Lech Wyszczelski – „Wojna polsko-rosyjska 1919–1920” – recenzja i ocena
Wstęp i omówienie planów walczących
We wstępnej części dzieła autor omawia cele pracy i założenia, jakie przyjął przy opracowywaniu tego niełatwego tematu. Pierwszym jest uzasadnienie samego tytułu monografii. Nie do końca jednak zostałem przekonany o słuszności koncepcji Wyszczelskiego, który wybrał taki, a nie inny tytuł. Niemniej jednak każdy przyjęty wariant powoduje zastrzeżenia, więc nie ma powodów, by zbyt mocno czepiać się nazwy „wojna polsko-rosyjska”.
W początkowej części książki omówione zostają cele i plany, jakie wiązały obie strony z pokonaniem przeciwnika. Jest to o tyle istotne, że sięgały one o wiele dalej niż zagwarantowanie sobie zdobyczy terytorialnych. W przypadku Sowietów było to oczywiście rozpalenie rewolucyjne Europy. Jeśli chodzi o młode państwo polskie, to chciano co najmniej takiego osłabienia dawnego wschodniego okupanta, by przestał się liczyć w Europie, choć na tym nie poprzestawano. Koncepcja Piłsudskiego szła w kierunku utworzenia grupy państw sojuszniczych znajdujących się między Rosją a Niemcami. Co oczywiste, w jego zamyśle Polska miała pełnić wśród nich najważniejszą rolę. Wyszczelski, rzecz jasna, omawia również całkowicie odmienną koncepcję endecji.
Działania wojenne
Autor rozpoczyna od dokładnego ukazania sytuacji na froncie. Dokładnie przedstawiona zostaje siła wojsk, które stanęły naprzeciw siebie. Wyszczelski z dystansem analizuje także zaprezentowane Piłsudskiemu koncepcje polskiej ofensywy. Omawia ich wady i zalety, podkreślając ryzykowność wybranego wariantu ataku. Autor dokładnie odtwarza poszczególne etapy działania wojsk obu stron. Co szczególnie cenne, podkreśla, jakich umiejętności nauczyła się nowopowstała polska armia w czasie kolejnych działań ofensywnych. Wyraźnie informuje o wsparciu udzielanym wojsku przez ludność cywilną Kresów (szczególnie Wilna).
W ten sam sposób zostaje opisana dalsza część polskiej ofensywy. Szczególnie wartościowy jest opis powodów wyboru przez Piłsudskiego takiej, a nie innej strategii działań przy wyborze kierunku ataku: Białoruś czy Ukraina. Wybrał on ten drugi z powodów głownie politycznych, bowiem lepsze perspektywy operacyjne dawała ofensywa na jednostki bolszewickie zgromadzone w centrum frontu. Przeważyły racje stojące za możliwością realizacji koncepcji federacyjnej, która jednak dość szybko okazała się złudzeniem. W istocie można traktować powyższy wybór jako błąd Piłsudskiego, który dość szybko przyniósł efekt – ofensywę bolszewicką. Zdecydowana przewaga liczebna Armii Czerwonej okazała się być czynnikiem kluczowym przy kontrofensywie. Wojska polskie systematycznie były spychane na zachód, a odwrót często był bezwładny i chaotyczny. Autor podkreśla zarówno błędy, jak i niejednokrotnie doskonałe wyczucie polskich dowódców, którzy nieraz ratowali swoje wojska przed całkowitym rozbiciem.
Ujawniło się po raz kolejny w tej wojnie, że atakujący ma wielką przewagę nad broniącym się przeciwnikiem. Tutaj dodatkowo rolę odegrało małe doświadczenie bojowe dużej części obu armii i stan morale (które rosło wraz z postępami ofensywy). Miało się to również potwierdzić na dalszym etapie tej wojny.
