Łukasz Sojka – „Skrzydlata husaria. Historia polskich lotników bombowych” – recenzja i ocena
Łukasz Sojka – „Skrzydlata husaria. Historia polskich lotników bombowych” – recenzja i ocena
Autor opowieści, Łukasz Sojka, serwuje nam historie mrożące krew w żyłach. Relacje lotników ukazują pełną niebezpieczeństw (w przenośni i dosłownie!) drogę do nieba. Trudne początki lotnictwa sprawiły, że każde wzbicie się w powietrze przyprawiało o mdłości nie tylko samych lotników bombowych, co także ich rodziny. Wznoszenie się ku przestworzom było o tyle trudniejsze, że w chwili zagrożenia walczyli oni nie tylko o taką samą liczbę lądowań, co wzlotów, jak również z ostrzałem ze strony wrogich wojsk.
Książka „Skrzydlata husaria…” to powieść pełna różnych, niekiedy skrajnych, emocji. Z jednej strony ekscytacja pionierów polskiego lotnictwa militarnego, z drugiej obawa o swoje życie. Powiedzenie z „duszą na ramieniu”, w kontekście dopiero co raczkującego lotnictwa, nabiera jeszcze głębszego, emocjonalnego sensu. Ale momenty prezentujące uczucia towarzyszące lotnikom każdego dnia, przeplatają się z polską historią lotnictwa bombowego.
To właśnie o nowej, polskiej myśli technologicznej jest książka Łukasza Sojki. W publikacji zawarta jest szczegółowa (żeby nie powiedzieć wręcz drobiazgowa) historia lotnictwa wojskowego. Opowieść zaczyna się w latach 1918–1919, a kończy w latach 80. Choć z oczywistych względów, najwięcej miejsca zajął opis II wojny światowej, która była prawdziwym sprawdzianem dla latających maszyn, a zwłaszcza pierwszych dni września 1939 roku.
Książka jest interesującym i ważnym studium poświęconym polskim dziejom. Czytelnicy docenią ją ze względu na zbiór cennych informacji dostępnych dla każdego, a także wysoką wartość merytoryczną. Trudnej tematyce lekkości nadaje płynna narracja i niekiedy radosny ton, który mógłby być niestosowny w opisywaniu omawianych zagadnień, a w sumie w efekcie końcowym wydaje się być odpowiedni. Narracja poprowadzona w prosty sposób, bez zbędnych naukowych zwrotów, spowodowała otwarcie się na większe grono czytelników, choć sama tematyka sugerowałaby co innego. Logiczna konstrukcja tekstu, liczne fotografie oraz twarda oprawa i estetyczny design okładki, uatrakcyjniają publikację. Nawet czarno-białe zdjęcia dobrze odpowiadają tematyce publikacji.
Trudno doszukać się większych mankamentów recenzowanej książki. W tekście znajdują się nieliczne literówki, aczkolwiek nie mają one większego wpływu na ocenę publikacji. Myślę, że nieco przytłaczająca może być duża ilość podanych informacji. Drobiazgowość, o której wspomniałam wcześniej, dla jednych może być fascynująca, dla innych zniechęcająca. Zdaje sobie sprawę z historycznego charakteru książki, jednakże ta szczegółowość aż prosi się o podanie bibliografii na końcu książki, a tej niestety brak.
Publikacja Łukasza Sojki z pewnością zainteresuje historyków, jak i pasjonatów lotnictwa (nie tylko pasażerskiego!). Ze względu na atrakcyjne wydanie może okazać się dobrym pomysłem na prezent, np. bożonarodzeniowy. Może się okazać również ciekawostką dla licealistów będących „raczkującymi” jeszcze miłośnikami historii, głównie interesującymi się okresem XX wieku. Krótko mówiąc, dobra dla każdego zainteresowanego tematyką lotnictwa polskiego.