Magdalena Jastrzębska – „Siostry Lachman. Piękne nieznajome” – recenzja i ocena
Przeczytaj fragment tej książki
Okładka książki jednoznacznie wskazuje, losy ilu bohaterek poznamy w trakcie lektury. Autorka ukazała w książce trzy kobiety: Laurę i Lizę oraz ich przybraną siostrę Konstancję. Jastrzębska zaczyna swoją opowieść jednak dużo wcześniej i opowiada o rodzicach pięknych sióstr oraz ich kontaktach towarzyskich. Niestety, jak zaznacza na wstępie, o Lachmanach wiadomo niewiele. Historia tej rodziny ginie gdzieś w pomroce dziejów.
Dlaczego więc autorka zainteresowała się tym tematem, mimo ubogich źródeł? Wiele lat temu Jastrzębską zaintrygowały pamiątki po Konstancji, które pozostały w pałacu w Rogalinie i w tamtejszym kościele św. Marcelina. Portret pięknej kobiety zaciekawił pisarkę na tyle, że przez kilka kolejnych lat zaprzątał jej głowę i ostatecznie sprowokował ją do poszukania informacji na temat Konstancji z Lachmanów. Początkowa fascynacja Konstancją objęła również jej dwie siostry – Laurę oraz Lizę. Mimo że losy tych trzech kobiet były bardzo różne (Laura i Liza, w przeciwieństwie do swojej trzeciej siostry, były kobietami światowymi i bywały na salonach), postaci te łączą nie tylko więzy krwi, ale również ich niezwykła bliskość.
Tłem dla historii tych trzech kobiet i ich rodzin jest wiek XIX, autorka nawiązuje też do historii innych rodzin żyjących w tamtym okresie. Jastrzębska wiernie odtworzyła realia ówczesnego świata. Książkę uzupełniają zresztą materiały fotograficzne – liczne zdjęcia i grafiki przedstawiają postaci, miejsca, dokumenty i wydarzenia. Załączone materiały są uzupełnieniem plastycznych opisów. Tak autorka przedstawia panią Raczyńską:
W rodzinnych przekazach wspominało się nową panią Raczyńską jako kobietę nie tyle bardzo piękną, co pełną niezwykłego uroku. Miała szafirowe oczy, wydatne usta, wzrok bystry, można było nawet powiedzieć, że nieco ostry, przeszywający rozmówcę. Jej wielką ozdobą, podobnie jak i sióstr, były bujne włosy w kolorze starego złota.
Piękne portrety, mimo że pozwalają czytelnikowi wyobrazić sobie nawet najmniejsze szczegóły, momentami są jednak nieco sztuczne i „sztywne”. Można odnieść wrażenie, że trącą sztampowością dokumentalisty, który boi się maksymalnie wykorzystać język, by nadać swojemu przekazowi więcej spontaniczności.
Cała publikacja jest mocno nasycona faktami. Z jednej strony stanowi to zaletę książki, bo czytelnik zainteresowany tematem może dowiedzieć się wielu rzeczy, które albo zostały zapomniane, albo nie były uwzględnione w innych opracowaniach. Z drugiej jednak strony barwna historia trzech sióstr aż się prosi o bardziej swobodne potraktowanie. Dla kogoś, kto nie interesuje się historią XIX wieku, książka może więc okazać się mało porywająca.
Historia opowiedziana przez Magdalenę Jastrzębską bez wątpienia należy do bardzo ciekawych. Prezentuje nie tylko interesujące losy trzech spokrewnionych kobiet, ale ukazuje je na tle politycznym, gospodarczym i społecznym dziewiętnastowiecznej Polski.
Redakcja i korekta: Katarzyna Grabarczyk