Maria Skłodowska-Curie – reż. Marie Noelle – recenzja i ocena filmu

opublikowano: 2017-03-28, 15:16
wolna licencja
Maria Skłodowska-Curie była pierwszą i jedyną kobietą, która zdobyła dwie Nagrody Nobla. Jaka jednak była prywatnie? Opowiada o tym nowy film Marie Noelle. Czy warto się na niego wybrać?
reklama
„Maria Skłodowska-Curie”
nasza ocena:
6/10
Premiera:
3 marca 2017 (Polska), 9 września 2016 (świat)
Gatunek:
Dramat biograficzny
Reżyseria:
Marie Noelle
Scenariusz:
Marie Noelle, Andrea Stoll
Produkcja:
Belgia, Francja, Niemcy, Polska
Czas:
1 godz. 40 min.

O Marii Skłodowskiej-Curie zwykle myślimy jak o postaci ze znanego zdjęcia – zadumanej, poważnej, pomnikowej naukowiec, która poświęciła swoje życie dla nauki. Marie Noelle postanowiła pokazać nam inne oblicze noblistki – stworzyła intymny portret kobiety z krwi i kości, która obok przełomowych odkryć walczyła o swoje szczęście i prawa.

W filmie widzimy zatem nie tylko katorżniczą pracę naukową Skłodowskiej. Początkowo stykamy się ze szczęśliwą mężatką stojącą u boku (a nawet nieco za plecami) Piotra Curie, którego uznaje się za geniusza. Przełomowe odkrycie pary może zmienić świat, jednak niewielu członków akademickiego grona dostrzega wtedy Marię – laureatkę Nagrody Nobla traktuje się z nutą nonszalancji, jak pomocnicę wybitnego męża. Nie przeszkadza to jednak małżonkom w tworzeniu świetnie rozumiejącej się rodziny.

Sielanka kończy się w chwili wypadku Piotra. Jego śmierć pod kołami wozu wpędzi badaczkę w rozpacz i rzuci w wir pracy. Dopiero to tragiczne wydarzenie wyzwoli w niej pełnię sił do walki o własne miejsce na arenie naukowej. Mimo rewolucyjnych odkryć nie zostanie jednak do końca uznana za prawowitego naukowca – dyskryminacja i zapędy nacjonalistyczne nie pozwolą jej na dołączenie do grona Akademii Nauk.

Fot. Kino Świat

„Maria Skłodowska-Curie” skupia się właśnie na burzliwym okresie między zdobyciem przez uczoną dwóch Nagród Nobla. W filmie przeplatają się sceny pracy nad radem, romansu z żonatym Paulem Langevinem, a także stawiania czoła ograniczeniom narzucanym przez zdominowane przez mężczyzn środowisko akademickie.

Ostatni wątek przedstawia się najlepiej – reżyserka pokazała zawiłe konwenanse, w których tkwiły ówczesne kobiety. Nawet najwybitniejsze z nich musiały przegrać z najbardziej przeciętnym mężczyzną – ich czyny były poddawane surowszej krytyce, ich działalność naukową podważano na każdym kroku. Szowinizm nie ominął także Skłodowskiej – na każdym kroku podważano jej kompetencje i umniejszano jej znaczenie. Sytuacja zaogniła się, kiedy na jaw wyszło uczucie badaczki do Langevina. Uczona stała się ofiarą nagonki medialnej. Nawet przedstawiciele komitetu noblowskiego namawiali ją na odroczenie przyjęcia wyróżnienia w tak gorącym okresie. – Gdyby przez pryzmat życia prywatnego oceniano wszystkich laureatów Nobla, nikt by na niego nie zasłużył – mówi Maria. Ale przecież była tylko kobietą.

reklama

Marie Noelle udało się przedstawić złożoność świata damsko-męskich powiązań z początków XX wieku – zobrazowała zarówno męską dyskryminację, jak i stosunek innych kobiet do zastanego porządku. Pozostałe wątki nie są niestety tak udane. Opisane historie rozmyte zostały przez brak konsekwencji i chaotyczność. Reżyserka chciała pokazać cały przekrój życia Skłodowskiej, przez co każdy jego element przedstawiła nieco powierzchownie.

Fot. Kino Świat

Natłok wątków – uwiecznienie romansu, kariery naukowej, prowadzonej szkoły dla dzieci, a także portretu rodziny – nie wzbogacił filmu, lecz mógł powodować dezorientację u odbiorcy. Zamiast pogłębienia podjętej problematyki otrzymujemy mozaikę scen. Uczucie do Langevina pojawia się znikąd, praca nad radem również jest potraktowana po macoszemu – nie dowiemy się, czym dokładnie zajmowała się noblistka ani jakie znaczenie miało jej odkrycie dla dzisiejszego świata.

Do tego chaosu wkracza na dodatek Albert Einstein, by zaciekawić i Skłodowską, i widza, a za chwilę zniknąć bezpowrotnie. Reżyserka chciała w ten sposób zapewne przekazać emocjonalną stronę tej historii, przyjrzeć się prywatnej sylwetce Skłodowskiej, jednak spłyciła tym samym jej obraz. Postać badaczki nie intryguje, choć jej przedstawienie nie powinno też nudzić. Portret tak bogatej osobowości zasługuje po prostu na coś więcej.

Mocną stroną filmu z pewnością jest aktorstwo. Karolina Gruszka potrafiła wczuć się w kobietę rozerwaną między rozpaczą po mężu a pragnieniem kontynuowaniem jego dzieła, między emocjami a obowiązkami i pokazać inną twarz uczonej wykraczającej poza swoje czasy. Obok niej wyróżniają się też chociażby Arieh Worthalter grający Paula Langevina i Daniel Olbrychski jako cyniczny Emile Amagat. Na uznanie zasługują również kunsztowne zdjęcia Michała Englerta, przenoszące nas w świat minionej epoki, a także muzyka Brunona Coulais’go. Nie można zapomnieć także o scenografia i kostiumach, które świetnie pokazują warunki i porządek, w jakich przyszło żyć i pracować Skłodowskiej-Curie.

Fot. Kino Świat

Marie Noelle stworzyła bardzo estetyczną, lecz zaledwie poprawną biografię słynnej noblistki. Choć reżyserka starała się przedstawić sylwetkę prawdziwej kobiety, która mimo swojego geniuszu nie była wyzbyta problemów i wad, nie potrafiła do końca wyjść poza pomnikową wizję tej postaci. Dwukrotna laureatka prestiżowej nagrody zasłużyła chyba jednak na lepiej przemyślane i upamiętnienie.

Polecamy e-book: Paweł Rzewuski – „Wielcy zapomniani dwudziestolecia”

Paweł Rzewuski
„Wielcy zapomniani dwudziestolecia cz.1”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
58
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-0-8
reklama
Komentarze
o autorze
Agnieszka Woch
Studentka filologii polskiej i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, interesuję się wszelkiego rodzaju literaturą, historią XX wieku i językiem, a także filmem i teatrem. Redakcyjny mistrz boksu.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone