Joseph Goebbels – „Dzienniki”, tom I: 1923 - 1939 (informacja)
Drobiazgowo przeprowadzana autoanaliza, opowieść o tyleż ambitnym co nieudanym poecie i dramaturgu, borykającym się przez lata z kłopotami finansowymi i uczuciowymi (pierwsze zauroczenie pryska – napisał, gdy dowiedział się, że jego ukochana Else jest Żydówką), to tylko jeden z wątków „Dzienników”. Drugim jest opis kłamstw, matactw i aroganckiego stylu, w jakim zachwycony sobą Goebbels prowadził propagandową politykę na niwie filmu, teatru, muzyki, kultury masowej. Pasjonujące i bezcenne są także relacje z pierwszej ręki z najważniejszych zdarzeń w Niemczech, widziane zza kulis i opisane też od strony „oficjalnej”, począwszy od zawirowań społeczno-politycznych, które wyniosły do władzy Hitlera, po koniec państwa nazistów (ostatni zapis w tym, pierwszym z planowanych dwóch tomów „Dzienników”, datowany jest na 1 września 1939).
Na użytek polskiego czytelnika wyboru zapisków, z ogromnej ich ilości pozostawionej przez Goebbelsa (w sumie 28 tomów!), dokonano ze szczególnym uwzględnieniem spraw polskich. Dużo tu zatem o przeklętych Polaczkach i o tym, jak należy nas przechytrzyć. On jest przyjazny i przebiegły – pisze po spotkaniu z Beckiem. - Jak wszyscy Polacy. Obiecuje wszystko i nic. Także tej sztuki musimy się nauczyć. Pod tym względem Polacy nas wyprzedzają. I nie wolno nam sobie robić żadnych złudzeń.
Wiele z zawartych w tej książce spostrzeżeń budzi wewnętrzny sprzeciw, zarówno przez to, co Goebbels mówi, jak i ze względu na przerażający, nie znoszący sprzeciwu ton. Dotyczy to zarówno Żydów Żyd zatruwa nas podawanymi ukradkiem słodkimi środkami jak kobiet muszą czuć nad sobą pana i wszystkich „nieprawomyślnych”. Po przeciwnej stronie znajdują się jedynie plugawcy, spekulanci i jezuici – czytamy. Chwilami trudno nie mieć poczucia jakiejś upiornej groteski, tym koszmarniejszej, że po stwierdzeniu, iż Żydzi wysysają nam krew z żył. Wampiry!, autor przedstawia całkiem sensowny komentarz do bieżącej sytuacji w Europie.
Wielka polityka, wielka władza, wielka wiedza i - wielka paranoja. Wszystko to doprowadziło do jednej z największych tragedii w dziejach ludzkości. I pomyśleć, że dwudziestosześcioletni Goebbels, redagując swoje osobiste „dziesięć przykazań”, całkiem szczerze zapisał w dzienniku: po pierwsze – bądź dobry dla wszystkich ludzi.
O tłumaczu i autorze opracowania polskiego wydania „Dzienników” Goebbelsa:
Profesor Eugeniusz Cezary Król jest historykiem i politologiem, pracownikiem naukowym Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk oraz nauczycielem akademickim w Collegium Civitas.