Kłamstwa pana Irvinga

opublikowano: 2007-05-26, 16:00
wszelkie prawa zastrzeżone
David Irving, guru negacjonistów, został z hukiem wyrzucony z warszawskich Międzynarodowych Targów Książki. Zarzucono mu propagowanie nazizmu. Trwają poszukiwania winnego zaproszenia Irvinga na imprezę.
reklama
Olgierd Rudak - prawnik, miłośnik ożywionej przyrody, gór i psów. Współpracował m.in. z „Gazetą Wrocławską”, „Polityką” i „Najwyższym Czasem!”. Autor blogów: http://olgierd.bblog.pl – o tematyce prawniczej i http://olgierd.wordpress.com – o tematyce politycznej.

Istnienie pseudonaukowców w rodzaju Davida Irvinga jest doskonałym testem swobody badań naukowych i wolności słowa w danym kraju. W Zjednoczonym Królestwie ten kontrowersyjny historyk może swobodnie pisać, publikować i prowokować. Przegrany proces był konsekwencją jego własnego pozwu skierowanego przeciwko Deborze Lipstadt. Wizyta Irvinga w Polsce skończyła się skandalem. Wyproszono go z Pałacu Kultury i Nauki, przy czym dziwi niejednoznaczna postawa organizatora Targów, który (cyt.) „nie wiedział”, kim jest David Irving i o czym traktują jego książki.

Osobiście mam mieszane uczucia, jeśli chodzi o negacjonizm. Odnoszę wrażenie, że jego rola sprowadza się do unaukowienia neonazizmu, oparcia tej ideologii na książkowych podstawach. Z drugiej jednak strony wolałbym, aby naukowcy — a także publicyści — w swoich poszukiwaniach nie musieli kierować się oportunizmem w obawie przed poniesieniem kary za nieprawomyślność poglądów. Każdy bowiem powinien mieć prawo publicznego ośmieszenia się, nawet jeśli drążony temat wcale nie jest do śmiechu. Ważniejszą wartością wydaje mi się jednak wolność słowa oraz badań naukowych. Jeśli zaprzeczymy tym swobodom, choćby w imię najszczytniejszych ideałów, zbliżymy się zbytnio do ścisłej cenzury, jakiej nie powstydziłby się sam Adolf Hitler.

David Irving (zdjęcie pochodzi z Wikipedii)

Problem z wizytą pisarza w Warszawie polega na tym, iż zaprzeczanie zbrodniom Holocaustu jest przestępstwem w Polsce oraz kilku innych państwach Europy. W związku ze swoją działalnością Irving odsiedział już kilkanaście miesięcy w austriackim więzieniu, a następnie został deportowany do Wielkiej Brytanii. W Polsce tzw. kłamstwo oświęcimskie także jest przestępstwem, jednak Irvingowi pozwolono opuścić teren targów. Nic nie wiadomo również o tym, aby w jego sprawie wszczęto jakiekolwiek dochodzenie.

Może warto zatem zapytać: czy chodzi tutaj o przestępstwo – jak przekonywać miał dyrektor muzeum w Auschwitz – czy o zwykły absmak ?

W pierwszym bowiem przypadku należało powiadomić organy ścigania, zatrzymać Irvinga, wytoczyć mu proces i przykładnie ukarać. Najpierw trzeba byłoby jednak udowodnić, iż sama obecność Irvinga i udzielenie przez niego kilku wywiadów dla prasy, a także wystawienie kilku jego książek (które są w Polsce wydawane i mogą być w każdym momencie zakupione) spełniają znamiona przestępstwa publicznego propagowania totalitaryzmu bądź zaprzeczania zbrodniom w Auschwitz. Zasadne niewątpliwie w tym kontekście jest pytanie, czy Irving popełnia przestępstwo zawsze, jeśli tylko znajdzie się w jakimś miejscu, czy musi dodatkowo coś powiedzieć. Zadanie niełatwe zarówno z czysto karnistycznego punktu widzenia — w wypowiedzi dla mediów przedstawicielka prokuratury jednoznacznie wskazała, że organy nie podejmą żadnych działań bez opinii biegłego — jak i ze względu na rysujące się obawy doprowadzenia do męczeństwa błazna w garniturze naukowca.

W drugim przypadku lepiej byłoby zacisnąć zęby i tolerować wybryk Davida Irvinga, także w imię wspomnianej wolności słowa i pozwolić mu na swobodne ośmieszanie się także przed polską publicznością. Obyśmy się kiedyś nie przekonali, iż także w polityce ma zastosowanie porzekadło o owocu zakazanym, który ma smakować najlepiej.

reklama
Komentarze
o autorze
Olgierd Rudak
Prawnik, miłośnik ożywionej przyrody, gór i psów. Współpracował m.in. z „Gazetą Wrocławską”, „Polityką” i „Najwyższym Czasem!”. Autor blogów: http://olgierd.bblog.pl – o tematyce prawniczej i http://olgierd.wordpress.com – o tematyce politycznej

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone