Marcowe wydanie miesięcznika „Odkrywca” (nr 03/2020)
Redakcja „Odkrywcy” zaangażowała się w kolejną inicjatywę, której celem jest zliberalizowanie prawa do poszukiwań na terenie Polski. Tym razem jest to Zespół Parlamentarny ds. Praw Poszukiwaczy, który powstał z inicjatywy Reduty Praw Poszukiwaczy i Własności. Jeden z uczestników spotkania – Jacek Wielgus, prezes Polskiego Związku Eksploratorów – zaprezentował policyjną instrukcję dotyczącą postępowania z detektorystą. Instrukcję tę krytycznie ocenia Andrzej Daczkowski, redaktor naczelny we wstępniaku do numeru marcowego.
Na szczęście – mimo surowego prawa – odkrywanie tajemnic historii wciąż trwa. Miesięcznik „Odkrywca” ma przyjemność zaprezentować zdjęcie z budowy baraków na terenie „Riese” (tylko w wydaniu drukowanym, s. 27). Z kolei przy okazji losów Dalmusa, ekipa „Odkrywcy” rozgryza temat dolnośląskiego Peenemünde (okładka i s. 10), a Jan Nowicki ponownie dociera do bardzo interesujących części samolotowych, tym razem z „Latającej Fortecy” (s. 34).
Natomiast detektoryści z Holandii pokazują, jaka jest przyjazna atmosfera dla poszukiwań, nawet jeśli Polak szuka niderlandzkich skarbów (s. 4).
W artykule „Holandia okiem detektorysty” przeczytamy:
„Zaufanie, jakim rząd obdarza swoich obywateli, owocuje między innymi bardzo liberalnymi przepisami dotyczącymi poszukiwań z użyciem wykrywaczy metali. Przepisy stanowią jasno, gdzie można szukać, a gdzie obowiązuje zakaz; co nam jest niezbędne do rozpoczęcia poszukiwań – przede wszystkim pozwolenie właściciela/zarządcy terenu – oraz punkt najważniejszy, czyli czym jest przedmiot archeologiczny. Wszystkie te aspekty są precyzyjnie opisane, a całość czytelnie i przede wszystkim zrozumiale streszczona w ogólnodostępnej broszurze”.
Natomiast w artykule „Kompleks Waltera – zagadka zatopionego schronu” Łukasz Orlicki tak opisuje eksplorację tego wyjątkowego obiektu:
„Do wnętrza dostajemy się poprzez pionowy otwór, wnikający do podziemi tuż za zawałem odcinającym wejście północno-wschodnie. Światła latarek ujawniają zalany w części wodą długi korytarz wykuty w surowej skale, olicowany częściowo cegłą, zakończony skrzyżowaniem i chroniącym go kasztem. Jest bardzo interesujący, ukazuje stan przejściowy budowy – pomiędzy przekształceniem go z drewnianego, wstępnego zabezpieczenia na murowane. Na ścianie widoczne są kable i okrągłe, białe, przemysłowe lampy. Podwodne latarki Gralmarine pozwalają ujrzeć dokładnie pojedynczy tor kolejki wąskotorowej wystający z zawału, a z boku równo ułożone stosiki cegieł. Po kilku krokach woda osiąga w najgłębszym miejscu około 1,50–1,60 m. Dno widoczne w przejrzystej wodzie wypełnione jest początkowo fragmentami cegieł i kamieni, ale po kilku krokach możemy zobaczyć znacznie ciekawsze przedmioty: taczkę, kilofy, wiadro, łopaty i pozostałości drewnianych mebli: zydli, taboretów i solidnego blatu”.
Najnowszy numer dostępny jest również w wersji elektronicznej POD TYM LINKIEM!
Czasopismo „Odkrywca” ukazuje się nieprzerwanie od 1998 r., dotychczas opublikowanych zostało ponad 250 numerów.