Lutowy numer miesięcznika „Odkrywca” (nr 02/2019)
U podstaw pierwszej znajdują się opowieści dziadka przekazywane wnuczkowi siedzącemu na kolanach (s. 12). Jedną z nich – po wielu latach – ów brzdąc będący już dorosłym człowiekiem, skutecznie zweryfikował.
Drugi materiał rozpoczyna się w latach 70., również opowieściami, ale tym razem toczącymi się między szczwanymi lisami, o rzekomym skarbie ukrytym pod koniec 1945 roku (s. 36).
Jedno jest pewne: historia to w istocie opowieść, która wymaga nie tylko tzw. warsztatu historycznego, ale też umiejętności słuchania. Czasem uważnego – gdy opowiada dziadek zabawiający wnuczka, a czasem krytycznego – gdy historię przekazują marzący jedynie o złocie macherzy...
Poza tym redakcji udało się zgromadzić materiały ze wspaniałego zlotu eksploratorów na zamku Czocha, a także o wielu spektakularnych odkryciach z udziałem pasjonatów historii.
Czocha: I Zlot Poszukiwaczy i Eksploratorów
O tym wydarzeniu można byłoby napisać według podręcznikowego schematu: co, gdzie, kiedy. W tym przypadku nie warto, przede wszystkim ze względu na panującą na zlocie niezwykłą atmosferę – i jej poświęcimy najwięcej miejsca. Bez wątpienia wpływ na nią miał sam bajkowy i tajemniczy zamek Czocha, ale wyjątkowy klimat to głównie zasługa uczestników zlotu. Było ich ok. 130. Dużo, jednak w żadnym momencie nie odnosiło się wrażenia „imprezy masowej”.
96 dirhemów arabskich w jednym miejscu!
Skarb znaleziony na terenie gminy Legnickie Pole w roku 2018 należy do nielicznych tego typu odkryć w tym rejonie na przestrzeni ostatnich dekad. Został odkryty w czasie badań prowadzonych przez Stowarzyszenie Eksploracyjno-Historyczne Księstwa Legnickiego na podstawie decyzji wydanej przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków we Wrocławiu, Delegatura w Legnicy. Poszukiwania związane były z próbą lokalizacji miejsca bitwy z 1241 roku.
Wydobycie rakiety V2 w Liskowie
Na początku koparka usunęła 70-letnie błoto i warstwy zgniłych liści. Dwa metry pod ziemią dopiero natrafiliśmy na pierwsze jeszcze niewielkie elementy rozbitej rakiety. Na 3 metrach głębokości dokopywaliśmy się do coraz większych metalowych konstrukcji. Niektóre dzięki schematowi udało się nam zidentyfikować. Na głębokości około 4–5 metrów znaleźliśmy zgniecione, zrobione ze sklejki skrzynki z wystającymi przewodami elektrycznymi. Okazało się, że są to skrzynki, w których konstruktorzy montowali nadajniki radiowe.
Najnowszy numer dostępny jest również w wersji elektronicznej POD TYM LINKIEM!
Czasopismo „Odkrywca” ukazuje się nieprzerwanie od 1998 r., dotychczas opublikowanych zostało ponad 200 numerów.