Sierpień 1920 roku, co dla każdego jest oczywiste, stanowił przełom w konflikcie polsko-bolszewickim. Dużym atutem recenzowanej książki jest dokładny opis polskiego natarcia i kolejnych polskich planów operacyjnych: manewru z nad Wieprza i bitwy niemeńskiej. Autor podkreśla walory i słabości obydwu operacji, zauważając jednocześnie niezwykłą śmiałość obu planów. Warty zauważenia jest fakt, iż obie zostały zaplanowane bez udziału doradców państw zachodnich (co należy zaznaczyć zwłaszcza przy opisie ofensywy z sierpnia). Co istotne, autor nie jest bezkrytycznym zwolennikiem Piłsudskiego i dostrzega jego błędy, choćby chaos organizacyjny, jaki spowodowało czasowe przejęcie dowodzenia na niższym szczeblu operacyjnym.
Dyplomacja
Temat rokowań z bolszewikami od bardzo dawna budzi kontrowersje. Niezwykle często oceny są wydawane przez pryzmat sympatii politycznych i nie mają wiele wspólnego z rzetelną analizą. Co szczególnie cenne, autor zajmuje w tej kwestii neutralne stanowisko, akcentując, gdzie rokowania były konieczne, a gdzie szły za daleko.
Najwięcej emocji budzą negocjacje w Baranowiczach, Białowieży i Miklaszewicach w pierwszym okresie wojny, gdy Polska była w ofensywie, zaś bolszewicy byli mocno zaangażowani w walkę z białymi generałami. Decyzja Piłsudskiego o zawarciu rozejmu i powstrzymaniu dalszych działań polskiej armii zostaje oceniona przez Wyszczelskiego jako trafna. Nie jest to ocena oparta o jego sympatie, a opiera się na rzetelnej analizie argumentów zwolenników i przeciwników podjęcia rozmów i w konsekwencji uzgodnienia porozumienia z bolszewikami. Wyraźnie podkreślone zostają takie fakty jak zmęczenie polskich wojsk i postawa białych generałów, którzy po swoim zwycięstwie widzieliby Polskę jako małe i nic nieznaczące państwo.
Autor w dalszej części swojej pracy przedstawia kolejną fazę rozmów dyplomatycznych w konflikcie z lat 1919–1920. Zmieniona sytuacja na froncie: ofensywa Armii Czerwonej i zagrożenie Warszawy, powodują, że polska dyplomacja szuka drogi porozumienia z bolszewikami – głównie przy pomocy państw zachodnich. Jak się jednak okazało, interes polskiego państwa nic nie znaczył dla Wielkiej Brytanii i Francji. Polska delegacja została zmuszona do podpisania upokarzającego porozumienia w Spa, praktycznie nic w zamian za to nie zyskując. W końcu, po wielu dniach zwłoki, zostaje ona przyjęta w Mińsku przez reprezentantów strony radzieckiej, gdzie postawiono jej niemożliwe do przyjęcia warunki. Negatywna rola obu wspomnianych państw ujawniła się jeszcze wyraźniej po sukcesach polskiej kontrofensywy w postaci sugestii, by armia zatrzymała się na linii Curzona, oraz później, gdy długo nie chciały uznać polskiej granicy na wschodzie.
Ostatnim akordem jest podpisanie kończącego konflikt traktatu pokojowego i jego następstwa. Autor odpowiada na pytanie, czy był to sukces czy porażka. W moim przekonaniu opis pertraktacji w Rydze można by bardziej rozszerzyć, szczególnie biorąc pod uwagę objętość opracowania.
Podsumowanie
Książkę Wyszczelskiego śmiało można określić jako lekturę obowiązkową dla każdego, kto chce dokładnie przyjrzeć się zmaganiom wojsk polskich i rosyjskich w latach 1919–1920. W jego publikacji znajdujemy kompletny opis konfliktu w aspekcie politycznym i militarnym. Szczególnie działania wojenne i strategie obu armii zostają niezwykle pieczołowicie omówione. Jedyne, do czego ewentualnie można by mieć zastrzeżenia, to zbyt wąska momentami analiza stanu uzbrojenia obu armii i opis pertraktacji w Rydze. O wysokiej ocenie książki zadecydował również dystans autora do opisywanych zdarzeń i nieopowiadanie się po którejś z wyraźnych „wizji” tej wojny: endeckiej lub piłsudczykowskiej.
Wydanie jest bez zarzutu, choć do jego mankamentów można zaliczyć miękką oprawę i niezbyt wysokiej jakości zdjęcia, są to jednak drobne detale nie zaniżające bardzo pozytywnej oceny recenzowanej książki.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska