Krzysztof Rejmer – „Zapomniana historia nauki, czyli fantazje i facecje naszych dziadków” – recenzja i ocena
Dzieje homo sapiens, to nieustanna walka z własnymi słabościami, popędami oraz fascynacjami, które pozwalają naszemu gatunkowi tworzyć rzeczy wspaniałe, piękne, ale i okrutne. Powstanie wielu wybitnych wynalazków to historia nie tylko niezliczonych prób i błędów. To również dzieje fascynacji i facecji (z łac. facetia – żart, dowcip), które pozwalały przekraczać jednostkom granice ludzkiej wyobraźni. Te nieco przykurzone, mało znane idee, wyobrażenia i pomysły oraz dzieje charyzmatycznych osobowości zostały opisane w książce „Zapomniana historia nauki, czyli fantazje i facecje naszych dziadków”.
Krzysztof Rejmer jest z wykształcenia fizykiem oraz tłumaczem literatury. Na swoim koncie, oprócz prac ściśle naukowych, ma liczne teksty popularnonaukowe, tomik wierszy, tłumaczenia oraz drobne publikacje poetyckie i prozatorskie. Najnowsza książka Rejmera, to zbiór kilkudziesięciu esejów popularnonaukowych : „przeznaczonych dla szerokiego grona czytelników zainteresowanych nauką, jej historią, ciekawymi postaciami ludzi tworzących cywilizację, ale również jej manowcami i ślepymi uliczkami”. Część zamieszczonych tekstów, Rejmer opublikował wcześniej na łamach warszawskiego miesięcznika „Delta”.
Mógłbym napisać, że niniejsza praca jest popularnonaukowym wywodem dotyczącym historii naukowców, wynalazków oraz idei, które zmieniły nasz dzisiejszy świat. W końcu autor szeroko opisuje m.in. niezliczone próby wzbicia się w powietrze niczym mityczny Ikar, prezentuje wiele nieudanych eksperymentów penetracji morskich głębin, pokazuje szerokie psychologiczne spektrum ludzkich zachowań i namiętności badanych przez psychologów, czy wreszcie przedstawia triki i sztuczki naszych przodków na poprawienie własnej urody czy aparycji. Wszystko to jednak, stanowiłoby wyłącznie połowiczny obraz pracy Rejmera.
Ważniejsze bowiem okazuje się przedstawienie historii ludzkiej wyobraźni. To ona popychała ludzkość do tworzenia rzeczy nie raz abstrakcyjnych i pozbawionych sensu które budziły - tak wówczas, jak i dziś - uśmiech politowania. Jednakże, właśnie to wyobraźnia stanowiła punkt wyjścia. Była pierwszym krokiem naprzód w dokonaniu czegoś, co być może nie okazywało się wielkie i wspaniałe, ale na pewno nowe i na swój sposób fascynujące.
Autor doskonale pokazuje, że właśnie te ludzkie fascynacje i facecje, tylko z pozoru głupie i pozbawione sensu, stały się dla wielu przyszłych twórców, wskazówkami, co należy poprawić i ulepszyć, aby ostatecznie osiągnąć upragniony efekt. W końcu jak pisze autor:
historia nauki jest historią kilku idei i być może nieskończonej nawet liczby ich dewiacji (…) Historia nauki jest historią wyobrażeń w nauce, które mają z nią niewiele wspólnego, oraz lęków, dla których pożywką jest niewiedza.
Wpływ na rozwój ludzkości, miały tym samym, nie tylko sama wiedza i doświadczenie twórców. Czasami ważniejsze były poniesione porażki, ludzkie namiętności, chęć zmiany świata (nie zawsze na lepsze, niestety!) czy po prostu ciekawość, która nie pozwalała homo sapiens tkwić w jednym miejscu i zadowalać się tym co jest. Eseje Rejmera pozwalają czytelnikowi odkryć świat nauki z ludzkiej perspektywy. Pokazują, że za tym wszystkim, nie stały przecież same wykresy, liczby, probówki czy setki kabli. Były to jedynie atrybuty w ludzkich rękach, które przy pomocy wyobraźni, zostały wykorzystane w różny, ale na pewno ciekawy sposób.
Nie chcę czytelnikowi zbyt wiele zdradzać na temat treści rejmerowych esejów. Nie napisałem o jakich wynalazkach i ideach przeczyta na kartach „Zapomnianej nauki”. Celowo to uczyniłem, aby pozostawić pewną „mgiełkę tajemnicy” oraz nie psuć czytelnikowi osobistych wrażeń z obcowania z tą książką. Praca Rejmera stanowi bowiem wciągający, filozoficzno-naukowy zbiór, który pozwala czytelnikowi dostrzec:
pewne uniwersalne mechanizmy rządzące historią i ludzką myślą, żeby porównując je ze współczesnością, oprócz rzucających się w oczy różnić, dostrzegł również podobieństwa, które często umykają naszej uwadze.
Tych podobieństw uważny czytelnik dostrzeże od samego początku całe mnóstwo i tylko od niego będzie zależało jak je zinterpretuje i odbierze. W końcu przecież, ludzka wyobraźnia nie zna granic. Zachęcam do lektury!