Mariusz Borowiak -„ORP Gryf ” – recenzja i ocena

opublikowano: 2010-10-30, 14:05
wszelkie prawa zastrzeżone
Najnowsza praca Mariusza Borowiaka to monografia okrętu ORP „Gryf”. Jednostka służyła pod biało-czerwoną banderą dość krótko, autor udowadnia jednak czytelnikom, że dotychczasowy brak poświęconej „Gryfowi” publikacji był znaczącą luką w historiografii marynarki wojennej.
reklama
Mariusz Borowiak
ORP Gryf. Największy okręt bojowy Polskiej Marynarki Wojennej
cena:
45,00 zł
Wydawca:
Alma-Press
Okładka:
twarda
Liczba stron:
296
ISBN:
978-83-7020-411-2

Publikacja ukazała się nakładem Oficyny Wydawniczej Alma-Press, ma twardą oprawę i liczy sobie 296 stron. Szata graficzna prezentuje się bardzo atrakcyjnie i sprawia, że książka będzie się z pewnością wyróżniała na półkach księgarń. Monografia została zadedykowana pamięci jednego z członków załogi „Gryfa” – mata Antoniego Ratajczaka. Książka ilustrowana jest sporą liczbą zamieszczonych w pięciu wkładkach fotografii. Są one niezwykle interesujące i w sporej części pochodzą z osobistej kolekcji Mariusza Borowiaka oraz byłych członków załogi okrętu.

Z lektury wstępu dowiadujemy się, że książka jest efektem niemal trzydziestoletniej fascynacji autora tytułową jednostką. Brak rzetelnych informacji na temat losów stawiacza min spowodował, że Mariusz Borowiak postanowił rozpocząć własne poszukiwania. Nawiązał liczne kontakty, dzięki którym uzyskał nie tylko wspomniane wcześniej fotografie, lecz przede wszystkim niezwykle cenne relacje osobiste dotyczące dziejów „Gryfa”. Mariusz Borowiak pisze także, że jego celem nie było napisanie monografii naszpikowanej specjalistycznym słownictwem, jakich (niestety) na naszym rynku wydawniczym ukazuje się dość sporo. Autor słusznie podkreśla, że dzieje jednostki to losy jej załogi – dzięki takiemu podejściu znajdujemy w książce nie tylko tabelki z taktyczno-technicznymi danymi okrętu, ale dowiadujemy się również o życiu codziennym na „Gryfie” oraz losach służących na jego pokładzie marynarzy. Nie oznacza to jednak całkowitej rezygnacji z operowania fachowymi terminami. Można jedynie żałować, że w pracy nie zamieszczono chociażby niewielkiego słowniczka. Ułatwiłoby to z pewnością lekturę osobom, które po raz pierwszy zetknęły się z tematyką dotyczącą marynarki wojennej.

reklama

Autor podzielił pracę na cztery rozdziały. W pierwszym przedstawia różne koncepcje na temat stawiaczy min w latach 30. ubiegłego wieku. Kolejny rozdział obejmuje okres od momentu podpisania ze stroną francuską kontraktu na budowę okrętu, poprzez jego powstawanie, wodowanie i wreszcie przybycie do kraju. Trzeci i czwarty przedstawiają dzieje jednostki i jej załogi podczas wojny. Co ważne, autor nie poprzestaje na momencie, w którym „Gryf” przestaje być zdolny do walki, a jego załoga rozwiązana, lecz opisuje dalsze koleje losu jej członków. Mamy też wykaz poległych, a także kalendarium najważniejszych wydarzeń w historii okrętu. Ciekawe są też umieszczone na końcu pracy załączniki, mapy oraz rysunki. Znalazły się wśród nich przekroje oraz różnego rodzaju dokumenty urzędowe.

Język, jakim napisano książkę, jest jasny i przejrzysty, toteż lektura nie powinna sprawiać trudności nawet laikom. Autor zdecydował się na umieszczenie w tekście sporej liczby niezwykle rozbudowanych przypisów i jest to moim zdaniem błąd, bowiem zbyt kontrastuje z popularno-naukowym stylem, wywołuje mylne wrażenie przeładowania informacjami i zupełnie niezamierzenie może odstraszyć część czytelników. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby umieszczenie przypisów na końcu rozdziałów, bądź też pod sam koniec książki. Być może umieszczenie tak rozbudowanych przypisów ma zamknąć usta licznym krytykom Mariusza Borowiaka, którzy za pośrednictwem for internetowych zarzucają mu liczne nieścisłości i fałszowanie historii. Warto jednak zauważyć, że – mimo sporej liczby zarzutów – nie znalazł się dotychczas żaden badacz, który na szerszym forum zaprezentowałby swoją wizję dziejów marynarki wojennej.

„ORP Gryf...” to, bez wątpienia, praca warta polecenia. Przede wszystkim jest to pozycja obowiązkowa dla badaczy i miłośników marynarki wojennej, a także historii wojskowości. Powinny się z nią także zapoznać osoby zainteresowane dziejami II RP oraz stosunkami polsko-francuskimi w okresie dwudziestolecia międzywojennego.

Korekta Bożena Chymkowska

reklama
Komentarze
o autorze
Jędrzej Jednacz
Magister historii, absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Gdańskiego. Interesuje się dziejami Polski na morzu oraz historią Pomorza Gdańskiego ze szczególnym uwzględnieniem rodzinnej Gdyni. W kręgu jego zainteresowań znajduje się także historia architektury, ochrona zabytków oraz muzealnictwo. Społeczny opiekun zabytków oraz członek Sekcji Historyczno-Eksploracyjnej Towarzystwa Przyjaciół Sopotu. Interesuje się także fotografią. Prowadzi blog pod adresem http://fotogdynia.blogspot.com

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone