Kolekcja map dawnej Rzeczpospolitej Tomasza Niewodniczańskiego jest jedną z najlepszych kolekcji kartograficznych na świecie
Magdalena Mikrut-Majeranek: Kolekcja map, którą obecnie możemy oglądać na wystawie zorganizowanej w Zamku Królewskim w Warszawie jest własnością Tomasza Niewodniczańskiego. Był on jednym z najbardziej liczących się kolekcjonerów europejskich, ale i fizykiem jądrowym. To niezwykle ciekawa osobowość. Co jeszcze o nim wiemy?
Tomasz Jakubowski: Tomasz Niewodniczański był naukowcem, fizykiem, przedsiębiorcą, ale znany jest przede wszystkim jako kolekcjoner poloników. Śmiało można powiedzieć, że zgromadził ich największy zbiór po drugiej wojnie światowej.
Co zawiera jego kolekcja?
Jest ona bardzo rozbudowana. Największa pasją Tomasza Niewodniczańskiego była kartografia. Wokół map budował obraz historii Polski. Narrację wystawy prezentowanej w Zamku Królewskim uzupełniają więc liczne grafiki przedstawiające portrety, widoki miast, sceny historyczne, ale też zbiór listów, w tym listów królewskich, starodruki, wreszcie rękopisy znanych pisarzy w tym Mickiewicza i Tuwima.
Czy wiadomo jak doktor Niewodniczański, który kolekcjonerstwem zajmował się 40 lat, wszedł w posiadanie map prezentowanych obecnie w Warszawie i innych poloników? Kupował je w polskich czy zagranicznych antykwariatach, czy w innych miejscach?
Ważną rolę odegrały osobiste kontakty Niewodniczańskiego z prywatnymi kolekcjonerami europejskimi, w tym Polakami gromadzącymi mapy, które kupował od nich lub wymieniał na inne egzemplarze, drugim źródłem był rynek antykwaryczny. Na pewno wpływ miał też działalność kolekcjonera, który chętnie udostępniał swoje zbiory do badań naukowych oraz prezentował na wielu wystawach w kraju i za granicą.
Kolekcja map dawnej Rzeczpospolitej doktora Tomasza Niewodniczańskiego uznawana jest za jedną z najlepszych kolekcji kartograficznych na świecie. Jak udało się ją pozyskać i zaprezentować w Zamku Królewskim w Warszawie?
Myślę, że przede wszystkim zadziałała tutaj legenda miejsca, Zamku jako symbolu Rzeczypospolitej, dzięki dobrym relacjom z kolekcjonerem w 2009 roku zbiór ten został przekazany w depozyt Zamkowi Królewskiemu za pośrednictwem Niemiecko-Polskiej Fundacji Ochrony Zabytków Kultury w Görlitz.
Od 26 maja w Zamku Królewskim w Warszawie możemy oglądać wystawę „Polonia, Lithuania et Ucraina. Mapy z kolekcji doktora Tomasza Niewodniczańskiego”. Ile map składa się na ekspozycję?
Na wystawie prezentujemy 40 rzadkich i unikalnych map. Ekspozycję uzupełniają także trzy widoki miast związanych z poszczególnymi krajami: Warszawy, Wilna i Lwowa, ponieważ nie powstały dawne widoki Kijowa.
Z jakiego okresu pochodzą wspomniane mapy?
Najwcześniejsza powstała pod koniec XVI wieku, ostatnia chronologicznie zamyka wiek XVIII, a więc obejmują one tzw. złote lata kartografii.
W jaki sposób ułożona została narracja wystawy ?
Wystawę otwiera biogram i portret kolekcjonera. Została podzielona na trzy części, ukazujące mapy Polski, Liwy i Ukrainy, a więc trzech bliskich sobie narodów. Ekspozycja prezentowana jest w Bibliotece Królewskiej, jedynym wnętrzu Zamku, które przetrwało II wojnę światową. Właśnie tam król przechowywał swoje zbiory kartograficzne. Mapy powieszono na ścianach Biblioteki, aby widz mógł również podziwiać wspaniałą architekturę tego wnętrza.
