Komunikat IPN w sprawie „Burego” budzi szereg wątpliwości

opublikowano: 2019-03-19, 10:02
wolna licencja
Wczoraj na łamach Histmaga opublikowaliśmy komentarz doktora Kazimierza Krajewskiego, specjalizującego się w historii Polski i powszechnej XX wiek, który poświęcił wiele lat badaniom sprawy „Burego”. Jednakże, aby sprawę nakreślić wielowymiarowo, poprosiliśmy o zabranie głosu w dyskusji także Roberta Kostro, publicystę, historyka i dyrektora Muzeum Historii Polski.
reklama
Żołnierze 3 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej w Turgielach (1944). Od lewej: NN, Witold Łukomski „Zorian”, Czesław Stankiewicz „Zaskoczek”, Wacław Barbarowicz „Baśka”, Romuald Rajs „Bury”, Józef Surowiak „Bohdan”, Eugeniusz Korejwo „Mat” (domena publiczna)

Komunikat IPN budzi szereg poważnych wątpliwości prawnych, etycznych i politycznych. Komunikat jest dziwną konstrukcją, ponieważ podważa wnioski prokuratury IPN, a zarazem nie jest przecież aktem prawnym i nie ma mocy zmiany dotychczasowych ustaleń pionu śledczego.

Komunikat budzi wątpliwości etyczne. Usiłuje zdjąć z Burego oskarżenie o ludobójstwo, a jednocześnie potwierdza podstawowe fakty, że oddział Burego spacyfikował pięć białoruskich wsi i że ofiarami tych pacyfikacji padły niewinne osoby w tym m.in. kobiety i dzieci oraz że zabił 29 furmanów, którzy zdradzili się ze swoimi prokomunistycznymi poglądami.

Nawet jeśli zgodzimy się z rozumowaniem, że furmani i mieszkańcy wsi zostali zabici za sprzyjanie komunistycznej władzy, a nie za sam fakt, że byli Białorusinami, to nie zmienia faktu, że zabijanie za polityczne poglądy nie ma uzasadnienia ani w prawie karnym, ani w prawie wojny. Prawna kazuistyka, czy było to ludobójstwo i czy Bury wydał rozkazy dokonania zbrodni, nie umniejsza to faktu, że dowódca jest odpowiedzialny za czyny oddziału, który postąpił niezgodnie z prawem, z zasadami etycznymi i splamił honor polskiego żołnierza.

I wreszcie pozostaje ogromna wątpliwość polityczna. Metoda rozmywania odpowiedzialności za zbrodnię, poprzez zawężanie definicji ludobójstwa przypomina postawę np. ukraińskiego IPN w sprawach zbrodni UPA, czy stanowisko rosyjskie w sprawie zbrodni katyńskiej.

Siłą Polski w sporach historycznych jest m.in. to, że działania nieetyczne, takie, jak zbrodnie oddziału Burego, pozostają niewielkim marginesem w historii polskiego podziemia, zarówno gdy mówimy o Polskim Państwie Podziemnym, jak i podziemiu antykomunistycznym. Uczciwe rozliczenie takich postaci i takich postaw daje nam prawo domagania się takich samych rozliczeń po stronie innych państw i narodów. Usprawiedliwianie zbrodni pozbawia nas ważnego argumentu, a dodatkowo podważa wiarygodność IPN, jako instytucji, która w swoich śledztwach działała zawsze w sposób bezstronny i zgodnie z prawem a nie politycznymi sympatiami.

Artykuły publicystyczne w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”. Masz inne zdanie i chcesz się nim podzielić na łamach „Histmag.org”? Wyślij swój tekst na: [email protected]. Na każdy pomysł odpowiemy.

Dziękujemy, że z nami jesteś! Chcesz, aby Histmag rozwijał się, wyglądał lepiej i dostarczał więcej ciekawych treści? Możesz nam w tym pomóc! Kliknij tu i dowiedz się, jak to zrobić!

reklama
Komentarze
o autorze
Robert Kostro
Historyk, dziennikarz, publicysta i polityk, a od 2006 pełni funkcję dyrektora Muzeum Historii Polski.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone