Kolejna odsłona „bitwy” o mogiłę czerwonoarmistów w Ossowie
Brak mi słów. Ale nie zrejterujemy przed chamstwem. Oczyścimy mogiłę i zorganizujemy oficjalne odsłonięcie. Terminu na razie nie podam – skomentował całe zajście dr Andrzej Kunert, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
To nie pierwsza dewastacja wspomnianej mogiły. Należy wspomnieć, że 15 sierpnia b. r., w 90. rocznicę bitwy warszawskiej, planowana wówczas uroczystość odsłonięcia mogiły nie doszła do skutku z powodu strajków miejscowej ludności. Ponadto ktoś wymalował na niej czerwone gwiazdy. Tym samym – jak podkreślili organizatorzy inicjatywy – próba zbliżenia narodu polskiego i rosyjskiego, wspólnych ofiar reżimu komunistycznego – nie doszła do skutku z powodu aktów wandalizmu.
Pomysł wybudowania mogiły 22 czerwonoarmistom oraz wzniesienia pomnika w kształcie prawosławnego krzyża stał się tematem wielu dyskusji. Zwolennicy inicjatywy podkreślają, że zmarłych (bez znaczenia kim byli) należy upamiętnić, co – w tym przypadku – może stanowić istotny krok w stronę pojednania polsko-rosyjskiego. Z kolei ich adwersarze nie wyobrażają sobie, aby na polskiej ziemi honorować ludzi, którzy napadli nasz kraj w celu rozszerzenia rewolucji bolszewickiej.
Kontrowersje budziła także forma upamiętnienia poległych pod Ossowem czerwonoarmistów. Warto zauważyć, że ich zbiorowy grób jest zlokalizowany bezpośrednio na polu bitwy i tym samym nie przypomina mogiły typowo cmentarnej. Ponadto podejrzenia „przeciwników mogiły” budzi fakt sfinansowania jej przez stronę polską, tym bardziej, że w pobliżu, na Cmentarzu Poległych w Bitwie Warszawskiej, znajduje się zaniedbany obelisk poświęcony pamięci poległym pod Ossowem żołnierzy polskich. Pojawiły się także głosy, że pomnik w formie krzyża kłóci się zupełnie z modelem światopoglądowym reprezentowanym przez bolszewików. Jednakże – jak podkreślił dr Kunert – idea postawienia pomnika w takiej formie zrodziła się po tym, jak w podczas wykopalisk na polu bitwy wśród szczątków żołnierzy Armii Czerwonej odnaleziono mały krzyżyk.
Dyskusyjna jest także kwestia nazewnictwa wspomnianego miejsca pamięci. Warto nawiązać do niefortunnej wypowiedzi dr Kunerta, który w liście do burmistrza Wołomina z lipca b. r. napisał o pomyśle wzniesienia radzieckim żołnierzom „pomnika”. Zdaniem Jerzego Bukowskiego, rzecznika Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, użycie słowa ”pomnik” wskazywało na chęć oddania hołdu agresorom z 1920 r. Dr Kunert zdecydowanie zaprzeczył tego rodzaju intencjom oraz przyznał, że jego wypowiedź została źle zrozumiana. Gdybym przewidział, że takie będzie zamieszanie, jeśli użyję w kontekście mogiły słowa „pomnik”... Nie przewidziałem. To dla mnie nauczka. Ponadto dodał: jeśli mamy być superprecyzyjni, można powiedzieć, że jest to „mogiła wojenna z pomnikiem nagrobnym”.
Na mogile umieszczono tablicę, na której widnieje napis w języku polskim i rosyjskim: Tu spoczywa 22 żołnierzy 235 i 236 Pułku Strzelców 79 Brygady Armii Czerwonej poległych w boju pod Ossowem w dniach 14 i 15 sierpnia 1920 r.
Źródła: rp.pl, gazetaprawna.pl