Michał Leśniewski – „Wojna Burów z Zulusami 1837–1840. Epizod z dziejów Zululandu i Natalu w XIX wieku” – recenzja i ocena

opublikowano: 2020-09-02, 07:00
wolna licencja
Historia Afryki to w Polsce wciąż tematyka niszowa. Dość dobrze znane są zagadnienia kolonizacji i dekolonizacji, historia Południowej Afryki na przykładzie np. wojen burskich i to w zasadzie tyle. Wojna bursko-zuluska pod koniec czwartej dekady XIX w. jest słabo zbadana nie tylko w naszym kraju – książka Michała Leśniewskiego jej poświęcona to pierwsza monografia tego konfliktu w literaturze światowej! Choćby z tego powodu zasługuje na poświęcenie jej uwagi.
reklama

Michał Leśniewski – „Wojna Burów z Zulusami 1837–1840. Epizod z dziejów Zululandu i Natalu w XIX wieku” – recenzja i ocena

Michał Leśniewski
„Wojna Burów z Zulusami 1837-1840. Epizod z dziejów Zululandu i Natalu w XIX wieku”
nasza ocena:
9/10
cena:
65,00 zł
Wydawca:
PIW
Rok wydania:
2020
Okładka:
twarda
Liczba stron:
460
ISBN:
9788381960977

Autor książki to ceniony historyk, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, w kręgu zainteresowań naukowych którego znajduje się historia powszechna XIX i XX wieku, ze szczególnym uwzględnieniem Imperium Brytyjskiego i Afryki Południowej (ale też np. Afganistanu). Myślę, że można posunąć się do twierdzenia, że swą nową książką prof. Leśniewski wypełnia biała plamę w historiografii oraz świadomości historycznej. Temat publikacji jest bowiem niezwykle nowatorski nawet biorąc pod uwagę, że dzieje Afryki są generalnie słabo znane – o ile bowiem nie ma większych trudności z dotarciem do materiałów o wojnach brytyjsko-burskich czy brytyjsko-zuluskich, o tyle wojna Burów z Zulusami to prawdziwa naukowa terra incognita.

Zajęcie się przez autora tak pionierskim tematem wymagało pracy nad imponującym materiałem źródłowym, na który składają się korespondencja oficjalna i prywatna, dzienniki i pamiętniki, relacje podróżników, materiały prasowe. Michał Leśniewski korzystał z archiwaliów zgromadzonych w Londynie i Afryce Południowej (Kapsztad, Durban, Pietermaritzburg), a także materiałów dostępnych w brytyjskich, południowoafrykańskich i polskich bibliotekach i online. Nie jest przypadkiem, że aparat krytyczny zajmuje w książce aż kilkadziesiąt stron. Szczególnie fascynujące wydaje mi się rekonstruowanie perspektywy zuluskiej, co umożliwiały zbiory przekazów ustnych. Autor zwraca uwagę, że mimo takiej obfitości źródeł, praca nad nimi nie była wcale lekka, łatwa i przyjemna. Jednym ze związanych z bazą źródłową problemów było to, że prezentowała ona głównie burski i brytyjski punkt widzenia. Zrekonstruowanie perspektywy zuluskiej było o wiele bardziej wymagające. Kolejna trudność wiązała się z nierównomiernym pokryciem źródłowym całego okresu trwania konfliktu, przez co w narracji powstawały luki, które ciężko było uzupełnić.

Ramy czasowe pracy wyznacza okres trwania omawianego konfliktu, zawarty wszak w tytule: 1837-1840. W epilogu autor kontynuuje narrację, rzecz jasna w znacznie skróconej formie, w zasadzie do powołania dominium Związku Południowej Afryki w 1910 r. Omówione zostają też czasy wcześniejsze i prof. Leśniewski prezentuje nam kształtowanie się obydwu stron konfliktu – królestwa Zulusów i burskich osadników. Autor nie popada przy tym w paradygmat kolonialny czy antykolonialny, prezentując wojnę jako starcie białych kolonizatorów z rdzenną ludnością Afryki, pokazując że raczej był to konflikt pomiędzy dwoma afrykańskimi społecznościami, bo w omawianym okresie Burowie również byli już w Afryce jak najbardziej „u siebie”.

Bardzo ciekawe są passusy o początkach państwowości zuluskiej, pokazujące, że królestwo znanego z popularnego przed laty serialu Czaki nie wzięło się „znikąd” – dobrze zrozumiemy to mając w pamięci, że przecież i przed Mieszkiem I byli Siemowit, Lestek i Siemomysł. Prof. Leśniewski omawia też znaczenie dla historii Burów Wielkiego Treku, w dzieje którego wydarzenia opisane w książce też się wpisują, a także jego znaczenie dla kształtowania się burskiej tożsamości historycznej oraz interpretacje polityczne. Wszystko to pozostaje nie bez związku z interpretacją w historiografii omawianych wydarzeń. Michał Leśniewski w bardzo ciekawy sposób porównuje też amabutho i komando nie tylko jako formacje militarne, ale także jako alternatywne metody organizacji społecznej charakterystyczne dla stron konfliktu.

reklama

Gros książki stanowi dość szczegółowy opis samego konfliktu zbrojnego, nie pozbawiony oczywiście politycznego i społecznego kontekstu. Autor zwraca uwagę nawet na szczegóły topograficzne, atmosferyczne i klimatyczne, które nie pozostawały bez związku na przebieg starć. Wskazuje też na ciekawe i istotne szczegóły – chociażby ożywienie wśród Burów życia religijnego, które przejawiało się poprzez udział w nabożeństwach czy składane na nich Bogu ślubowania. Jest to o tyle znaczące, że choć dla osadników burskich religia kalwińska stanowiła istotny czynnik tożsamościowy, o tyle jako ludzie pogranicza – podobni tym znanym choćby z amerykańskiego Zachodu nie byli zbytnio gorliwi religijnie. Takie odwołania w momentach kluczowych do wspólnoty miały znaczenie dla kształtowania się późniejszego przekonania o byciu wybranym przez Boga. Michał Leśniewski pokazuje rolę, jaką odegrały postaci kluczowe dla obydwu stron konfliktu – Andries Pretorius i wódz zuluski Dingane. Autor prezentuje sieć nie zawsze oczywistych zależności, jakie łączyły Burów, brytyjskie władze Kolonii Przylądkowej i Natalu, Zulusów, a także niezuluskie ludy afrykańskie. O tym, jak fascynująco one wyglądają niech świadczy choćby to, że do zwycięstwa Burów walnie przyczyniło się przejście na ich stronę przyrodniego brata Dingane, M’Pande.

Omawiana pozycja zdecydowanie nie jest książką popularnonaukową do czytania „do poduszki”. Jest to poważne opracowanie naukowe, co nie oznacza, że jego lektura nuży. Praca napisana jest przystępnie, bardzo dobrym stylem, a choć wymaga od czytelnika skupienia i koncentracji (choćby z uwagi na niszowość i „egzotyczność” tematyki) to jednak minimalny wysiłek nagrodzony zostanie ogromną satysfakcją czytelniczą. Na pochwałę zasługuje Państwowy Instytut Wydawniczy – temu, w jakiej formie książka dotarła w nasze ręce, trudno cokolwiek zarzucić.

„Wojna Burów z Zulusami 1837-1840” Michała Leśniewskiego to praca, która zasługuje na same superlatywy. Przyszła pora na wystawienie oceny, z czytelniczego punktu widzenia wystawiłbym jej co najmniej mocną „ósemkę”, raczej 8,5. Jednak pionierskość zagadnienia z jakim ze śmiałością godną dawnych wojowników burskich zmierzył się autor oraz znakomite połączenie przystępnego stylu z ogromną wartością naukową sprawiają, że ocena poniżej „dziewiątki” byłaby niesprawiedliwa. Jestem przekonany, że mamy do czynienia z jak dotąd jedną z najlepszych książek historycznych roku!

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Michała Leśniewskiego „Wojna Burów z Zulusami 1837-1840. Epizod z dziejów Zululandu i Natalu w XIX wieku”!

reklama
Komentarze
o autorze
Michał Gadziński
Absolwent Instytutu Historycznego oraz Instytutu Nauk Politycznych UW. Interesuje się historią XIX i pierwszej połowy XX wieku. Pasjonat historii, kultury i polityki krajów anglosaskich.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone