„Mówiliśmy, żeby uciekali z tego piekła”. Powstanie Warszawskie oczami weteranki
Wybuch Powstania Warszawskiego zastał Ewę Kowalską w Komorowie, około 20 kilometrów od Warszawy. Jako członkini „Szesnastki” – 16 Warszawskiej Drużyny Harcerzy, jednej z najstarszych drużyn harcerskich w Polsce – została przydzielona do służby w punkcie sanitarnym i w takim charakterze zaangażowała się w zryw. Zdarzały się jednak również inne, bardziej ryzykowne zadania.
W naszej piwnicy w domu w Komorowie były ukryte karabiny. Razem z bratową zwinęłyśmy je w leżaki i zaniosłyśmy na kwaterę. Roześmiane, w letnich sukienkach niosłyśmy broń. Ja bym swojemu dziecku nie pozwoliła wziąć udziału w tak ryzykownej akcji, ale mnie rodzice puścili. Udało się – dostarczyłyśmy te karabiny na miejsce. Byłam szalenie dumna z tego, że jestem tak zaangażowana – wspomina.
Pamięta jednak koszmar, który wiązał się z walkami powstańczymi i krwawe żniwo, jakie one zbierały.
Mówiliśmy, by kto może – uciekał z tego piekła. Gdziekolwiek – w krzaki, w zboże. Ale ludzie nie bardzo chcieli.
Jak potoczyły się losy warszawianki? Jak wspomina moment wejścia Niemców do Polski w 1939 roku i ich brutalne metody okupacyjne, w tym choćby zbrodnie takie jak rzeź Woli, którą określa hekatombą? O tym możecie usłyszeć w poniższym materiale!
O autorze: Kajetan Listkiewicz, pseudonim artystyczny: „V-VRS”. Urodzony i wychowany na Starej Ochocie na której mieszkał do 20 roku życia. Absolwent dwóch ochockich szkół ( Szkoły Podstawowej nr 23 im. Edwarda Szymańskiego oraz Społecznego Gimnazjum „Raszyńska”). Obecnie związany z wytwórnią AIM Records Label.