Maska pośmiertna Józefa Piłsudskiego
2 kwietnia 1935 r. po raz ostatni przyjął zagranicznego gościa, brytyjskiego dyplomatę Anthony’ego Edena. W kolejnych dniach jego rozkazy jako Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych zaczęły być coraz bardziej kuriozalne; kazał m.in. aresztować pod zarzutem szpiegostwa zaprzyjaźnione od dawna z nim małżeństwo Wojczyńskich. Po kolejnym kryzysie, którego przyczyn polscy lekarze nie potrafili jednoznacznie zdiagnozować, tym bardziej że pacjent odmawiał poddawania się badaniom, 24 kwietnia 1935 r. sprowadzono z Wiednia prof. Karela Wenckebacha.
Ten holenderski lekarz, jeden z najwybitniejszych wówczas specjalistów od morfologii, anatomii i arytmii serca, znany był z umiejętności stawiania niezwykle trafnych i precyzyjnych diagnoz, nawet gdy nie dysponował szczegółowymi wynikami badań. Po sprawdzeniu stanu zdrowia Marszałka nie pozostawił złudzeń: Piłsudski cierpiał na zaawansowany i nieuleczalny nowotwór wątroby. Według profesora zostało mu tylko kilka tygodni życia.
Naczelnik odmówił jednak leczenia szpitalnego. Aby uniknąć spekulacji na temat stanu jego zdrowia, cała rodzina Piłsudskich przeniosła się do Belwederu. Tam 8 maja po raz kolejny Marszałka zbadał prof. Wenckebach, a po jego wizycie Józef Piłsudski spisał swoją ostatnią wolę. 11 maja u Naczelnika doszło do krwotoku żołądkowego, po którym serce pracowało już bardzo słabo. Następnego dnia o godz. 20.45 Marszałek zmarł.
Jedną z form uwieczniania pamięci o wybitnych ludziach było wówczas zdejmowanie masek pośmiertnych, metoda znana od czasów starożytnych. Wykonane zostało także zdjęcie twarzy zmarłego Naczelnika, jednak maska dawała możliwość trójwymiarowego odwzorowania twarzy. Zadanie to przypadło 57-letniemu profesorowi Janowi Szczepkowskiemu, dyrektorowi Miejskiej Szkoły Sztuk Zdobniczych w Warszawie. Do pomocy zabrał on sztukatora Stanisława Jankowskiego.
Twarz Piłsudskiego została ogolona ok. godz. 2.40 w nocy i wtedy rozpoczęto nakładanie masy gipsowej w celu zrobienia negatywowego obrazu. O godz. 3.30 maska została zdjęta. Na jej podstawie prof. Szczepkowski wykonał później 17 pozytywowych obrazów twarzy zmarłego, które stały się także wzorem do wykonania brązowego odlewu autorstwa Jerzego Wankiewicza oraz pamiątkowego medalu.
Po zdjęciu maski ciało Piłsudskiego poddano sekcji, która potwierdziła diagnozę prof. Wenckebacha. Okazało się też, że mimo zaawansowanego raka wątroby Marszałek nie cierpiał na silny ból, gdyż nowotwór nie dał przerzutów do otrzewnej. Następnie z głowy Piłsudskiego wyjęto mózg, który miał zostać przekazany do utworzonego w Wilnie w 1928 r. Polskiego Instytutu Badań Mózgu. On również został później sfotografowany, zrobiono też kilka gipsowych odlewów. Z ciała Naczelnika wyjęto również serce, które zgodnie z wolą Marszałka miało być pochowane w Wilnie razem z ciałem jego matki, spoczywającym dotąd na cmentarzu w Sugintach. Tak spreparowane ciało zabalsamowano, przygotowując je na wielodniowe uroczystości pogrzebowe.
Były one największymi, jakie kiedykolwiek odbyły się w Polsce. 13 i 14 maja trumna z ciałem Józefa Piłsudskiego była wystawiona w Belwederze, a 15 maja zwłoki w nowej, srebrnej trumnie przewieziono do katedry św. Jana w Warszawie, gdzie spoczęły w nawie głównej. 7 maja, po mszy żałobnej, kondukt z trumną przemaszerował na Pole Mokotowskie. Po defiladzie wojskowej trumna została przeniesiona na platformę kolejową czekającą na specjalnie wybudowanym torze i wyruszyła w podroż do Krakowa w celu pochowania Marszałka na Wawelu. Główne uroczystości pogrzebowe, z udziałem 100 tys. ludzi i 100 przedstawicieli obcych państw, odbyły się 18 maja. Na Wawelu ciało Józefa Piłsudskiego przed złożeniem do sarkofagu zostało wystawione na widok publiczny w przezroczystej, kryształowej trumnie.
Z 17 oryginalnych pośmiertnych masek Marszałka sporządzonych przez Jana Szczepkowskiego do dziś zachowało się pięć. Można je obejrzeć m.in. w muzeach w Kielcach, Krośniewicach i Sulejówku. Jedna z masek jest własnością gminy Milanówek, gdzie profesor mieszkał do śmierci w 1964 r.