Newsweek Historia 9/2013
Nowy numer miesięcznika „Newsweek Historia” w kioskach od 29 sierpnia. Tematy wydania: Lech Wałęsa: agent czy bohater, Inwalidzi wojenni wielkiej wojny ojczyźnianej, Bogusław Wołoszański: Skąd Hitler miał pieniądze na budowę armii?, prof. Przemysław Urbański o chrzcie Polski.
reklama
A w numerze:
- LECH WAŁĘSA – AGENT CZY BOHATER? „Odnaleziono kilka raportów, które dowodzą, że Wałęsa w 1971 r. spotykał się z oficerem SB i rozmawiał o nastrojach w stoczni, groźbie ponownego strajku i „nieodpowiedzialnych" demonstracji; wymieniano też nazwiska ewentualnych prowodyrów. Był przeciwny wystąpieniom, zaostrzaniu sytuacji, angażował się w związkach zawodowych, zawierzył Gierkowi. Te fakty wymagają komentarza. Robotnik Wałęsa dał się przekonać, że on i SB mają wspólny cel: nie dopuścić do ponownego rozlewu krwi. Należy więc przeciwdziałać nieodpowiedzialnym pomysłom, bo problemy socjalne i pracownicze można rozwiązać przez związki zawodowe, a także „sygnalizowanie” problemów SB. Była to naiwność i błąd.W 1972 r. spotkania „Bolka" z oficerem SB stały się rzadsze, w 1973 r. odbyły się dwa – pod koniec roku – pisze prof. Andrzej Friszke.
- INWALIDZI WOJENNI, weterani wielkiej wojny ojczyźnianej. Byli wszędzie, na każdym placu miejskim, na dworcach kolejowych w portach i w metrze. Handlowali czym popadło, żebrali, grali na harmoszkach i popijali wódkę. Mówili i śpiewali co na sercu. W końcu zapadła decyzja: mają zniknąć. I zniknęli – los 10 milionów inwalidów wojennych w Rosji ujawnia IGOR MIECIK.
- Finansowe fundamenty nazistowskiego państwa stworzyli ekonomiści Hjalmar Schacht i John Foster Dulles. Fundamenty przemysłowe wzmocniły się dzięki zagarnięciu Austrii. To pozwoliło Hitlerowi zbudować militarną machinę. Tak potężną, że mogła rzucić wyzwanie całemu światu – skąd HITLER miał pieniądze na stworzenie armii pisze BOGUSŁAW WOŁOSZAŃSKI
- Po 966 r. MIESZKO właściwie w ogóle nie prowadzi w swoim kraju ewangelizacji. Wygląda na to, że nie obchodzi go, w co wierzą jego poddani, dopóki zachowują wierność wobec niego. Prawdziwą chrystianizację państwa przeprowadzi dopiero wiele lat później jego syn, Bolesław Chrobry– opowiada PROF. PRZEMYSŁAW URBAŃCZYK.
Zapraszamy do lektury!
reklama
Komentarze