„Mali powstańcy. Warszawa 1944” (gra planszowa) – recenzja i ocena gry
Gracze wcielają się w rolę zastępowych, których zadaniem jest dostarczanie rozkazów dowództwa AK podczas powstania warszawskiego. Rozgrywka polega na takim zarządzaniu podległymi sobie harcerzami (każdy z graczy ma do dyspozycji trzyosobowy zastęp), aby w zadanym czasie odebrać rozkaz i dostarczyć go do odpowiedniego punktu gdzieś na terenie walczącej stolicy. Należy przy tym omijać pojawiające się tu i ówdzie „przeszkadzajki”.
Gra przebiega w dwóch wariantach. W trybie dla młodszych (twórcy sugerują co najmniej 8 lat) zadanie na pozór wydaje się proste, jednak podczas pierwszej rozgrywki zadanie przerosło umiejętności trzech graczy, który na planszówkach zjedli zęby. Przeszkody: czyhający na błędy graczy żołnierz niemiecki (pan Halt) i upływ czasu, wymuszają na zastępowych podjęcie współpracy. Oparcie rozgrywki wyłącznie na rywalizacji szybko doprowadza do tego, że część rozkazów nie zostaje dostarczona na miejsce. Skutkuje to pogorszeniem się sytuacji na polu walki poprzez pojawienie się oddziałów wroga, które blokują bezpieczne przejście przez miasto. Gdy harcerze nie dostarczą na czas czterech rozkazów, gra kończy się porażką.
Wariant rozszerzony (dla osób co najmniej dziesięcioletnich) wprowadza pewne urozmaicenie w postaci kart akcji, które podczas fazy ruchu zwiększają liczbę kombinacji związanych z przemieszczaniem się harcerzy po warszawskich podwórkach. Gracze otrzymują również do wykonania sekretne cele, które dodatkowo ubarwiają rozgrywkę. Co prawda z planszy znika pan Halt, ale wcale nie jest łatwiej. Sytuacja w dalszym ciągu wymaga umiejętnego balansowania pomiędzy współpracą (wszakże wszyscy służą wspólnej sprawie) a zdrową rywalizacją. Rozgrywka przebiega wartko, jednocześnie pozostawiając możliwość strategicznego planowania (rozmieszczenie zastępu w mieście czy kolejność używania specjalnych kart ruchu). Jednocześnie trzeba zauważyć, że pomimo dodatkowych elementów gra nie jest jakoś szczególnie rozbudowana, co można uznać jednocześnie za wadę jak i zaletę.
Mali Powstańcy są wyraźnie skierowani dla młodszych i mogą być świetnym wprowadzeniem w gry planszowe. Starsi gracze powinni traktować tę planszówkę jako miłą odskocznię od trudniejszych gier strategicznych i formę miłego spędzania czasu w dobrym towarzystwie.
Wielkie brawa należą się Maciejowi Szymanowiczowi za przygotowanie fenomenalnej oprawy graficznej. Pudełko, plansza, karty do gry i postaci harcerzy są ozdobione bardzo klimatycznymi rysunkami. Już samo rozkładanie elementów gry daje sporą satysfakcję. Plansza przedstawia schemat walczącej Warszawy i obejmuje dzielnice od Żoliborza na północy do Czerniakowa na południu, razem z charakterystycznymi dla tego okresu punktami: Pałacykiem Michla, budynkiem PAST-y, Bankiem Polskim czy Dworcem Pocztowym. Osobom znającym stolicę daje to możliwość sprawdzenia swojej wiedzy o topografii miasta, natomiast osoby niezaznajomione z Warszawą mają możliwość zapoznania się z nazwami i układem dzielnic oraz umiejscowieniem historycznych miejsc i budynków. Jedynym elementem odbiegającym od reszty jest kość do gry. W porównaniu z pozostałą zawartością pudełka sześcian prezentuje się przeciętnie (jestem od niedawna posiadaczem kości z Edycji Kolekcjonerskiej Wiedźmina 2, więc moje oczekiwania są obecnie mocno zawyżone).
Pogłębieniu waloru edukacyjnego służy wkładka z historią harcerskiej poczty polowej. Razem z instrukcją przygotowano ją w trzech wersjach językowych: polskiej, angielskiej i niemieckiej. Oczywiście wszystkie dołączone do gry dokumenty zachowują jednorodny styl oprawy graficznej: czcionkę maszynową, stempelki Polski Walczącej, zdjęcia z okresu oraz oczywiście świetne ilustracje Macieja Szymanowicza.
Gra wydaje mi się idealnym uzupełnieniem Muzeum Powstania Warszawskiego – szkoda, że nie może być bezpłatnym dodatkiem do każdego biletu. Umiejętnie łączy rozrywkę z nauką historii i topografii Warszawy, a przy tym świetnie się prezentuje. Oby więcej takich produkcji.
Redakcja: Michał Świgoń