Krzysztof Mazowski – „Oravais 1808” – recenzja i ocena
Krzysztof Mazowski – „Oravais 1808” – recenzja i ocena
Nie ukrywam, że jest to dla mnie ciekawy temat, zwłaszcza w kontekście epoki napoleońskiej. W polskiej literaturze praktycznie mało znany, wspominany raczej w kontekście wielkiej politycznej gry, jako wątek drugoplanowy. Jednocześnie obawiałem się, że może to być kompilacja opracowań i w dodatku głównie anglo- albo francuskojęzycznych. Na szczęście się pomyliłem.
Bibliografia pracy Krzysztofa Mazowskiego jest spora, składa się jednak generalnie z opracowań. Ale jest pewien duży plus – znajdują się tam liczne opracowania szwedzkie i to nie tylko nowe, lecz także starsze. Wybór piśmiennictwa na temat historii kraju w jego „macierzystym” języku jest dużym plusem tej pracy. Dzięki temu – choć pośrednio – mamy w pewnym sensie wgląd w szwedzki dorobek archiwalny. Oczywiście nie jest to może zgodne z warsztatem, jednak jest to plus.
Mazowskiemu napoleońska Szwecja nie jest obca, jest w końcu autorem biografii Jeana Bernadotte’a czyli późniejszego Karola XIV Jana, władcy Szwedów Gotów i Wandalów od 1818 roku. Widać wyraźnie, że autor zna epokę i kraj. W doborze materiału brakowało mi jednak większej liczby rosyjskich opracowań (o źródłach nie marzyłem), więc mimo wszystko obraz wojny jest cokolwiek jednostronny.
Sama praca nie jest jednak opisem wojny co raczej przedstawieniem procesu ostatecznej, po bliska 700 latach, utraty przez Szwedów Finlandii. Punktem wyjścia jest utrata mocarstwowej pozycji w wyniku klęski w Wielkiej wojnie Północnej 1700–1721. Przez kolejne strony książki czytelnik widzi postępujący upadek szwedzkiej państwowości, problemy z sukcesją, walki polityczne. Widzi również rosnące wpływy Rosji.
Dopiero za czasów Gustawa III karta wydaje się jednak odwracać. Wprowadzane stopniowo reformy, powiedzmy oświeceniowe, Choć monarcha ma generalnie złą opinię, jego działania zainicjowały stopniowy proces powstawania nowoczesnego, bezstanowego społeczeństwa. Jego panowanie przerwał, dość częsty w tym czasie zamach stanu, który wywindował do rządów jego syna.
Mazowski charakteryzuje problemy regencji (regentem był stryj młodego Gustawa IV), jak i dojście młodego monarchy do władzy. Ukazuje lekko niezrównoważonego polityka, który chyba uparł się popełniać błąd za błędem i zrazić do siebie kogo się da. W tym czasie Rosja i Francja stają się, powiedzmy, sojusznikami, za cenę m.in. swobody działań carskich odnośnie podboju na północnym zachodzie od granic jego imperium.
Autor jasno pokazuje, że nie był to zbyt trudny proces – w Finlandii rozwijał się separatyzm, który w przyszłości przekształci się w świadomość narodową. Aleksandra I wspierali ponadto szwedzcy zbiegowie polityczni, dysydenci czy ludzie, którzy stracili na ciągłych zmianach politycznych. Wojna wydaje się dla Rosji spacerem – rosyjscy weterani ruszają przeciwko słabo wyszkolonym, kiepsko wyposażonym i dowodzonym szwedzkim poborowym.
Niestety ten etap pracy nie spełnia moich oczekiwań. Mazowski w kwestiach wojskowych mówiąc szczerze prześlizgnął się ogólnikami. O ile odnośnie armii rosyjskie to wybaczalne – jej opisy są ogólnodostępne w wielu HaBekach o epoce – to żałuję, że nie przedstawił bardziej szczegółowo armii szwedzkiej. Nieco lepiej wypadają ogólne działania wojenne. Nie były zbyt dynamiczne, więc nie ma co się spodziewać opisu wspaniałych manewrów czy kunszcie sztuki wojennej. Jednak samo tytułowe starcie opisano zbyt ogólnikowo i skrótowo. Nie czuć jego dramatyzmu, dynamiki czy przełomu – co dziwi zważywszy na lekkie pióro autora.
Wydaje mi się, że „Oravais 1808” jest napisana w stylu „Połtawy 1709” prof. Władysława Serczyka. Można nawet powiedzieć, że oba te HaBeki są dla siebie jak gdyby dopełnieniem. Mamy tu bowiem opis utraty mocarstwowości szwedzkiej. Dlatego choćby warto zajrzeć do „Oravais 1808” – nie dla militariów ale dla zapoznania się szczegółowej z końcem wielkiej polityki naszego północnego sąsiada – który to koniec do złudzenia przypomina nasz. Tylko z innym zakończeniem.