Czy mógłby Pan scharakteryzować poszczególne części ekspozycji? Zacznijmy może od map Polski.
Każda z map posiada charakterystyczną kolorystykę i detale oraz dekorację kartuszy. Na pewno wyróżnia się największa z nich, wielkoarkuszowa mapa Polski, Carte de la Pologne Giovanniego Antonio Rizzi-Zannoniego z 1772 roku, jedna z najpiękniejszych map epoki stanisławowskiej. Uwagę zwraca bogato zdobiony kolorowany kartusz oraz zamieszczony w prawy górnym rogu mapy plan Warszawy. Jednak najważniejszą cechą są jej rozmiary, uzmysławiają nam, jak wielki obszar obejmowała ówczesna Rzeczpospolita Obojga Narodów, będąca tyglem kultur i narodowości rozciągniętym między Morzem Bałtyckim a Podolem. Znamienne jest też to, że nie widzimy tutaj granic, ale wielki obszar usiany miastami, rzekami i lasami.
Drugą
mapą, na którą chciałbym zwrócić uwagę, jest mapa Polski wydana przez Johanna Baptista Homanna ok. 1707 roku. Tutaj warto przyjrzeć się kompozycji
kartusza z tytułem, gdzie w górnej części znalazły się trzy ule i
walczące ze sobą dwa roje pszczół prowadzone przez królowe matki –
symbolizujące walkę stronnictw o tron Polski. Z lewej strony ukazano herb z pustym
polem sercowym. Tam powinien znajdować się herb króla, ponieważ mapa powstała
podczas zmian zachodzących na tronie polskim. We wszystkich innych edycjach tej mapy nie ma
królowych matek, a pole wypełnia herb Wettinów. Jest to ciekawostka świadcząca
o tym, że mapa może być też nośnikiem treści historycznych.
Więcej unikatowych map dawnej Rzeczpospolitej z kolekcji dr. Tomasza Niewodniczańskiego można zobaczyć na wystawie „Polonia, Lithuania et Ucraina. Mapy z kolekcji dr. Tomasza Niewodniczańskiego”, prezentowanej od 26 maja do 7 sierpnia 2022 roku w Bibliotece Królewskiej. Dowiedz się więcej o tej i innych wystawach na stronach Zamku Królewskiego!
Na którą mapę powinniśmy zwrócić szczególną uwagę w części poświęconej Litwie?
Wybór jest tutaj tylko jeden. To wspaniała, najbardziej znana, ale też bardzo rzadka tzw. Radziwiłłowska mapa Wielkiego Księstwa Litewskiego. Powstała według rysunku Tomasza Makowskiego. W kolekcji znajduje się stan drugi mapy z 1631 roku. Rycinę składającą się z czterech arkuszy wykonał Hessel Gerritsz. Mecenasem powstania mapy, która podkreślała aspiracje rodu, był książę Mikołaj Krzysztof Radziwiłł zwany Sierotką (1549-1616), stąd potocznie używana nazwa mapy. Na kompozycji przedstawiono mapę Litwy oraz z prawej strony mapę Dniepru. Uwagę zwraca bogata dekoracja, owalny kartusz z herbem Litwy, trzy sylwetki żaglowców pod holenderską banderą i róża wiatrów w części Morza Bałtyckiego, czy cyrkiel przy podziałkach liniowych. Mapa ta doczekała się wielu powtórzeń i jest najważniejszą mapą w historii kartografii litewskiej.
Opowiedzmy jeszcze odrobinę o mapach Ukrainy. Jest ich najwięcej?
Tak, ze względu na wojnę toczącą się na terenie Ukrainy. Szczególnie chcieliśmy podkreślić obecność Ukrainy, stąd ich większa liczba. Mapy te zostały podzielone na trzy części: mapy ogólne przedstawiające terytorium państwa, mapy województw oraz mapy Dniepru.
Czy mógłby Pan scharakteryzować każdą z tych części? Które z tych map są szczególnie interesujące?
W pierwszej grupie map Ukrainy uwagę zwracają cztery z pozoru identyczne mapy, wykonane z tej samej matrycy, czyli z płyty miedziorytniczej. Pierwsza z nich wydana została w 1712 roku przez Johanna Baptistę Homanna, następne przez wydawnictwo Spadkobierców Homanna, którego własnością były płyty po rytowniku. Mapy te nawiązują do charakteru kolekcjonerstwa Tomasza Niewodniczańskiego, którego celem było zgromadzenie wszystkich wariantów danej mapy, w tym tak cennych odbitek stanowych, a więc nieznacznie różniących się zmianami wykonanymi na matrycy.
Wspominając o dekoracji kartuszy, warto przyjrzeć się dekoracji znajdującej się na mapie Ukrainy Matthäusa Seuttera z ok. 1735. Kartusz obudowany został symbolami żniw. Widzimy tu także woły, narzędzia rolnicze czy snopki zbóż. Z lewej strony z kłosem i sierpem przedstawiono Ceres, rzymską boginię urodzajów, zaś siedzący na kamieniu Merkury to symbol handlu i zysku uzyskanego dzięki dobrym plonom. Całość odwołuje się do urodzajnych pól Ukrainy.
Ten fragment zamykają bardziej szczegółowe mapy Ukrainy, ukazujące województwa bracławskie, podolskie, kijowskie i mapa Pokucia, wyróżniające się kolorystyką i opracowaniem kartuszy.
Ostania część wystawy poświęcona jest Dnieprowi. Dlaczego?
Dniepr to najważniejsza rzeka Ukrainy, występująca nawet w hymnie państwowym, przecina całe państwo, śmiało można stwierdzić, że to taki „Nil północy”, dlatego też rzeki tej nie mogło zbraknąć na naszej wystawie. Pokazujemy na niej pięć map ukazujących poszczególne fragmenty biegu rzeki. Mapy te są inaczej zakomponowane niż mapy krajów czy województw. Podzielono je na poziome strefy. W kompozycji wyróżniają się ozdobne kartusze ukazujące typy narodowości zamieszkujących ten teren oraz kolorowe detale jak podziałki liniowe czy południki.
Prezentowane na wystawie mapy to małe dzieła sztuki. Która z map Ukrainy jest swoistą perełką i czym się wyróżnia?
Na pewno pierwsza z nich, wydana w 1648 roku i przedstawiająca bieg Dniepru od miasta Czerkasy do ujścia i Jeziora Ilmen, і dalej do Morza Czarnego. Od razu rzucają się w oczy dwie niezwykle barwnie kolorowane poziome strefy opisu. W górnej z tytułem ukazano postacie łuczników mierzących do trzymających kartusz pojmanych żołnierzy. W środkowej części z legendą i podziałką liniową uwagę skupia rozdzielające je przedstawienie zwierząt: leżącego konia, owiec, krów i kóz.
Co mógłby Pan poradzić widzom odwiedzającym wystawę?
Według mnie jest to okazja do przyjrzenia się historii kartografii polskiej. Proszę zwracać uwagę na detale zdobiące mapę, bogactwo dekoracji kartuszy czy podjąć też próbę odnalezienia ważnej dla siebie miejscowości, a wszystko to sprawi, że polubią Państwo tę dziedzinę nauki.
Do kiedy możemy podziwiać te piękne grawiury?
Wystawa na Zamku Królewskim w Warszawie czynna jest do 7 sierpnia, a wkrótce ukaże się także poświęcony jej katalog.
Dziękuję serdecznie za rozmowę!