Kino: „Protektor” zgarnia 100 tys. dolarów
Jest rok 1938. Państwa Zachodu sprzedają Czechosłowację Hitlerowi, a Niemcy wkraczają do tego kraju. Emil Vrbata (Marek Daniel) spiker Czechosłowackiego Radia, by ocalić swoją żonę Żydówkę decyduje się na kolaborację z okupantem. To właśnie ta historia urzekła widzów krakowskiego festiwalu oraz jury, którego przewodniczący, znany kompozytor Zbigniew Preisner, wręczył laureatowi czek na sumę 100 tys. dolarów.
Film Najbrta to czeski kandydat do Oscara. „Protektor” jest najpopularniejszym czeskim filmem 2009 roku, zdobył aż 6 Czeskich Lwów (najważniejszych nagród filmowych naszych południowych sąsiadów), w tym za najlepszy scenariusz i reżyserię, nominowany był w 11 kategoriach.
- Czesi przestali robić filmy do jakich przywykliśmy, mam tu na myśli ekscentrycznego Zelenkę, czy wesołego Jana Hřebejka. Czeskim hitem zeszłego roku okazał się opowiadający o czasach okupacji film „Protektor”. To czarno-biały bardzo przestylizowany film, do którego bezskutecznie próbowałam przekonać polskich dystrybutorów, którzy pytali mnie, kto w Polsce pójdzie na czeski film o okupacji? - opowiadała niedawno Jolanta Dygoś, dyrektorka festiwalu Kino na Granicy i popularyzatorka filmu czeskiego w Polsce. Po wczorajszej decyzji jury festiwalu Off Plus Camera można mieć nadzieję, że film nie będzie miał problemów ze znalezieniem polskiego dystrybutora.
Marek Najbrt urodził się 27 listopada 1969 roku w Pradze. Studia skończył na popularnej czeskiej szkole filmowej FAMU. „Protektor” to jego drugi film pełnometrażowy.