Majowe wydanie miesięcznika „Odkrywca”
Ten numer „Odkrywcy” przygotowaliśmy tak, aby na naszej majowej konferencji na Helu zaprezentować kilka historii związanych z morską eksploracją, nadbrzeżnymi fortyfikacjami i rodzinnymi marynarskimi wspomnieniami. Tak, aby temat wielkich wód towarzyszył nam podczas naszego morskiego spotkania. Przecież to właśnie morza jeszcze do niedawna były drogą w nieznane, a ludzka wyobraźnia podpowiadała kartografom legendarne krainy za horyzontem. Zza tego horyzontu wyłaniały się często okręty wroga, a wówczas wybrzeże było pierwszą linią obrony. Tak było pod Troją czy w Normandii. A Hel jest najlepszym miejscem w Polsce, by rozmawiać o faktach i fantazjach historycznych związanych z królestwem Neptuna.
Niestety, koronawirus niczym piracki atak bezczelnie zagroził XV konferencji „Odkrywcy”. W efekcie nasz galeon zawita na Helu nie w maju, ale 18-20 września (szczegóły podajemy na s. 3). Wtedy sytuacja powinna być dla nas bezpieczna, a czarnej bandery z trupią czaszką i piszczelami nie zobaczymy nawet w najmocniejszej lunecie. Jednak już teraz na łamach tego numeru dajemy przedsmak słonej morskiej bryzy, którą nie wiosną, ale późnym latem poczujemy na naszych twarzach.
Wśród tych morskich artykułów jest m.in. ten o panu Florianie, który wspomina swojego ojca, służącego na SMS „König”. Barwne historie morskie mają swój wzruszający punkt. Otóż na zdjęciu zbiorowym całej załogi znajduje się również ojciec pana Floriana. Powiększona fotografia wisiała na honorowym miejscu w domu, ale po 1945 roku, tuż przed wkroczeniem Rosjan, z wiadomych względów została spalona. Po latach pan Florian zapomniał, w którym miejscu znajduje się jego ojciec. Szukamy rozwiązania tej zagadki wśród czytelników „Odkrywcy” i Histmaga. Może ktoś z Was wie, gdzie na zdjęciu jest Józef Franciszek Górny?
Najnowszy numer dostępny jest: