Katarzyna Wężyk – „Kanada. Ulubiony kraj świata” – recenzja i ocena

opublikowano: 2017-11-29, 09:00
wolna licencja
Kanada zawsze wydawała mi się krajem o historii tak spokojnej, że aż nudnej. Kraje z tak „nudną” historią wydają się idealnym miejscem do życia. A jak prawdziwa wygląda Kanada?
reklama
Katarzyna Wężyk
„Kanada. Ulubiony kraj świata”
cena:
39,99 zł
Wydawca:
Agora
Rok wydania:
2017
Okładka:
twarda
Liczba stron:
352
Data i miejsce wydania:
pierwsze
Format:
135x210mm
ISBN:
978-83-268-2559-0

Katarzyna Wężyk to absolwentka politologii i amerykanistyki, reporterka i publicystka, która pracowała w „Panoramie” TVP, portalu tvn.24, a obecnie związana jest z „Gazetą Wyborczą”, pisząc do róznych jej dodatków („Magazyn Świąteczny”, „Duży Format”, „Wysokie Obcasy”). „Kanada. Ulubiony kraj świata” to zbiór reportaży mający na celu zaprezentowanie obrazu współczesnej Kanady, a przede wszystkim odpowiedź na pytanie, czy kraj ten naprawdę jest „rajem na ziemi”? Czy świat rzeczywiście „potrzebuje więcej Kanad”, jak orzekł Bono z U2.

„Kanada. Ulubiony kraj świata” – recenzja

Książka nie powstałaby, gdyby nie... Justin Trudeau. Kanadyjski premier dyskretnie spoziera na nas z okładki, spod klonowego liścia. Autorka sama pisze, że w pewnym sensie to on wysłał ją do Kanady. Katarzyna Wężyk stwierdziła bowiem, że kanadyjski premier nie istnieje, a jest jedynie „feministyczną, ekologiczną, progresywną, LGBT – ogólnie, lewacką, jak to się teraz mówi – fantazją na temat polityka ”, a niedługo potem otrzymała od wydawnictwa propozycję wyjazdu do Kanady. Postanowiła więc naocznie przekonać się, czy Justin Trudeau naprawdę istnieje i czy rzeczywiście jest taki wspaniały.

Szefowi rządu poświęcony jest już otwierający książkę reportaż i trzeba przyznać, że Katarzyna Wężyk świetnie uchwyciła pewne zjawisko: swoistą trudeaumanię, która zapanowała po wyborczym zwycięstwie Partii Liberalnej. Obecnie jakby ona trochę przycichła, ale do niedawna w mediach kanadyjski premier przedstawiany był jako cudowne dziecko, które odmieni oblicze kanadyjskiej i światowej polityki, a przy tym stanowi uosobienie wszystkich progresywnych pogladów.

Przypominało mi to podobne, wcześniejsze zjawisko, mianowicie obamamanię, która ogarnęła świat po zwycięstwie kandydata demokratów w roku 2008. Wygraną Baracka Obamy przyjęto z niesłychanym entuzjazmem i optymizmem, a wiele osób naprawdę czekało na będącą wyborczym hasłem Obamy „zmianę”. Nie czas teraz na analizę dorobku dwóch kadencji pierwszego czarnoskórego prezydenta USA. Jednak nawet jego zwolennicy przyznają dziś, że tamte nadzieje były zanadto wygórowane, a przez to – niemożliwe do spełnienia. Trudeaumania wypaliła się chyba znacznie szybciej. Zresztą wybuchy takiego szału na punkcie jakiegoś polityka nie są niczym nowym. Czyż John F. Kennedy nie miał odmienić oblicza życia publicznego w USA?

„Kanada. Ulubiony kraj świata” – recenzja

U Katarzyny Wężyk zapoznamy się jednak nie tylko z Justinem Trudeau, ale też i jego ojcem Pierrem, który również pełnił funkcję premiera. Trudeau senior jest postacią niezwykle istotną, ponieważ to za jego rządów i za jego sprawą, Kanada z dość „typowego” kraju anglosaskiego (acz z frankofońską enklawą) stała się państwem oficjalnie dwujęzycznym i wielokulturowym. Jest też niezmiernie ciekawy jako człowiek, choćby z racji metamorfozy jaką przeszedł. Dość rzec, że działalność polityczną zaczynał jako katolicki integrysta sympatyzujący z quebeckim separatyzmem i praktykujący wstrzemięźliwość obyczajów, a stał się zwolennikiem jedności Kanady (zdecydowanie zwalczającym separatystyczny terroryzm), katolikiem progresywnym i playboyem.

Czytelnik nie posiadający żadnej wiedzy na temat historii Kanady łatwo może dzięki lekturze omawianej książki te braki uzupełnić. Oprócz zapoznania się z niebagatelną dla tego kraju rolą poprzedniego premiera Trudeau – ojca Kanady w jej dzisiejszej postaci – może dowiedzieć się jak powstała „dawna” Kanada. W roku 1867, z czterech wcześniej istniejących kolonii, powołana została Konfederacja Kanady. Gdyby ktoś nie wiedział, czemu część Kanadyjczyków jest francuskojęzyczna, to dowie się również o tym. Sporo uwagi poświęcone jest brytyjsko-francuskiej rywalizacji na kontynencie amerykańskim i przełomowemu wydarzeniu, jakim była Bitwa na Równinie Abrahama.

reklama

Kanadę zamieszkuje przede wszystkim ludność anglosaska i protestancka oraz frankofońska i katolicka. Należy jednak zaznaczyć, że owe określenia konfesyjne mają obecnie sens bardziej kulturowy niż teologiczno-pobożnościowy. Najbardziej katolicka prawincja kraju, jaką jest Quebec, jest jednocześnie najbardziej lewicową. Autorka podejrzewa że dość duże zeświecczenie Quebecu jest skutkiem tego, że wcześniej katolicyzm był w tej prowincji bardzo usilnie implementowany odgórnie, a obecnie wahadło wychyliło się w drugą stronę. Językami urzędowymi są angielski i francuski, jednak nie należy z tego wysnuwać wniosku że Kanada jest krajem dwukulturowym. Jest to państwo multikulturowe, nie posiadające obecnie w zasadzie jakiejś jednej silnej kultury wiodącej i nie wymagające by kultury poszczególnych grup jedności stapiały się ze sobą w jedną kulturę kanadyjską, tak jak ma to miejsce w amerykańskim melting pot.

„Kanada. Ulubiony kraj świata” – recenzja

Wielokulturowa Kanada ma opinię państwa otwartego na wszelkich imigrantów, a premier Trudeau zyskał ostatnio poklask dzięki przyjęciu dużej grupy uchodżców z Syrii. Trzeba jednak powiedzieć, że dla przyjezdnych nie jest to ziemia obiecana. Przede wszystkim kanadysjski system imigracyjny skonstruowany jest tak, aby wpuszczać tych, którzy potencjalnie mogą przysłużyć się gospodarce, a więc przede wszystkim osoby wysoko wykwalifikowane i w miarę młode. Problem w tym, że dla ludzi tych i tak nie ma potem pracy w ich branżach. W efekcie np. dentyści zarabiają na życie jako taksówkarze.

Choć Katarzyna Wężyk wydaje się darzyć Kanadę oraz premiera Justina Trudeau co najmniej umiarkowaną sympatią, to jednak jest ona świadoma, że nie jest to kraj idealny. Zwraca na przykład uwagę, że wciąż nie rozliczono się dostatecznie z niegodnym traktowaniem w przeszłosci Pierwszych Ludów, jak określa się tam ludność rdzenną. Kanada może też budzić zastrzeżenia enwironmentalistów. Prowincja Alberta nie budzi raczej entuzjazmu Katarzyny Wężyk – jako że zamieszkują ją głosujący na prawicę chciwi nafciarze – tylko że jak wszyscy Kanadyjczycy uprzejmi. Co gorsza, fetowany przez postępowe media premier Trudeau nie kwapi się zbytnio, by się z nimi zmierzyć, w praktyce przyjmując punkt widzenia zwolenników paliw kopalnych. Ściąga tym na siebie krytykę ze strony działaczy Nowej Partii Demokratycznej, którzy wydają się być odporni na urok Trudeau i uważają go za marionetkę establishmentu. W ogóle jeśli ktoś szuka informacji o kanadyjskiej lewicy, to w książce znajdzie ich sporo.

Nie ma natomiast autorka zyt wiele serca dla bardziej konserwatywnych czy tradycyjnych aspektów kultury i społeczeństwa kandyjskiego. Nie zdobywa jej serca ani porwincja Alberta, ani nawet Ania z Zielonego Wzgórza, tak silnie kojarząca się z dawną Kanadą. Muzeum Ani na Wyspie Księcia Edwarda odrzuciło Katarzynę Wężyk swoją sztucznością.

*

Reportaże zamieszczone w ksiażce „Kanada. Ulubiony kraj świata” czyta się szybko i z niemałą przyjemnością. Autorka nie kryje swojego punktu widzenia, ale też nie afiszuje się z nim i niczego czytelnikowi nie narzuca. Książka nie jest obiektywnym i całościowym obrazem Kanady, ale też nie taki był zamysł jej powstania. Na pewno jest ona ciekawym, choć z założenia subiektywnym i niepełnym obrazem życia w tym kraju i może być interesującym źródłem wiedzy. A czy świat potrzebuje więcej Kanad? I jakich? Na te pytania każdy z nas musi sobie odpowiedzieć samemu.

reklama
Komentarze
o autorze
Michał Gadziński
Absolwent Instytutu Historycznego oraz Instytutu Nauk Politycznych UW. Interesuje się historią XIX i pierwszej połowy XX wieku. Pasjonat historii, kultury i polityki krajów anglosaskich.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone