Mart Laar – „Wojna w lesie” – recenzja i ocena
Wspomnienia uczestników partyzantki stanowią żywe, barwne uzupełnienie i dowód faktów przedstawionych przez autora. Dzięki temu dowiadujemy się bez omówień, co działo się w latach 40. w Estonii – od podwyższenia podatków po gwałt na kobiecie udającej się do miasta na poród.
Wydanie książki byłego premiera niepodległej Estonii, mimo że minęło już niemal 20 lat od ukazania się wersji angielskiej i oryginału, jest niezwykle cenną inicjatywą. Dzieło pokazuje los i ambicje małego europejskiego narodu, który przeżył trzy okupacje. Laar wyjaśnia, dlaczego Estończycy (mimo 700 lat dominacji niemieckiej szlachty na ich ziemiach) dwukrotnie zbrojnie walczyli z totalitaryzmem radzieckim, że partyzantka antyniemiecka była znikoma, a w okresie nazistowskim leśni wojownicy walczyli z pseudopartyzantką importowaną z ZSRR.
Nieco brakuje szczegółowych map lokalizujących walki Leśnych Braci, jak nazywano partyzantów. Załączono kilka, jednak przede wszystkim prezentują one ogólne dane – położenie kraju w Europie, podział na powiaty i gminy. Jest też rozmieszczenie niektórych akcji partyzantów, ale bez nazw miejscowości. Rażą, na szczęście rzadkie i drobne, błędy redakcyjne.
Autor pokazuje szeroki kontekst wydarzeń w Estonii, wychodząc od sytuacji etnicznej i społeczno-gospodarczej niepodległej Republiki Estonii (w Estonii żyje obecnie mniej Estończyków niż przed rozpoczęciem wojny!), poprzez sytuację w partiach komunistycznych i NKWD, aż po kwestię pomocy Finlandii i Szwecji. Laar opisał w swojej książce również kontekst historyczny do 1918 roku i sytuację powstańców po odwilży.
Cenne są, poza źródłami pisanymi, również archiwalne fotografie. Wartością książki są też przypisy tłumacza, który przekazuje dodatkową wiedzę, czasem pomijaną przez autora; Laar pisze bowiem o Legionach Łotewskim i Estońskim, ale dopiero z przypisu tłumacza czytelnik dowiaduje się, że były to jednostki Waffen SS. W pewnym sensie na kartach książki autor eksponuje tylko taką współpracę z hitlerowcami, która polega na potajemnym tworzeniu estońskiego ruchu oporu z wykorzystaniem sił, środków i know-how armii niemieckiej.
Współzałożone przez Laara w 1987 r. Towarzystwo Dziedzictwa Narodowego Estonii wykonało ogromną pracę polegającą na spisaniu tysięcy wspomnień uczestników walk. Autor z pewnością wiele czasu spędził na selekcji materiału i na lekturze akt komunistycznych. Książka jest poruszająca i warta swej ceny, ale ze względu na to, że autor nie ukrywa swojego uwielbienia dla partyzantów i nienawiści do komunistów – choć jest ona zrozumiała – niekoniecznie postawiłbym ją na półce ze ściśle naukowymi książkami historycznymi. Jest natomiast świetnym, mimo że z uwagi na rok wydania starszym, uzupełnieniem „Historii Estonii” Jana Lewandowskiego (Ossolineum 2002), który walkę partyzantów ujmuje w kilku akapitach.
Zredagował: Kamil Janicki
Korektę przeprowadziła: Joanna Łagoda