Kartki z kalendarza (7 maja–13 maja 2012)
Przegląd rocznic rozpoczniemy od smutnego wspomnienia. 35 lat temu, na parterze kamienicy przy ul. Szewskiej 7 w Krakowie, odnaleziono zwłoki Stanisława Pyjasa – studenta polonistyki UJ. Okoliczności śmierci do dziś dnia nie są wyjaśnione.
W wyniku dochodzenia prowadzonego tuż po śmierci Pyjasa stwierdzono, że zmarł on w konsekwencji nieszczęśliwego upadku ze schodów. Ta wersja od początku była jednak odrzucana przez przyjaciół Pyjasa. Rany, które odniósł, wskazywały raczej na brutalne pobicie. Tę wersję potwierdziło śledztwo prowadzone po 1989 roku, nie potrafiono jednak wskazać odpowiedzialnego za to zabójstwo. Według akt znajdujących się w IPN-ie, zabójcą mógł być bokser Marian Węclewicz, który zrobiłby to na zlecenie Służby Bezpieczeństwa. Śmierć Stanisława Pyjasa spowodowała wybuch fali protestów w środowisku akademickim.
Sprawa Pyjasa ma jeszcze drugie dno. 6 listopada 2001 roku grupa działaczy Studenckiego Komitetu Solidarności (powstałego po śmierci studenta) ujawniła w „Rzeczpospolitej”, że osobą, która dostarczała Służbie Bezpieczeństwa informacji na temat zmarłego, był Lesław Maleszka pseudonim „Ketman”, jeden z najbliższych (obok Bronisława Wildsteina) przyjaciół Pyjasa. Istnieje hipoteza, że Pyjas został zamordowany, ponieważ wiedział o agenturalnej działalności Maleszki. Był on wieloletnim współpracownikiem „Gazety Wyborczej”. Po ujawnieniu jego agenturalnej przeszłości przestał publikować na jej łamach, ale pracował dalej przy adiustacji tekstów. Kiedy w 2008 roku światło dzienne ujrzały dokumenty stwierdzające, że współpraca Maleszki z SB była o wiele głębsza niż się wcześniej mogło wydawać, „Gazeta” rozwiązała z nim umowę o pracę.
Jeśli mówimy o „Gazecie Wyborcze”, warto wspomnieć, że zaczęła być wydawana 8 maja 1989 roku, obchodzi więc w tym tygodniu swoje 23. urodziny. Jeden z najbardziej poczytnych polskich dzienników powstał w wyniku umowy Okrągłego Stołu i miał być oficjalnym medium opozycyjnej „Solidarności”. Redaktorem naczelnym został Adam Michnik. „Gazeta…” odegrała ważną rolę w wyborach 1989 roku, będąc głównym nośnikiem informacji na temat działań opozycji demokratycznej i miejscem publikacji solidarnościowej publicystyki. Po wyborach drogi części działaczy „Solidarności” i dziennikarzy „Gazety…” zaczęły się rozchodzić. Dziś kojarzona jest głównie z dyskursem lewicowo-liberalnym i często krytykowana przez niechętne jej środowiska prawicowe.
W środę obchodzić będziemy z kolei 46. rocznicę premiery serialu „Czterej pancerni i pies” autorstwa Konrada Nałęckiego. Film o załodze czołgu „Rudy” i psie Szariku powstał na podstawie książki Janusza Przymanowskiego – pułkownika Wojska Polskiego, redaktora wielu pism o tematyce wojskowej. Był to jeden z najpopularniejszych seriali wyprodukowanych w latach 60. Szczególnie chętnie oglądany był przez młodzież, która stowarzyszała się w klubach „Czterech Pancernych”, a także chętnie wcielała się w serialowe postacie w czasie zabaw.
Sprzyjała temu westernowska konwencja serialu i jego lekki, przygodowy charakter. Po roku 89. wokół filmu „Czterej pancerni i pies” rozgorzała potężna debata. Mówiono, że serial jest nośnikiem propagandy komunistycznej, że przekazuje nieprawdę historyczną, a jego emisja źle wpływa na kształtowanie świadomości historycznej wśród młodych ludzi. Tym niemniej liczne powtórki „Pancernych” za każdym razem gromadziły przed telewizorami sporą widownię, bijąc pod tym względem wiele współczesnych produkcji. Wielkie znaczenie ma tutaj – obok scenariusza – wspaniała gry aktorska. W głównych rolach zobaczyć mogliśmy młodego Janusza Gajosa, Franciszka Pieczkę, Wiesława Gołasa, czy Witolda Pyrkosza, a także jedną z najpiękniejszych polskich aktorek lat 60. – Polę Raksę.
Najbardziej tajemnicza rocznica przypadnie w środę 10 maja. Tego dnia, 34. lata temu, w Emilcinie niedaleko Lublina wylądować miało UFO. Świadkiem wydarzenia miał być tutejszy rolnik, Jan Wolski. Tajemniczo wyglądające stwory wykonać miały badania na zaskoczonym mieszkańcu Emilcina oraz zaprosić go do swojego okrętu kosmicznego. Czy wydarzenia te są prawdziwe, czy są jedynie wymysłem Jana Wolskiego, najpewniej nie dowiemy się nigdy. We wsi stoi jednak pomnik upamiętniający to wydarzenie, postawiony tutaj przez Fundację Nautilus zajmującą się rejestrowaniem zdarzeń nadprzyrodzonych.
Wracając do nieco poważniejszych tematów, warto przypomnieć, że 11 maja obchodzić będziemy 52. rocznicę porwania Adolfa Eichmanna – nazistowskiego zbrodniarza, jednego z głównych projektantów Holocaustu. Po wojnie Eichmannowi udało się zbiec do Argentyny, gdzie – podobnie jak wielu zbrodniarzy wojennych – zamieszkiwał i pracował, oczywiście pod zmienionym nazwiskiem. Odnaleziony przez Szymona Wiesenthala, został porwany przez Mossad i postawiony przed izraelskim sądem, który skazał go na śmierć. Wyrok wykonano w nocy z 31 maja na 1 czerwca 1962 roku. Prochy nazistowskiego zbrodniarza rozsypane zostały nad Morzem Śródziemnym.
W sobotę swoje święto będą mogli obchodzić żacy z Uniwersytetu jagiellońskiego. 12 maja 1354 roku wydany został przez Kazimierza Wielkiego przywilej fundacyjny powołujący Akademię Krakowską. W roku 1400 przywilej został odnowiony przez Władysława Jagiełłę, a fundacji dokonano z pieniędzy pozostawionych przez królową Jadwigę. Była to pierwsza szkoła wyższa w Polsce, a druga – po Uniwersytecie Karola w Pradze – w Europie Środkowo-Wschodniej. W pierwszych latach funkcjonowania kształciła na trzech wydziałach: sztuk wyzwolonych, prawa i medycyny. Po śmierci Kazimierza Wielkiego akademia przerwała swoją działalność, którą wznowiono dopiero po fundacji królowej Jadwigi Andegaweńskiej.
Kończąc nasze kalendarium, warto przypomnieć, że w niedzielę 13 maja swoje 295. urodziny obchodziłaby Maria Teresa – cesarzowa austriacka, córka Karola VI. Cesarzowa – która swoją władzę zawdzięczała postanowieniom tzw. sankcji pragmatycznej z 1713 roku, stanowiącej, iż wszystkie posiadłości Habsburgów mogą być dziedziczone przez kobiety – przeszła do historii jako wielka reformatorka rządząca krajem w duchu absolutyzmu oświeconego. Przeprowadziła szereg reform w administracji państwowej czy też w zarządzaniu skarbem. Szczególną sławę zyskały zainicjowane przez cesarzową kodyfikacje prawa karnego i cywilnego.