Neptun okiem Galileusza
Jeśli teoria potwierdzi się, odkrycie wielkiego, włoskiego astronoma, wyprzedzi o 234 lata odkrycia Johna Coucha Adamsa i Urbaina Le Verriera. Od dawna prowadzony jest spór o to, któremu z panów przypisać zaszczyt odkrywcy.
W notatkach Galileusza, spisywanych w latach 1612-1613, można natknąć się na uwagi dotyczące księżyców Jowisza. Galileo utrwalił także pozycję gwiazdy, która nie figuruje we współczesnych katalogach. Od kilku dekad wiadomo, że opisywanym obiektem był właśnie Neptun. Symulacje komputerowe potwierdziły taką możliwość. Galileusz mógł widzieć wspomnianą planetę jako bladą gwiazdę.
Włoch miał także zauważyć, że domniemana gwiazda porusza się, względem innej. Według prof. Jamiesona, fakt ten dowodzi odkrycia Galileusza. Gwiazdy nie zmieniają swej pozycji w ciągu kilku dni, w przeciwieństwie do planet.
Teoria oparta jest na notatnikach włoskiego astronoma, a dokładniej na czarnej kropce przy jednym z rysunków nieba, której umiejscowienie odpowiada prawidłowej pozycji Neptuna. Zdaniem uczonego, Galileusz powrócił do zapisków, by odnotować miejsce w pobliżu Jowisza, w którym widział poruszający się obiekt. Wcześniej astronom nie zwracał na "gwiazdę" większej uwagi.
Teoria czeka na weryfikację.
Źródło : http://www.thetechherald.com/