Listopadowe wydanie miesięcznika „Odkrywca” (nr 11/274)
W październiku ponownie proponujemy historie związane z różnego rodzaju zagubionymi skarbami i tajemnicami: dziełami sztuki, zamkowymi lochami, drugowojennymi projektami, jak próby maskowania obiektów poprzez nadawanie im kryptonimów i kodów. Ta wieczna gra ukrywania i stwarzania pozorów sprawiła i sprawia, że jest czego szukać i co wyjaśniać, co tylko cieszy pasjonatów historii.
Zaczynamy od naszej konferencji „Dolnośląskie Peenemünde”. Ten zaledwie inicjujący artykuł co najwyżej muska poruszane zagadnienia o rakietowym przemyśle III Rzeszy na Dolnym Śląsku. Przedstawiamy w nim prelegentów i zaprezentowane przez nich tematy, które poruszają niemal kompletny zestaw zagadnień: obiekty naziemne i podziemne, technologię rakietową według koncepcji inżyniera Hellmutha Waltera oraz jej praktyczne wdrożenie w warunkach bojowych, katorżniczą pracę więźniów obozów, analizę zdjęć lotniczych z obszaru Zamku Czocha z lat 40. XX wieku, no i na deser daleki od Dolnego Śląska Hel – w tamtejszym porcie badano bowiem zastosowanie rozwiązań Waltera w jednostkach podwodnych. Wkrótce na naszych łamach opublikujemy szczegółowe artykuły!
Z okolic Zamku Czocha przenosimy się w Góry Sowie. Tym razem temat powojenny, ale również ściśle tajny i związany z inną supernowoczesną bronią – atomem. Szukamy śladów pozostawionych po poszukiwaniach przez przedsiębiorstwo ZPR-1 złóż uranu w okolicach Ludwikowic i Wzgórz Włodzickich. Prezentujemy mapy i zdjęcia, okraszone stosownym komentarzem – rodzajem przewodnika dla lubiących ten rodzaj „zwiedzania”.
Od broni atomowej przechodzimy do rozwiązań bardzo prostych – kajaków brytyjskich komandosów i ich spektakularnej oraz supertajnej operacji „Frankton” na terenie okupowanej Francji. Warto się wczytać nie tylko w przebieg akcji sił specjalnych, ale także w opinie na temat wiecznego dylematu wojskowych: postawić na bardzo zaawansowane, ale drogie i skomplikowane technologie, czy też na wyjątkowo proste, jednak czasem bardzo skuteczne? Może Niemcy, inwestując w Me 163 Komet, popełnili błąd? Miłej lektury!
Mamy dla Was również drugą część tekstu o włoskich podwodnych transportowcach kursujących z Francji na tereny okupowane przez Japonię. Przewoziły nie tylko surowce, ale i naukowców, radary oraz dokumentację najnowszych rozwiązań bojowych. Większość z nich leży na dnie oceanów i… pewnie nigdy nie doczeka się na odkrycie.
Oczywiście nie zapomnieliśmy także o artykułach na temat fortyfikacji, kolekcjonerstwa i nowości książkowych – jednak lojalnie ostrzegamy: w listopadowym numerze prym wiodą tajne technologie!
Najnowszy numer dostępny jest:
- jako wydanie drukowane w sklepie „Odkrywcy”
- jako e-wydanie
- w dobrych punktach sprzedaży prasy na terenie Polski.