Kwartalnik „Karta” – numer 93 – recenzja i ocena

opublikowano: 2017-12-10, 09:00
wolna licencja
Rok 1917 w oczach zwykłego Rosjanina, dwie narodowości w jednym mieście, wolność Rumunów wyrażana w listach do radia. To tylko kilka przykładów tego, o czym możemy przeczyć w kolejnej Karcie. Czy warto po nią sięgnąć?
reklama
Karta. Kwartalnik historyczny
nasza ocena:
9/10
cena:
15,00 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Fundacja Ośrodka KARTA
Rok wydania:
2017
Okładka:
miękka
Liczba stron:
156

Głównym tematem numeru jest rewolucja w Rosji. W jej setną rocznicę przywołano wspomnienia ludzi, którzy zapisywali swoje obserwacje i przeżycia w dziennikach. Wybrane fragmenty z całego roku dają nam bardzo wyrazisty obraz rewolucji, widziany oczami zwykłych ludzi. Wyrazisty, a jednocześnie skomplikowany, niezmiernie trudny do zrozumienia i brutalny. Prócz problemów życia codziennego, autorzy wspomnień opisują swoje odczucia i przemyślenia na temat tego, co się wokół nich dzieje. A interpretacje bywały bardzo różne. Kilka cytatów powie tu więcej niż najlepszy opis:

Stiepan Smirnow, Michajłowskaja Słoboda, 6 marca 1917: Naród pojmuje nowy rząd tak, że teraz rządzą chłopi. W narodzie już rozwija się apetyt na ziemię i pieniądze bogatych ludzi. Czy nowy rząd zdoła bez rewolucji wprowadzić nowy ustrój?! Co to będzie!
Daniił Fibich, Penza, 6 marca 1917: Jak wspaniały, szczęśliwy czas, jakie wielkie, historyczne wydarzenie teraz przeżywamy. Jakże jestem rad i zadowolony, że jestem teraz świadomym, rozumnym człowiekiem […] i mogę w pełni rozkoszować się wydarzeniami. Rację miał półpijany żołnierz, który stwierdził: „Wasza wielmożność, Rosja zmartwychwstała”.
Aleksandr Żyrkiewicz, Symbirsk, 27 października 1917: Dowiedziałem się właśnie z gazety „Symbirskie Słowo”, że w Piotrogrodzie Rząd Tymczasowy został obalony i cała władza przeszła w ręce żołnierzy robotników, czyli – innymi słowy – bolszewików. Boże, chroń Rosję…
Stiepan Smirnow, Michajłowskaja Słoboda, 29 października: Odebrał Bóg rozum rosyjskiemu narodowi – w Moskwie trwa walka bolszewików z kadetami.

Poruszający i dający do myślenia jest także tekst zamykający ten temat. Nawiązuje on do obecnej sytuacji w Rosji i rządów Władimira Putina, w kontekście do rewolucji 1917. Rosyjska tradycja historyczna to w tym kontekście prawdziwy węzeł gordyjski.

Kolejną, obszernie przedstawioną kwestią jest sytuacja w Wolnym Mieście Gdańsk, powstałym w listopadzie 1920 roku. Już na wstępie poznajemy interesujące zestawienie stanowisk: proniemieckiego i propolskiego, które konkurowały w tej sprawie. Dalej wspomnienia mieszkańców miasta przedstawiają cały wachlarz opinii i różnorodnych doświadczeń. Czytamy o prześladowaniach Polaków; o tym, jak dziecko widzi całą tę sytuację czy też o Niemcu, który nie zgadzał się na wpisanie go w ramy nacjonalistycznego systemu.

Przejmujące i przerażające zarazem są wspomnienia Noacha Lasmana z obozu pracy firmy Wolfer und Goebel. Wybrane fragmenty opisują okrucieństwo panujące w firmie i sposób, w jaki traktowano i postrzegano Żydów. Z niedawno odnalezionych tekstów tego autora powstanie książka, której publikacja planowana jest na 2018 r.

Nietypowym źródłem historycznym okazują się także „Listy Wolnych Rumunów”, którzy w Radiu Wolna Europa wypowiadali się na temat sytuacji w kraju, reżimu Nicolae Ceaușescu i prób stawiania mu oporu. Warto zwrócić uwagę na listy, które przesłała Doina Cornea, legendarna opozycjonistka, która samotnie rozpoczęła walkę przeciwko władzy, ponosząc surowe konsekwencje swojej postawy.

O samotnej walce z dyktaturą, tym razem na Białorusi, możemy również przeczytać w tekście „Słowo na koniec”. Przedstawia on wspomnienia Uładzimira Niaklajeu, opozycyjnego kandydata w wyborach prezydenckich 2010 roku. Temat bardzo aktualny, dotyczący także Polski i tych, którzy okazują Białorusinom swoje wsparcie w ich nierównej walce. Warto przeczytać chociażby po to, by dowiedzieć się o rzeczach, które w głównych mediach są pomijane, a dzieją się niemal obok nas.

Najnowsza „Karta” to bogate źródło wartościowych i rzetelnych materiałów. Mamy tu różnorodność opinii, pasjonujące tematy i prawdziwe emocje. Już tradycyjnie, oprócz samego tekstu, świetnym uzupełnieniem stają się dopasowane fotografie. Nie pozostaje nic innego, jak ruszyć do lektury!

reklama
Komentarze
o autorze
Anna Szczykutowicz
Studentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim i harcerka ZHR. Interesuje się historią lokalną, zwłaszcza świętokrzyską partyzantką. Miłośniczka pieszych wędrówek i gór.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone