsku
Odkrycie zawdzięczamy członkowi Towarzystwa Przyjaciół Sopotu, Tomaszowi Lisowi. Już w dzieciństwie słyszał od członka rodziny o głazie zwanym „Kamieniem Czarownicy”, lecz odnalazł go dopiero po latach. Sporych rozmiarów głaz z wyrytym dwukrzyżem zainteresował gdańskich naukowców, którzy nie wykluczają jego średniowiecznego pochodzenia, wskazując jednocześnie na jego sporą wartość. Niestety, wzbudził także ciekawość osób, które zapragnęły wejść w jego posiadanie w sposób nielegalny. Ślady opon w jego pobliżu wskazują na próbę wywiezienia kamienia.
***
Pewne jest, iż głaz należy jak najszybciej zabezpieczyć, aby nie padł łupem złodziei bądź nie został „przyozdobiony” częstymi na zabytkowych obiektach inskrypcjami w rodzaju „Lechia pany”. Sprawą obiecał zająć się dyrektor gdańskiego Muzeum Archeologicznego, a także Wojewódzki Konserwator Zabytków w Gdańsku.
Źródło: Nasze Miasto Gdańsk