Marcin Gawrycki, Natalia Bloch – „Kuba” – recenzja i ocena
Czasem ciężko rozróżnić, co jest prawdą, a co propagandowym kłąmstwem pochodzącym rodem z kubańskich antykomunistycznych rozgłośni finansowanych przez CIA. Na tym większe uznanie zasługuje praca włożona przez Marcina Gawryckiego i Natalię Bloch w pisanie monografii nowożytnej historii „perły Antyli”. Monografia została wydana w 2010 roku przez wydawnictwo Trio w popularnonaukowej serii „Historia państw świata w XX i XXI wieku”, pod krótkim tytułem „Kuba”.
Pierwszy autor opisywanej przez mnie książki jest wykładowcą akademickim, absolwentem Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego (2000), Centro de Estudios Latinoamericanos (1999) i Studium Bezpieczeństwa Narodowego (2000), doktorem nauk humanistycznych w zakresie nauki o polityce (2004) i stypendystą Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej (2004). Jego wcześniejsze publikacje to między innymi: „Kuba i rewolucja w Ameryce Łacińskiej”, „Ameryka Łacińska wobec wyzwań globalizacji” (red.), „Wenezuela i rewolucja (boliwariańska) w Ameryce Łacińskiej”, „Kuba i Afryka – sojusz dla rewolucji”. Natomiast Natalia Bloch zajmuje się etnologią, antropologią oraz politologią i jest nauczycielem akademickim.
Lektura nieco wbrew tytułowi serii, obejmuje dzieje wyspy od połowy XIX wieku aż po czasy współczesne. Wstęp poświęcony został ogólnym informacjom o Kubie. Rozdział pierwszy to omówienie dziejów Kuby w XIX wieku (do 1898 roku, to znaczy do przejęcia kontroli nad wyspą przez Stany Zjednoczone), drugi zaś obejmuje początek wieku XX – aż do rewolucji roku 1933. Kolejny zawiera wydarzenia z czasów Fulgencio Batisty – od wydarzeń roku 1933 aż po rewolucję kubańską z 1959 roku. Kolejne dziesięć rozdziałów poświęcono Kubie pod rządami braci Fidela i Raula Castro.
Autorzy opisują rozmaite zagadnienia z dziejów rewolucyjnej Kuby – analizują historię „perły Antyli” przed i po upadku europejskiej wspólnoty socjalistycznej, omawiają stosunki komunistycznego rządu ze Stanami Zjednoczonymi, Związkiem Radzieckim i Chińską Republiką Ludową. Wiele można się także dowiedzieć o misjach internacjonalistycznych Kuby i jej zaangażowaniu w krajach Trzeciego Świata – przede wszystkim w Ameryce Łacińskiej, w Angoli, Kongu czy Etiopii. Ostatnie rozdziały poświęcone zostały życiu codziennemu na dzisiejszej Kubie – jego zaletom i wadom, problemom dotykającym wyspę, ale także losowi osób homoseksualnych, który obecnie uległ znacznemu polepszeniu.
Książka sprawia wrażenie stosunkowo obiektywnej – jest to cecha wyjątkowa w zalewie publikacji dotyczących Kuby. Autorzy nie demonizują Fidela Castro, Ernesto Che Guevary i rządów Komunistycznej Partii Kuby, jak mają w nawyku autorzy prawicowi i liberalni, ale także nie idealizują jej, co niekiedy ma miejsce po lewej stronie. Z lektury można się dowiedzieć o wielu faktach skrywanych przez antysocjalistyczną propagandę, choć nie omieszkano też wytknąć licznych błędów kubańskiej rewolucji, takich jak obozy dla przeciwników rewolucji (krytyce poddał je także w końcu sam Fidel). Pojawiło się jednak kilka ocen z którymi osobiście nie mogę się zgodzić, jak np. uwaga, że Kuba powinna w dziedzinie gospodarki pójść drogą ChRL i Wietnamu. Pewne zastanowienie budzi również idealistyczne stwierdzenie, iż naczelną ideą Unii Europejskiej w kontaktach z socjalistyczną Kubą jest obrona praw człowieka na wyspie.
Wydaje mi się, że autorzy wyolbrzymiają sprawę „obławy na dysydentów” z 2003 roku. Piszą:
(…) rozpoczęcie 18 marca 2003 r. masowych aresztowań opozycjonistów – w więzieniu zamknięto poetę i dziennikarza Raula Rivero, Hectora Palaciosa czy Vladimira Rocę (tzw. Czarna Wiosna). W sumie w kwietniu odbyło się 29 procesów 75 dysydentów, którzy zostali uznani winnymi konspirowania z przedstawicielem amerykańskiej sekcji interesów w Hawanie, „zamachu przeciwko państwu” oraz „podkopywania zasad rewolucji” i skazani na kary więzienia od 6 do 28 lat (…). Procesy te naruszyły wszystkie międzynarodowe standardy; dysydenci nie mieli czasu na przygotowanie obrony, gdyż rozprawy trwały zaledwie jeden dzień (…).
W tym miejscu Autorzy przedstawili wizję zdarzeń wyciętą żywcem z antykomunistycznej propagandy. Zapomnieli o pewnych istotnych „szczegółach”, jak na przykład:
(…) oskarżeni mieli możliwość zapoznania się ze swoimi aktami oskarżenia, z jakich paragrafów i w jakim trybie byli sądzeni, że każdy z nich miał prawo przedstawienia dowodów na swoją korzyść, można dowiedzieć się z (…) dokumentów ponadto, że prasa innych krajów była drobiazgowo informowana o przebiegu procesów.
Nie wspomniano również o relacjach członków rodzin dysydentów, którzy poświadczali o humanitarnym traktowaniu podejrzanych przez władze kubańskie, ani też o tym, że kubański rząd przedstawił opinii międzynarodowej dowody na winę podejrzanych .
Książka jest pracą o charakterze popularyzatorskim, stąd też wynika brak przypisów bibliograficznych. Bardziej ortodoksyjnym czytelnikóm ten brak pewnym stopniu zrekompensuje przez obszerna bibliografia. Monografia napisana jest przystępnym i czytelnym językiem, zrozumiałym dla każdego, co stanowi dużą zaletę.
Książka posiada miękką okładkę, papier stosunkowo dobrej jakości oraz liczne zdjęcia. Osobiście uważam, że cena 42 złotych jest zbyt wygórowana. Na pocieszenie podam jednak, że pozycje z tej serii często bywają przeceniane.
Reasumując, książka Marcina Gawryckiego i Natalii Bloch, jakkolwiek niepozbawiona wad, stanowi wartościową i stosunkowo obiektywną popularną monografię historii najnowszej „perły Antyli”. Może ona uchodzić za niezły wstęp dla osób interesujących się tym zagadnieniem, ale także dla Czytelników pragnących powtórzyć i usystematyzować swoją wiedzę.
Redakcja: Maciej Pieńkowski