Kamerun i niemiecki kolonializm
Kamerun i niemiecki kolonializm – zobacz też: Na szerokich wodach polityki światowej. Niemiecki kolonializm w Południowej Afryce
Nieprzychylny początkowo polityce kolonialnej Otto van Bismarck pragnąc w pierwszej kolejności ugruntować i wzmocnić pozycję niedawno powstałego Cesarstwa Niemieckiego, ignorował plany kolonialne wysuwane już w latach siedemdziesiątych XIX wieku przez koła przemysłowe i nowopowstające organizacje prokolonialne. Zmianę w postrzeganiu polityki kolonialnej przyniosły lata osiemdziesiąte XIX wieku, kiedy „Żelazny Kanclerz” ostatecznie dał zielone światło dla niemieckiej ekspansji pod ściśle określonymi warunkami. Na prośbę hamburskiego kupca Adolfa Woermanna, upominającego się o aneksję Kamerunu, Bismarck zgodził się wysłać dr Gustava Nachtigala do Afryki Zachodniej. Zanim jednak konsul dotarł do Kamerunu, wyraził zgodę na objęcie „ochroną” wąskiego pasa wybrzeża usytuowanego pomiędzy angielskim Złotym Wybrzeżem i królestwem Dahomeju, a następnie podpisał układy z wodzami wioski Togo. Właściwe podniesienie niemieckiej flagi marynarki wojennej w Kamerunie nastąpiło 14 lipca u ujścia rzeki Wuri – tym samym Niemcom udało się uprzedzić zainteresowaną tym obszarem Anglię.
Obszar Kamerunu rozciągał się od wybrzeża Oceanu Atlantyckiego do Gwinei, Brytyjskiej Nigerii i Francuskiej Afryki Równikowej. Poza wybrzeżem kraj był słabo zaludniony. Żyło tutaj kilkadziesiąt plemion (m.in. czarne ludy ze szczepu Bantu zamieszkujące wybrzeże, a także ludy Haussa w północnej części), wśród których pozycję dominującą posiadał mahometański lud Fulbe. Rolnictwo obok pasterstwa i myślistwa stanowiło podstawę utrzymania dla większości tubylców, choć ważny był również handel, który w pierwszych latach Niemcy rozwijali przy pomocy plemion Duala.
Kamerun i niemiecki kolonializm – zobacz też:
- W hołdzie Żelaznemu Kanclerzowi, czyli Bismarck w każdym niemieckim mieście
- Era wielkich imperiów
- Odkupuje nas tylko idea
W pierwszych latach niemieckim przybyszom udało się opanować jedynie wybrzeże, lecz nawet w tym miejscu, aby utrzymać porządek i budować swój autorytet, zmuszeni byli co pewien czas wzywać okręty wojenne dla zademonstrowania siły przed tubylcami. Dalsza penetracja w głąb interioru prowadzona przez ekspedycje wojskowe dłużyła się latami, a sytuację Niemców pogarszał fakt włączenia się do ekspansyjnego wyścigu Anglików, którzy posiadali na tym obszarze osadę baptystów – Victorię. W rywalizację niemiecko-brytyjską został włączony Polak, Stefan Szolc-Rogoziński, mianowany przez angielskiego konsula zastępcą komisarza w miejscowości Victoria. Posiadał on uprawnienia do podpisywania układów w imieniu Wielkiej Brytanii, co budziło dyplomatyczny rozdźwięk na linii Berlin-Londyn. Rozstrzygnięcie nastąpiło w roku 1885, kiedy Niemcom udało się podpisać traktaty regulujące kwestie terytorialne zarówno z Wielką Brytanią jak i z Francją – nie zaspokoiły one jednak niemieckich apetytów kolonialnych na tym obszarze. Pożądane granice miały sięgać przede wszystkim do jeziora Czad, na północy do dorzecza Nigru, a na południu do Konga. Tak więc dopiero rok 1906, kiedy układ z Anglią przedłużył granicę do jeziora Czad, oraz porozumienie kończące II kryzys marokański z 4 listopada 1911 roku, na mocy którego Niemcy uzyskali spory (ale małowartościowy) obszar wykrojony z francuskiego Konga, zakończyły proces formowania się granic niemieckiej posiadłości.
Kup e-booka: „Polacy na krańcach świata: XIX wiek”
Książka dostępna jako e-book w 3 częściach: Część 1, Część 2, Część 3
Pierwsi administratorzy niemieckiego Kamerunu nie stworzyli regularnej administracji na tym terenie. Przysłowiowym the right man in the right place okazał się dopiero gubernator Jesco von Puttkamer. Penetracja interioru pociągała za sobą tworzenie regularnych oddziałów policji zasilanych zazwyczaj przez kupionych niewolników, od połowy lat dziewięćdziesiątych zaczęto też tworzyć Schutztruppe (wojska ochronne) z miejscowej ludności. Rozwój gospodarki plantacyjnej zmuszał do angażowania wielu rąk do pracy, których ciągle brakowało. Z podbitych terenów dostarczano przymusowych robotników, lecz ciężkie warunki pracy i wysoka śmiertelność skutecznie odstraszały potencjalnych pracowników. Licząc na rozwój infrastruktury i rentowność kolonii, niemiecki Departament Kolonialny dał monopol na wyzysk obszaru grupom kapitalistycznym, lecz z biegiem czasu nie wszystkie spółki osiągały przewidywane zyski. Niemniej jednak wiodącą rolę w gospodarce Kamerunu wciąż odgrywał handel. Wywóz z kolonii obejmował głównie kauczuk, produkty palmowe oraz kość słoniową.
Organizacja oświaty w Kamerunie, jak we wszystkich niemieckich koloniach, należała głównie do misjonarzy. Największe wpływy posiadali tutaj katoliccy pallotyni, którzy ukierunkowywali miejscową ludność na zdobycie praktycznych umiejętności w zakresie rolnictwa i rzemiosła.
Mimo ogromnej eksploatacji obszaru i powszechnie stosowanych wobec tubylców kar cielesnych, nie doszło tutaj do wielkich powstań takich jak na przykład w Namibii – jedynie w południowej części kolonii doszło do rozruchów w latach 1904-1906. Jednakże przez narastającą liczbę skarg postanowiono odwołać dotychczasowego gubernatora Puttkamera, słynącego z pogardliwego stosunku do plemienia Duala. Nowy gubernator (od 1907 roku), dr Teodor Seitz, starał się ukrócić samowolę wojskowych i uwolnić administrację cywilną spod wojskowej kurateli poprzez powiększanie samodzielnych (niezależnych od Schutztruppe) oddziałów policyjnych.
Przeczytaj też:
- Na szerokich wodach polityki światowej. Niemiecki kolonializm w Południowej Afryce
- I kryzys marokański. Gdy świat stanął u progu wojny
- Kampania w niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej 1914–1915
Działania zbrojne I wojny światowej trwały w Kamerunie już od września 1914 roku. Niemcy i ich kolorowi żołnierze wyzyskując trudne warunki terenowe i klimatyczne zadawali spore straty Brytyjczykom i Francuzom. Dopiero w lutym 1916 roku padł ostatni punkt oporu: fort Mora. Po zakończeniu Wielkiej Wojny w myśl koncepcji mandatowej Ligi Narodów Kamerun został podzielony pomiędzy Wielką Brytanię i Francję.
Sama kolonia nie stała się nigdy na tyle rentowna, aby dochody mogły przewyższać koszty utrzymania i zlikwidować powstały tym samym deficyt.
Źródła: M. Czapliński, Niemiecka polityka kolonialna, Poznań 1992, s. 443; P. Brudek, Afryka Wschodnia 1914-1918, Warszawa 2008, s.3; A. Czubiński, Stanowisko Socjaldemokracji niemieckiej wobec polityki kolonialnej II Rzeszy w latach 1876-1914, Poznań 1966, s. 26-27.
Redakcja: Tomasz Leszkowicz