Magdalena Jastrzębska – „Listy z Kresów. Opowieść o Józefie z Moszyńskich Szembekowej” – recenzja i ocena
Najnowsza książka Magdaleny Jastrzębskiej to kolejna z serii biografii polskich przedstawicielek znanych rodów z przełomu XVIII i XIX wieku. Tym razem autorka postanowiła opisać dzieje Józefy z Moszyńskich Szembekowej – potomkini Hrabiny Cosel i Augusta II Sasa, zwanego Mocnym.
Bohaterka książki, urodzona w 1820 roku, była córką Joanny i Piotra Moszyńskich. Ich małżeństwo połączyło zebrany przez przodków obojga olbrzymi majątek szacowany na około 10 milionów rubli. Ojciec Józefy, zesłany na Syberię powstaniec styczniowy, został pozbawiony praw publicznych, dlatego dosyć wcześnie stała się ona jedyną właścicielką wielkiej fortuny, do której należały posiadłości na Wołyniu i Podolu. Wychowana w dostatku i poszanowaniu dla bliskich jej rodzinie wartości, nie mogła pogodzić się z powolną utratą ziem i pamiątek po przodkach. Wyprzedawanie kolejnych dóbr było związane nie tylko z trudną sytuacją polityczną (ziemi należącej do Moszyńskich nie mogli nabywać Polacy), lecz także z błędami w zarządzaniu popełnianymi przez niestroniącego od przepychu i zabaw męża Józefy – hrabiego Józefa Szembeka. Skutkiem tych wszystkich okoliczności doszło do zaprzepaszczenia większej części dorobku rodziny. Przede wszystkim zaś – do utraty kresowych własności ziemskich, nad czym Józefa ubolewała najbardziej.
Jastrzębska nie pokazuje jedynie losów bohaterki, lecz ukazuje barwne dzieje całej jej rodziny. Snuje opowieść o dziejach powoli zanikającego słynnego rodu i jego topniejącego dobytku. Autorka opiera się głównie na listach wymienianych przez krewnych i przyjaciół Szembekowej, dzięki czemu może również opisać relacje, jakie między nimi zachodziły, ich emocje i zachowania. Próbuje ożywić żyjące wtedy postaci, spojrzeć na nich nie jak na kamienne posągi, lecz na ludzi z krwi i kości. I to się jej udaje. Jastrzębska wyjątkowo plastycznie i z werwą pokazuje nie zawsze idealne, ale zawsze prawdziwe oblicza swoich bohaterów.
Autorka osadza swoją opowieść w kontekście epoki i jej społeczno-politycznych zawirowań. Czytelnicy mają więc szansę poznać obyczaje osób żyjących w XIX wieku, sprawy, którymi żyli, czy panujące wtedy mody. W centrum wszystkich wydarzeń jest świat Kresów, piękno ziem utraconych nie tylko przez Szembeków, lecz traktowanych z sentymentem przez wszystkich Polaków. Ich opisy są dodatkowo wzbogacone przez obrazy i zdjęcia ukazujące zarówno ich stan współczesny, jak i ten sprzed lat. Oprócz tego, w książce znajdziemy też portrety jej bohaterów, które znacznie przybliżają ich sylwetki i pozwalają na lepsze poznanie przedstawianej epoki.
Magdalena Jastrzębska, poprzez lekturę listów i opracowań historycznych, stara się odtworzyć realia dziewiętnastowiecznego życia wielkich, bogatych rodów. Wydaje się, że na tym polu odnosi sukces. Choć życie samej Józefy z Moszyńskich Szembekowej nie obfituje w zaskakujące wydarzenia, to historia całego klanu jest z pewnością warta poznania. Największą wartością tej książki jest w moim przekonaniu nie tyle sylwetka głównej bohaterki, ale pieczołowicie ukazane tło, w którym wiodła ona swoje życie. „Listy z Kresów” to godny polecenia portret niezwykłej epoki.