Kazimierz Szymeczko – „Gołąbek niepokoju” – recenzja i ocena

opublikowano: 2019-04-14 08:00
wolna licencja
poleć artykuł:
„Gołąbek niepokoju” to kolejna po „Drodze do gwiazd. Opowieści o Mikołaju Koperniku” publikacja Wydawnictwa Literatura przygotowana z myślą o najmłodszych czytelnikach. Tym razem wraz z 8-letnim Augustem (Gustlikiem) przenosimy się do czasów powstań śląskich.
REKLAMA

Kazimierz Szymeczko – „Gołąbek niepokoju” – recenzja i ocena

Kazimierz Szymeczko
„Gołąbek niepokoju”
nasza ocena:
9/10
cena:
24,90 zł
Okładka:
twarda
Liczba stron:
88
ISBN:
978-83-7672-610-6

Kazimierz Szymeczko, autor „Gołąbka niepokoju” ukazuje świat z perspektywy dziecka – ośmioletniego Gustlika, którego ojciec bierze udział w powstaniach. Staje się on przewodnikiem po wydarzeniach, które wpisują się w zbiorowy życiorys mieszkańców tego terenu. To trafny zabieg, ponieważ młody czytelnik (książka adresowana jest do dzieci 8+), może się z nim utożsamić i wraz z nim przeżywać rozmaite perypetie.

O skomplikowanych dziejach Górnoślązaków Szymeczko pisze w sposób klarowny, przystępny. Autor stosuje, rzecz jasna, pewne uproszczenia oraz elipsę czasową, aby nie gmatwać przekazu. Opowiada o trzech powstaniach śląskich, ucieczce do Sosnowca, amnestii i powrocie do rodzinnego Bytomia, a także plebiscycie oraz codziennym życiu w latach 1919-1921.

Narracja została uzupełniona notą historyczną systematyzującą przekaz. Dodatkowo, publikację wzbogacono materiałem ikonograficznym, archiwalnymi zdjęciami, które ukazują ważne dla przebiegu powstań miejsca. Oryginalna i niezwykle wymowna warstwa ilustracyjna stworzona przez Magdalenę Pilc jest szczególnie ważna dla dzieci, dla których to obraz ma większe znaczenie niż słowo.

Akcja książki rozgrywa się Bytomiu, mieście o trzy lata starszym od Krakowa, który w okresie plebiscytu stanowił ważny ośrodek działalności powstańczej. To tutaj powstał Polski Komisariat Plebiscytowy z Wojciechem Korfantym na czele, który ulokowano w słynnym Hotelu Lomnitz. Tu funkcjonował Dom Polski UL (dziś ruina) stanowiący siedzibę wielu organizacji społecznych i kulturalnych walczących o zachowanie polskości na Górnym Śląsku i stąd pochodził Stanisław Wallis.

Autor świetnie nakreśla niuanse powstańczego żywota, choć opowiada o nim w sposób oszczędny. Żartobliwie ukazuje nieporozumienia i bariery w komunikacji interpersonalnej rodzące się pomiędzy mieszkańcami regionu, który dziś nazywamy Metropolią Śląsko-Zagłębiowską.

Czego brakuje w publikacji? Zakorzenienia. Bohaterowie niby identyfikują się z konkretnym miejscem, ale w narracji to nie wybrzmiewa. Brakuje charakterystycznych punktów, odniesienia, topografii Bytomia. Kiedy Gustlik ogląda przemarsz wojsk szkockich i dziwi się ich niecodziennym umundurowaniem, warto byłoby dopisać, że działo się to na Kasernenplatz/ Moltkeplatz (dziś plac Jana III Sobieskiego) przed dawnymi koszarami pruskimi. Bo to tutaj w 1921 roku maszerowali żołnierze szkockiego regimentu The Black Watch w strojach galowych, uchwyceni na archiwalnym zdjęciu, które znajduje się w zbiorach Muzeum Górnośląskiego.

REKLAMA

Pisząc o kolejnych przygodach Gustlika warto usytuować na mapie poszczególne punkty, w których rozgrywa się akcja. Sprawę znacznie ułatwiłoby dołączenie do książki mapy, która pozwala młodemu czytelnikowi (głównie czytelnikowi spoza Śląska) na orientację w terenie i zrozumienie zawiłości śląskiej historii. Należy podkreślić, że mapa co prawda w książce jest, ale zaznaczono na niej raptem kilka miejscowości i jest bardzo ogólnikowa. Ojciec bohatera z kolei pracuje w kopalni w Bielszowicach, do której dojeżdża codziennie rowerem. Zgodnie z Google Maps przejechanie rowerem tego dystansu (15 km) zajmuje ok. 50 minut – przedstawienie tego punktu na mapie także ma sens utylitarny.

I choć jest to historia zmyślona, to tak naprawdę mogłaby się wydarzyć w każdym zakątku Górnego Śląska. Została utkana z okruchów wspomnień, szczątkowych informacji przekazywanych przez rodzinę autora. Kazimierz Szymeczko tchnął życie w bohaterów, tworząc barwnych przewodników po skomplikowanej historii śląskiej ziemi.

„Gołąbek niepokoju” to ważna pozycja na rynku czytelniczym. Do tej pory powstania śląskie były marginalizowane w zbiorowej świadomości. Uczniowie jednym tchem potrafią wymienić powstanie kościuszkowskie, listopadowe, czy wielkopolskie. A gdzie tu miejsce na dzieje Śląska? Stan rzeczy zmienia najnowsza publikacja Kazimierza Szymeczki. Powinna być wykorzystywana przez nauczycieli podczas lekcji regionalizmu.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Kazimierza Szymeczki – „Gołąbek niepokoju” bezpośrednio od jej wydawcy, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz jego działalność lub w wybranych księgarniach internetowych:

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Magdalena Mikrut-Majeranek
Doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, historyk i dziennikarz. Autorka książki "Henryk Konwiński. Historia tańcem pisana" (2022), monografii "Historia Rozbarku i parafii św. Jacka w Bytomiu" (2015) oraz współautorka książek "Miasto jako wielowymiarowy przedmiot badań" oraz "Polityka senioralna w jednostkach samorządu terytorialnego", a także licznych artykułów naukowych. Miłośniczka teatru tańca współczesnego i dobrej literatury. Zastępca redaktora naczelnego portalu Histmag.org.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone