Michał Krzywicki – „Psalmodia” – recenzja i ocena

opublikowano: 2010-07-26 13:17
wolna licencja
poleć artykuł:
Czytając reklamę książki można było sobie obiecywać obraz pogańskiej Pomezanii widziany oczami hiszpańskiego rycerza. Rzeczywiście, znajdujemy go tutaj, ale jakby z krzywego zwierciadła.
REKLAMA
Michał Krzywicki
Psalmodia
cena:
32 zł
Wydawca:
Agencja Wydawnicza Runa
Okładka:
miękka
Liczba stron:
432
Format:
125 x 195
ISBN:
978-83-89595-61-4

Obiecujący początek

Zaczyna się obiecująco, sylwetka hiszpańskiego rycerza, Florencjusza de Vivar, walczącego na własny rachunek, nie uznającego nad sobą żadnego zwierzchnika jest przedstawiona wiarygodnie, wszak w czasach było takich wielu. Od tej chwili wkraczamy w sferę fantazji.

Diabeł

Tym pierwiastkiem fantastycznym jest diabeł przechodzący na naszego bohatera z innego ciała. Kiedy ukochana przez Vivara kobieta umiera, diabeł obiecuje mu ponowne z nią spotkanie, w co zbolały na duszy Florencjusz skwapliwie wierzy. Zmuszony schronić się gdzieś przed królewskim gniewem, przystępuje do zakonu z Calatrava. Władze zakonu odpowiadając na prośbę biskupa pruskiego Chrystiana, wysyłają wszystkich niewygodnych sobie braci do Prus. Oczywiście między nimi znajduje się Florencjusz.

Napad i fortel Florencjusza

W odległości kilku dni konnej jazdy od Gdańska stają się ofiarami napadu, z którego żywym wychodzi tylko jeden rycerz, właśnie Florencjusz. Wkrótce staje on przed problemem, czy jednoosobowy zakon wzbudzi na książęcym dworze jakikolwiek szacunek. Odpowiedź narzuca się sama, więc nasz bohater postanawia wykupić rzezimieszków pojmanych na gościńcu i przedstawić ich jako braci zakonnych. Podstęp się udaje i „zakon” Florencjusza zostaje skierowany do Prus z misją wsparcia braci dobrzyńskich, stacjonujących w Zantyrze. Towarzyszyć mu mają zakonnicy z Zakonu Najświętszej Marii Panny.

Zagadka Psalmodii

Nad wszystkimi krajami pomorskimi na niebie pokazuje się rysa, słychać też pieśń, tytułową Psalmodię, której słów nikt nie rozumie. Chrześcijanie przypuszczają, że jest to pieśń na przyjęcie Boga, lecz prawda okazuje się inna.

Dorge

Równolegle do losów Florencjusza, autor przedstawia nam losy młodego Prusa, Dorge, możemy więc przypuszczać, że ci dwaj spotkają się w finale książki. Spotykają się oni nawet kilkakrotnie, ale tylko przelotnie, zaraz później los prowadzi ich w innych kierunkach, jednak wierzymy, że ich drogi jeszcze się spotkają.

Zagadki się wyjaśniają

Czym bliżej końca książki, tym więcej przedstawionych w niej zagadek się wyjaśnia. Rysa na niebie i słyszalna pieśń mają więcej wspólnego z Prusami. To ich bogowie wciągają przez rysę znany dotąd świat, ponieważ nadchodzące chrześcijaństwo zmieni go diametralnie. Psalmodia to pieśń śpiewana przez przodków Prusów, ci którzy ją zrozumieją, popełniają samobójstwo, bo ich czas nieodwołalnie mija.

Jezioro Łez

Ostatnią osadą Prusów jest Jezioro Łez, które w końcu odkrywają ludzie Florencjusza i niszczą ogniem i mieczem. W dziele zniszczenia wspierają ich zakonnicy z Zakonu Marii Panny, którzy jak się okazuje mają na sumieniu napady na wszystkich innych braci zakonnych mogących być dla nich konkurencją w szerzeniu misji chrystianizacyjnej. To oni napadli braci z Calatravy, mają też na sumieniu napady na zakon cystersów w Oliwie, oni także wyrżnęli zakon braci dobrzyńskich w Zantyrze.

Pozostają najgorsi

Ostatecznie giną wszyscy, pozostaje tylko zdradziecki Zakon Najświętszej Marii Panny, znany w naszej historii jako Krzyżacy.

Podsumowanie

Początek powieści wyglądał obiecująco, jednak czym dalej tym gorzej. Może to jednak rozmyślne działanie autora, że wraz z wkroczeniem na ziemie Prusów, akcja powieści staje się coraz mniej realna, a wszystko zostaje spowite jakby mgłą, którą snuje jedna z występujących w książce postaci.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Ryszard Struck
Radny Jastarni, założyciel i prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Jastarni i pisarz regionalny. Jego dorobek książkowy obejmuje: „Bedeker jastarnicki”, „Półwysep Helski od A do Z”, „Jastarnia – od rybołówstwa do turystyki” oraz „Legendy rybackie” i zbiór anegdot „Jastarnia się śmieje”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone