Kartka z kalendarza (29 marca 2012)

opublikowano: 2012-03-29 07:05
wolna licencja
poleć artykuł:
Witajcie w czwartkowy poranek. To kolejny dzień jaki spędzicie z portalem „Histmag.org”, a my nie zamierzamy zawieść Waszych oczekiwań. Czwartek, 29 marca chcemy zacząć od małego kalendarium, aby przypomnieć, cóż też stało się tego dnia w przeszłości. A dziś będzie muzycznie i patriotycznie, ale chyba o to właśnie chodzi!
REKLAMA
Adam Mickiewicz (dagerotyp z 1842 roku)

Od czego więc zaczniemy? Spoglądam w kalendarz i już wiem, że dziś obchodzimy 185. rocznicę pogrzebu Ludwiga van Beethovena. Wybitny kompozytor niemiecki zmarł w Wiedniu 26 marca 1827 roku. Przed śmiercią wyciągnąć miał pięść ku górze, a wcześniej zapisać na kartce zdanie: Klaszczcie, przyjaciele, komedia skończona. Tuż po zgonie kompozytora nad Wiedniem rozpętała się ogromna burza. Przyczyną śmierci, obok wielu chorób, na które cierpiał kompozytor, było prawdopodobnie zatrucie ołowiem.

W jego pogrzebie wzięło udział 20 tys. wiedeńczyków. Przynajmniej w tej sytuacji przewyższył innego wybitnego kompozytora tych czasów, Wolfganga Amadeusza Mozarta, do którego przez całe życie był porównywany. Mozart umierać miał wszak w zapomnieniu, a za jego karawanem szły ponoć jedynie smutne psy. Pogrzeb Beethovena wyglądał z pewnością bardziej uroczyście. Wzruszającą mową pożegnał giganta muzyki klasycznej austriacki dramatopisarz Franz Grillparzer. Żegnając kompozytora, nawiązał do utraty słuchu, z którą Beethoven borykał się od 28 roku życia. Grillparzer powiedział: Sztuko, która pochodzisz z wysokości! Trwał przy tobie wiernie, i nawet gdy zawarły się wrota, przez które wstąpiłaś, przez ogłuchłe ucho przemawiałaś do tego, który więcej nie mógł cię już słyszeć. Rzeczywiście: pomimo głuchoty Beethoven potrafił stworzyć dzieła, które do dziś poruszają nasze serca i dusze.

Po zachwycie nad twórcą nurtu romantyzmu w muzyce wróćmy na chwilę na nasze rodzime podwórko. 164 lata temu powstał w Rzymie Legion Polski założony przez Adama Mickiewicza. Do powstania formacji doszło w związku ze wzbierającą falą Wiosny Ludów i nadziejami związanymi z tym ruchem społecznym.

Stworzenie polskiego oddziału we Włoszech było również konsekwencją mesjanistycznych poglądów poety, które wyrażał nie tylko w swoich dziełach, ale także poprzez działalność o charakterze publicystyczno-politycznym. Szczególne kontrowersje wzbudzały tzw. prelekcje paryskie wygłaszane przez Mickiewicza na Collège de France, w których głosił dziejową misję Słowian, którzy we współpracy z Francją powinni dążyć do zbudowania nowego, wolnego świata. W 1844 roku, po serii wykładów, w których krytycznie ocenił działalność Kościoła katolickiego oraz wychwalał Napoleona, został zwolniony z uczelni i pozbawiony stanowiska profesora. Stworzenie Legionów było więc w pewnym sensie kontynuacją jego ideowej drogi.

Pogrzeb Beethovena według Franza Stöbera

Legion liczył około 200 żołnierzy. Uczestniczył w nielicznych walkach na terenie Włoch. Do rozbicia oddziału doszło w czasie próby przedostania się żołnierzy Mickiewicza na Węgry, gdzie Polacy mieli nadzieję wzniecić gasnący płomień tamtejszej rewolucji. Niestety, same wiersze i chęci wybitnego poety nie wystarczyły. Jego „rotmistrzowska” kariera zakończyła się na gorących skałach Grecji.

Wróćmy do świata muzyki. 30 lat temu zmarł Carl Orff, niemiecki kompozytor i pedagog. Znany jest z monumentalnych utworów, które porażają swoją mocą i kunsztem. W jego twórczości widoczne są fascynacje średniowieczem i muzyką renesansową. Orff przeszedł do historii także jako twórca jednej z metod muzykoterapeutycznych. Opracował zestaw ćwiczeń muzycznych opartych o wykorzystanie śpiewu i prostych instrumentów muzycznych takich jak kołatki, bębenki, dzwonki, tabmburynki itp., które od jego nazwiska nazwane zostały instrumentarium Orffa. Obecnie wykorzystywane są w wychowaniu dzieci oraz terapii dla niepełnosprawnych dorosłych.

A skoro mówimy o Orffie to warto, aby dzisiejszy dzień rozpoczął fragment otwierający Carminę Buranę, najwybitniejszy utwór niemieckiego kompozytora. Powstał on w 1937 roku i bardzo szybko zyskał dużą popularność. Choć dziś Carmina Burana jest nadal chętnie słuchana, mało kto zdaje sobie sprawę, że na utworze ciąży nazistowska przeszłość. Według hitlerowców utwór ten był hołdem dla kultury aryjskiej, a jego monumentalizm wpisywał się w wizję nazistowskiego świata.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Sebastian Adamkiewicz
Publicysta portalu „Histmag.org”, doktor nauk humanistycznych, asystent w dziale historycznym Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi, współpracownik Dziecięcego Uniwersytetu Ciekawej Historii współzałożyciel i członek zarządu Fundacji Nauk Humanistycznych. Zajmuje się badaniem dziejów staropolskiego parlamentaryzmu oraz kultury i życia elit politycznych w XVI wieku. Interesuje się również zagadnieniami związanymi z dydaktyką historii, miejscem „przeszłości” w życiu społecznym, kulturze i polityce oraz dziejami propagandy. Miłośnik literatury faktu, podróży i dobrego dominikańskiego kaznodziejstwa. Współpracuje - lub współpracował - z portalem onet.pl, czasdzieci.pl, novinka.pl, miesięcznikiem "Uważam Rze Historia".

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone