Ludwik Łazarz Zamenhof i historia wyjątkowych szklanych slajdów z lat 1911-1912
Magdalena Mikrut-Majeranek: Ludwik Łazarz Zamenhof to postać wyjątkowa, choć może jeszcze za mało znana w Polsce. Kojarzymy go jako twórcę esperanto, najbardziej rozpowszechnionego na świecie międzynarodowy języka pomocniczego, ale niewiele osób wie, że był ośmiokrotnie nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla! Czego jeszcze o nim nie wiemy?
Agnieszka Kajdanowska: Ludwik Zamenhof z zawodu był lekarzem-okulistą, taka była wola jego ojca Marka, który uważał zainteresowania lingwistyczne syna za stratę czasu. W ciągu dnia przyjmował pacjentów, a nocami zajmował się swoją pasją i powołaniem, czyli pracą nad językiem międzynarodowym (m.in. tłumaczeniami, korespondencją z esperantystami z całego świata). W swoim gabinecie okulistycznym przyjmował rzeszę pacjentów, raczej ubogich. Zdarzało się, że pomagał, nie biorąc za swoje porady honorarium.
M.M.: Ludwik Zamenhof urodził się 15 grudnia 1859 w Białymstoku i właśnie w tym mieście przy Białostockim Ośrodku Kultury z okazji 94. Światowego Kongresu Esperanto, który zorganizowano w 2009 roku, utworzone zostało Centrum im. Ludwika Zamenhofa. Na czym instytucja ta skupia swoją działalność?
A.K.: Swoją działalność skupiamy na promowaniu postaci Ludwika Zamenhofa, dzieła jego życia – języka esperanto oraz wiedzy o mniejszościach zamieszkujących Podlasie. Esperanto miało być platformą porozumienia dla ludzi z całego świata. Nasza instytucja stara się podtrzymywać i rozpowszechniać idee Ludwika Zamenhofa, być miejscem dialogu dla ludzi różnych wyznań, narodowości czy poglądów.
M.M.: Mając na uwadze fakt, że obecnie przeżywamy renesans zainteresowania historią lokalną, warto podkreślić, że prowadzona przez państwa Mediateka CLZ stanowi multimedialne archiwum historii mówionej miasta i regionu, w którym gromadzone są wspomnienia „świadków historii”, będących mieszkańcami Białegostoku i Podlasia. Jak długo relacje te były zbierane, jak wielki zasób archiwalny udało się zgromadzić i czy projekt ten jest jeszcze kontynuowany?
A.K.: Mediateka CLZ to swoista skarbnica wiedzy na temat przeszłości Białegostoku i regionu nie w wydaniu podręcznikowym, ale raczej historii osobistych, nasyconych emocjami, subiektywnymi ocenami, wypełnionych kolorami i zapachami przeszłości. Relacje zbierane są już od dekady. W zbiorach naszego archiwum znajduje się ponad 200 relacji świadków historii oraz kilkanaście tysięcy zdigitalizowanych materiałów ikonograficznych, takich jak zdjęcia, dokumenty, mapy. Projekt jest nieprzerwanie kontynuowany. Stanowi jeden z najważniejszych elementów działalności naszej instytucji.
M.M.: Opublikowane na stronie internetowej www.mediateka.centrumzamenhofa.pl/videos nagrania pokazują olbrzymie bogactwo kulturowe regionu. Znajdziemy tu np. relacje ze ślubu tatarskiego, romskiego, prawosławnego, żydowskiego czy protestanckiego. Czy materiały te posiadają jeszcze jakieś „drugie życie” i są wykorzystywane np. podczas zajęć, warsztatów?
A.K.: Wywiady oraz materiały archiwalne zgromadzone w Mediatece CLZ bardzo często „ożywają” w naszej działalności wystawienniczej, edukacyjnej i wydawniczej. Z naszych zbiorów korzystają także inne instytucje, stowarzyszenia czy osoby prywatne zajmujące się szeroko pojętą kulturą czy historią. Nagrania ślubów, o których pani wspomniała, powstały przy okazji wystawy „Ach! Co to był za ślub. Tradycje ślubne wśród przedstawicieli różnych wyznań na Podlasiu”.
M.M.: Jednym z ciekawych artefaktów, które znajdują się w zbiorach Centrum im. Ludwika Zamenhofa są szklane slajdy z lat 1911-1912. Zostały wykonane podczas kongresów esperanto w Krakowie i Antwerpii. Eksponaty te otrzymali państwo od pewnego esperantysty z Anglii. Co dokładnie uwieczniono na slajdach?
A.K.: Szklane slajdy są darem od angielskiego esperantysty Billa Chapmana. To jeden z największych skarbów w naszych zbiorach, tym bardziej, że posiadamy je w oryginalnej wersji. Wszystkie slajdy, oprócz dwóch, wykonane zostały podczas VIII Światowego Kongresu Esperanto, który odbył się w Krakowie. Należy dodać, że był to w ogóle pierwszy kongres esperanto, który odbył się na ziemiach polskich. Uczestniczyło w nim około 1000 osób z 30 krajów, w tym liczna grupa esperantystów z Wielkiej Brytanii, w której byli m.in. pułkownik John Pollen, Richard Sharpe i John Mabon Warden. Ten ostatni, szkocki esperantysta, współautor kilkakrotnie wznawianego kieszonkowego słownika angielsko-esperanckiego (1915) i główny redaktor esperanckiego wydania „Biblii” (1926), wykonał serię pamiątkowych zdjęć uczestników kongresu, samego Ludwika Zamenhofa, a także miasta i jego mieszkańców, w tym krakowskich przekupek, które musiały mu się wydać bardzo egzotyczne. Znalazły się tu również inne kadry grupowego zdjęcia esperantystów wykonane pod pomnikiem Adama Mickiewicza oraz na wzgórzu pod kopcem Kościuszki.
W zbiorze tym znajduje się także slajd zrobiony w 1911 roku podczas Światowego Kongresu Esperanto w Antwerpii. Możemy na nim zobaczyć żywo gestykulującego Ludwika Zamenhofa, konwersującego ze szwajcarskim esperantystą i jego późniejszym biografem Edmundem Privatem. Zdjęcia zachowały się w postaci kilkunastu szklanych płytek – helioprintów. Była to jedna z technik szlachetnych w fotografii, popularna na początku XX wieku, jednak do dziś nie przetrwało zbyt wiele zdjęć wykonanych w ten sposób. Nie znamy historii tej kolekcji. Możemy tylko przypuszczać, że to fragment większego zbioru dokumentacji, którą Warden wykonywał podczas większych i mniejszych spotkań esperantystów. Szklane negatywy przeleżały ponad sto lat w oryginalnych opakowaniach, aby finalnie dotrzeć do nas jako dar wspomnianego Billa Chapmana.
M.M.: Czy slajdy są ogólnodostępne?
A.K.: Oryginalne, ponadstuletnie slajdy są zbyt cenne, zbyt czułe na działanie naturalnego światła, abyśmy mogli je pokazywać na co dzień. Eksponujemy je w postaci wielkoformatowych wydruków, a także kopii w skali 1:1 na stałej wystawie w Centrum im. Ludwika Zamenhofa.
M.M.: Jak udało się państwu nawiązać kontakt z ofiarodawcą?
A.K.: O istnieniu slajdów i możliwości ich przekazania do Polski dowiedzieliśmy się od pani Karoliny Gorazdy z Instytutu Kultury Polskiej w Londynie. Z Instytutem współpracowaliśmy już wcześniej przy okazji projektu związanego z postacią naszego patrona. To do tej instytucji, z propozycją przekazania swojego cennego zbioru, zwrócił się Bill Chapman. Nie zastanawialiśmy się ani chwili. Dopięliśmy wszelkie sprawy proceduralne i w niespełna pół roku później staliśmy się posiadaczami tej niezwykłej kolekcji. Bill Chapman miał nas odwiedzić w Białymstoku w lipcu tego roku podczas spotkania esperantystów zrzeszonych w SAT (Sennacieca Asocio Tutmonda). Niestety, z wielkim żalem dowiedzieliśmy się, że w maju zmarł…
M.M.: Rok 1912, czyli czas wspomnianego Światowego Kongresu w Krakowie to też pewna cezura w życiu Ludwika Zamenhofa. Postanowił wówczas zrezygnować ze swej roli „przywódcy ruchu esperanckiego”. Dlaczego tak się stało i czym zajął się później?
A.K.: Od samego początku rola „przywódcy ruchu esperanckiego” w pewnym sensie uwierała Ludwika Zamenhofa. Był on niezwykle skromnym człowiekiem, raczej nie lubił występować publicznie. Samo esperanto było dla niego narzędziem do zbratania ludzi na całym świecie. To tej idei i jej udoskonalaniu postanowił się bezgranicznie poświecić. Ostatecznie nazwał ją homaranizmem - od esperanckiego słowa homarano oznaczającego jednostkę jako członka całej ludzkości. W samym ruchu esperanckim nie zostało to niestety dobrze przyjęte i zrozumiane. Dlatego, aby nie zaszkodzić ruchowi, a jednocześnie pozostać w zgodzie z samym sobą, usunął się w cień i poświęcił tej koncepcji idealistycznej, zwanej również ideą wewnętrzną.
Zachęcamy do zapoznania się ze szczegółowymi informacjami na temat Centrum im. Ludwika Zamenhofa w Białymstoku, które można znaleźć na stronie internetowej instytucji lub na facebookowym profilu instytucji.