Leszek Wiwała - „Od gorzałki do wódki” – recenzja i ocena
Początki alkoholu na świecie sięgają zamierzchłych czasów, pierwszym trunkiem był miód pitny, którego pierwsza fermentacja miała miejsce kilkanaście tysięcy lat temu. Piwo powstało na Bliskim Wschodzie przed sześcioma tysiącami lat, wino zaś pochodzi z Azji i liczy sobie 5 tys. lat. Na mocniejsze napoje alkoholowe trzeba było czekać dłużej. Przypuszcza się, że to Chińczycy dokonali pierwszej destylacji alkoholu kilka wieków przed naszą erą. Do Europy alkohol dotarł za pośrednictwem Arabów, co udowadnia arabskie pochodzenie tego słowa.
Przez stulecia alkohol był używany wyłącznie w celach leczniczych, gdyż ówczesne metody jego wytwarzania powodowały, że był on wyjątkowo niesmaczny. Jednym ze skutków wypierania Maurów z Półwyspu Iberyjskiego było nabycie przez zakony benedyktynów i cystersów umiejętności wytwarzania alkoholu. Umiejętność ta utrzymywana była w tajemnicy aż do drugiej połowy XV wieku, kiedy to Girolamo Savonarola, będąc przeorem klasztoru San Marco we Florencji, dla dobra wspólnego upowszechnił tę tajemnicę. Upowszechnienie w całej Europie wiedzy o wytwarzaniu i właściwościach medycznych alkoholu są zasługą niemieckich lekarzy, Hieronymusa Braunschwiga i Paracelsusa.
Pierwszy raz alkohol na ziemiach polskich pojawił się za sprawą kupców arabskich, jednak największe zasługi w jego rozpowszechnieniu ma zakon cystersów, którego pierwszy klasztor został w Polsce ufundowany w 1140 roku. Na to, aby destylowane trunki dotarły do powszechnego użytku, trzeba było czekać znowu kilkaset lat, gdyż niektórzy historycy twierdzą, że gorzałkę pito w polskich karczmach już w XIV wieku. Prawie sto lat później wytwarzanie alkoholu zostało prawnie uregulowane konstytucją sejmową przez króla Jana Olbrachta. W owych czasach higiena pozostawiała wiele do życzenia, tymczasem wódka w mniejszych stężeniach hamuje rozwój bakterii, w większych zaś niszczy je. Nie można więc wykluczyć, że to właśnie wódka w XVI wieku nie uchroniła Polski przed niejedną epidemią, których wtedy w Europie było wiele.
Od tego czasu rozwój gorzelnictwa w Polsce nabierał tempa, raz rozwijało się ono lepiej, raz gorzej, co było uwarunkowane nie tylko czynnikami gospodarczymi, lecz także politycznymi. Prawdziwą gorączkę gorzelnianą przeżywała Polska w epoce saskiej oraz w następującym po niej okresie zaborów. Wprowadzenie osiągnięć rewolucji przemysłowej do gorzelnictwa, a zwłaszcza rezygnacja z mniej wydajnego zboża na rzecz ziemniaków jako surowca gorzelnianego, spowodowała niebywały rozkwit tego przemysłu. Polską wódkę produkowano nie tylko na rynek krajowy, razem z polskim zbożem wysyłano ją do innych krajów europejskich.
Czy wiedzieli Państwo, że to właśnie wpływy ze sprzedaży wódki i spirytusu w dużej mierze sfinansowały obronę niepodległości Polski przed armią sowiecką? Czy wiecie, że francuskie powiedzenie „pijany jak Polak” powstało w czasie bitwy pod Frydlandem w 1807 roku, kiedy to wojska napoleońskie tak raczyły się wódką gdańską, że następnego dnia na odprawie oficerów obecni byli tylko Polacy. Tego dnia zaatakowali Rosjanie i to polskie wojska osłaniały niezdolną do boju francuską armię. Następnego dnia Napoleon w rozkazie do swoich wojsk stwierdził: „Jeśli już macie pić, to pijcie jak Polacy”.
Takich anegdotek w książce Leszka Wiwały można znaleźć więcej. Historia alkoholu na przestrzeni tysiącleci przedstawia się pasjonująco, dodatkowo w jej lekturze pomagają znajdujące się tu liczne ilustracje.
Korekta: Wioleta Mierzejewska