Matthew Parker – „Monte Cassino” – recenzja i ocena
Matthew Parker – „Monte Cassino” – recenzja i ocena
Recenzowana książka jest potrzebnym wznowieniem pracy wydanej przez Rebis w 2005 roku. W porównaniu z pierwszym wydaniem odświeżono stronę graficzną, która bardziej odpowiada współczesnym wymaganiom czytelniczym.
Autor opisuje nie tylko zmagania o sam klasztor, ale również przedstawia tło polityczne zmagań na Półwyspie Apenińskim. Parker nie ogranicza się do relacjonowania wydarzeń jedynie z rejonu Monte Cassino, ale znacznie szerzej podchodzi do podjętej przez siebie tematyki. Kreśli żywy obraz bitwy od nadmorskiego frontu nad rzeką Garigliano, poprzez odcinek gór Aurunci (który odegrał znaczącą rolę w czwartej bitwie), aż po dolinę Liri i słynny klasztor. Co ważne, Parker nie ulega obecnej w anglosaskiej historiografii manierze prezentowania brytyjskiego punktu widzenia. W swojej pracy wiele miejsca poświęcił polskim żołnierzom, obszernie omówił powstanie i działania II Korpusu pod dowództwem generała Władysława Andersa.
Książka Parkera potwierdza również, że decyzja generała Andersa o wejściu polskich żołnierzy do bitwy o masyw Monte Cassino była słuszna. W świetle informacji przytaczanych przez angielskiego badacza odmowa Andersa górskiego ataku wystawiałaby jego żołnierzy na rozłożone w czasie, niemniej duże straty poniesione u stóp klasztoru.
Rozważania w książce autor oparł na pieczołowicie zgromadzonych relacjach i wywiadach z kilkudziesięcioma (blisko 50) kombatantami z różnych armii. Relacje te, uzupełnione wspomnieniami cywilów mieszkających na terenie zmagań, pozwalają uchwycić dramatyzm oraz krwawy charakter walk. Dają one wstrząsające świadectwo okropności wojny. Wyłania się z tego realistyczny obraz pola bitwy, na którym panował nieznośny odór rozkładających się trupów i obraz korzystających z obfitości pożywienia szczurów.
Nie znaczy to bynajmniej, że autor bagatelizuje bohaterstwo żołnierzy walczących o klasztor. Wręcz przeciwnie. Parker kompetentnie ocenia walory poszczególnych jednostek, i to obydwu stron. Wyraża uznanie dla ofiarności niemieckich spadochroniarzy, bitności amerykańskich i brytyjskich oddziałów, ale także polskich i francuskich.
Parker sprowadza swój opis walk do poziomu kompanii. Z kronikarskim wręcz zacięciem analizuje poszczególne starcia i ataki. Niekiedy szczegółowość przytłacza, ale nie odrzuca – przeciwnie, ubarwia obraz walk, w których uczestniczyło wiele narodowości. Jak wspomniałem wcześniej, autor potrafi ukazać zmagania w szerszym świetle, przytaczając kulisy podejmowania decyzji przez wyższe dowództwa obu stron. Czytelnik znajdzie również w książce obraz „tyłów frontu”. Parker przedstawił choćby zaplecze aprowizacyjne i kwestie zaopatrzeniowe, a także „czarny rynek”, czyli sprzedaż i towary, które miały trafić do wojska.
Autor dużą wagę przykłada do przedstawienia terenu, w którym przyszło bić się wojującym stronom. Daje to pełnowymiarowy obraz bitwy. Warto w tym miejscu podkreślić, że wydawca zadbał o liczne i czytelne mapy.
Książka przedstawia również losy niektórych uczestników zmagań po zakończeniu wojny. Tutaj angielski historyk ciekawie rysuje nawiązywanie kontaktów i niekiedy przyjaźni między dawnymi wrogami, choćby między Niemcem Robertem Frettlöhrem a wspomnianym na początku Kazimierzem Gurbielem. Niezwykle smutnym wątkiem dla autora recenzji była wzmianka o kulisach pogrzebu Polaka. Zmarł on w 1992 roku, a na pogrzebie w Przemyślu nie pojawili się przedstawiciele wojska, nie było orkiestry ani salwy honorowej.
Na sam koniec warto jeszcze raz pochwalić polskiego wydawcę za stronę edytorską. Książka zawiera liczny i dobrze opisany, czytelny materiał zdjęciowy oraz mapy. Przekład Roberta Bałtolda jest również bardzo dobry. Choć zastanawia dlaczego pozostawiono w oryginale termin sous-officier, który oznacza oczywiście podoficera. Niemniej jest to tylko jedyna nieścisłość, którą udało mi się wyłapać podczas lektury.
Warto więc po książkę Parkera sięgnąć. I to z kilku powodów. Po pierwsze jest to dobrze udokumentowana, oparta na licznych źródłach praca. Polski czytelnik będzie usatysfakcjonowany szczegółowym, osadzonym w szerszym kontekście opisem walk z udziałem armii gen. Andersa. Także zmagania o klasztor na Monte Cassino zostały połączone z opisem działań na innych odcinkach, co ułatwia zrozumienie decyzji podejmowanych m.in. przez Andersa, czy wpływu sytuacji w innych rejonach walk na sytuację Niemców obsadzających klasztor. Po wtóre, autor w sposób sugestywny oddaje realia bitwy, oddając głos jej uczestnikom. A na sam koniec – książka jest po prostu napisana dobrym językiem.