Jolanta Maria Kaleta - „Riese. Tam gdzie śmierć ma sowie oczy” - recenzja i ocena

opublikowano: 2016-11-12, 22:30
wolna licencja
Są tajemnice, które pewnie już nigdy nie zostaną do końca wyjaśnione. I dobrze, bo odpowiedzi na niektóre pytania wcale nie chcielibyśmy poznać.
reklama
Jolanta Maria Kaleta
„Riese. Tam gdzie śmierć ma sowie oczy”
cena:
29,82 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Psychoskok
Rok wydania:
2016
Okładka:
miękka
Liczba stron:
494
Format:
140x200 mm
ISBN:
978-83-7900-525-3

Góry Sowie, Sudety Środkowe, Dolny Śląsk. Trudno dostępny teren blisko węzła komunikacyjnego i okręgów przemysłowych. Od 1943 do 1945 roku realizowano tu projekt Riese, co po niemiecku oznacza „olbrzym”. Na obszarze prawie 200 km2 budowano naziemny i podziemny kompleks, na który składały się: liczne budynki, schrony, sztolnie, ponad 200 000 m3 tuneli, ponad 50 km dróg z sześcioma mostami, 100 km rurociągów. To tutaj znajduje się jedna z największych zagadek II wojny światowej. W jakim celu Niemcy podjęli się realizacji tego nigdy nieukończonego przedsięwzięcia?

Braki w dokumentacji spowodowały, że do dzisiaj pojawiło się mnóstwo odpowiedzi na to pytanie. Kolejna kwatera główna Hitlera i głównodowodzących niemiecką armią? Podziemna fabryka zbrojeniowa? Miejsce testowania i produkcji rakiet V1 i V2 oraz broni jądrowej? To tylko najpopularniejsze z wielu, jakie zrodziły się w głowach odkrywców, poszukiwaczy i naukowców. A każdy z nich jest co najwyżej prawdopodobny.

Wokół tej tajemnicy Jolanta Maria Kaleta zbudowała fabułę swojej książki. Akcja rozgrywa się przede wszystkim na terenie Dolnego Śląska, w dwóch przestrzeniach czasowych. Poznajemy historię tajemniczego mężczyzny, Gustawa Zaremby, który w 1946 roku przyjeżdża do Gór Sowich z tajną misją, dotyczącą podziemnego kompleksu. Jednocześnie, 46 lat później, wraz z Laurą Szeligą, odkrywamy dokumenty, które podważają wszystko, co wiedziała dotychczas o swoich rodzicach.

Dynamiczna narracja i zwroty akcji szybko wprowadzają nas w klimat sensacji i kryminału. Wiele niewyjaśnionych kwestii i pytań dotyczą zarówno wydarzeń historycznych, jak i fabularnych. Autorka nie daje nam odpowiedzi od razu, tylko buduje napięcie i stopniowo wprowadza rozwiązania. Dzięki temu z każdą stroną chcemy więcej. Książka niebywale wciąga.

Opisywanie wydarzeń w dwóch przestrzeniach czasowych jednocześnie jest trudnym zabiegiem i Kaleta nie zrobiła tego idealnie. Są momenty, w których można się pogubić. Ale pomimo pewnych mielizn, czyta się ją szybko i przyjemnie. W ciekawy sposób ukazuje, jak wydarzenia i decyzje podjęte kiedyś, mogą wpływać na ludzi nawet kilkadziesiąt lat później. Sugestywnie opisuje też emocje i zachowania, zwłaszcza dwóch głównych bohaterów, którzy doświadczają silnych, momentami prawdziwie dramatycznych przeżyć.

W książce pojawia się wiele historycznych miejsc, wydarzeń i postaci. Prócz całej tajemnicy projektu Riese, prawdziwy jest chociażby obóz pracy Gross-Rosen, oficer SS Hans Kammler, czy miasta Głuszyca i Jedlina-Zdrój. Konstruując losy bohaterów książki, autorka inspirowała się życiorysami prawdziwych osób: żołnierzy AK, więźniów i ofiar stalinizmu. Wiele tego typu wydarzeń, które opisuje Kaleta, miało miejsce naprawdę. Pokazuje nam, jak pytania pozostawione bez odpowiedzi mogą niszczyć czyjeś życie, a skrywane tajemnice doprowadzają do okrucieństwa i zbrodni.

Biorąc do ręki „Riese. Tam gdzie śmierć ma sowie oczy” możemy spodziewać się dobrej powieści sensacyjno-kryminalnej osadzonej w rzeczywistym świecie i wspartej autentyczną historią. Naturalnie nie jest to rzecz stricte historyczna, jednak znakomicie pobudza wyobraźnię i zachęca do rozmyślań nad Riese i tajemnic, które spędzają sen z powiek historyków. Taką rolę powinna spełniać dobra książka. Pod tym względem Jolanta Maria Kaleta spisała się doskonale.

reklama
Komentarze
o autorze
Anna Szczykutowicz
Studentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim i harcerka ZHR. Interesuje się historią lokalną, zwłaszcza świętokrzyską partyzantką. Miłośniczka pieszych wędrówek i gór.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone