Jerzy Krasuski - „Polska-Niemcy. Stosunki polityczne od zarania po czasy najnowsze” – recenzja i ocena
Trzeba przyznać, że relacje polsko-niemieckie nie należały nigdy do najłatwiejszych, a w pierwszej połowie XX wieku do najprzyjemniejszych, a co za tym idzie nie mogą być wzorem dobrosąsiedzkich kontaktów. Jednak nad ich obrazem często górę brały stereotypy, które w dodatku narosły wieloma mitami i niedomówieniami oraz zwykłe zabiegi propagandowe. Dotyczy to obu stron.
Książka ukazała się nakładem Zakładu Narodowego im. Ossolińskich z Wrocławia (wcześniej, w roku 2003 mogliśmy ją przeczytać w nakładzie wydawnictwa Kurpisz). Autor nadał swej pracy charakter popularno-naukowy, choć nie znaczy to, że nie porusza istotnych kwestii w poważny i fachowy sposób. Niestety, brak w książce jakichkolwiek map, rycin, zdjęć itp. Brakuje również jakichkolwiek wskazówek bibliograficznych nawet w formie bibliografii selektywnej. Na szczęście zostały zastosowane szczegółowe przypisy. Książkę ogólnie czyta się dobrze, napisana została zwięźle, a treść ma charakter przejrzysty i łatwy do przyswojenia, nawet dla początkującego w tej tematyce czytelnika.
Książka ma układ chronologiczny i została podzielona na 14 rozdziałów, z których każdy dodatkowo został podzielony na kilka podrozdziałów. Poszczególne rozdziały przedstawiają chronologicznie dzieje nacji i początków państwowości obu państw (państewek) od wczesnego średniowiecza, po niemal dzień dzisiejszy. Książka ta nie jest tylko pozycją czysto historyczną, ponieważ autor w pierwszym rozdziale skupia się na różnicach w języku ludów germańskich i słowiańskich przedstawiając ich historię, pochodzenie oraz formę rozprzestrzeniania. Ukazuje obraz początków obu ludów we wczesnym piśmiennictwie konfrontując te zapisy z najnowszą wiedzą historyczną i lingwistyczną. Koncentruje się na różnicach, podobieństwach, przenikaniu się kultur ludów wczesnośredniowiecznych oraz ich wzajemnych relacjach. Trzeba przyznać, że jest to jeden z najciekawszych aspektów, choć nie jest to łatwa lektura.
Do najlepszych fragmentów książki należą te skupiające się na średniowiecznych relacjach politycznych królów i książąt polskich z ich niemieckimi odpowiednikami oraz cesarzem. Krasuski przedstawia je na tle ogólnych wydarzeń i dziejów epoki, wraz z ukazaniem w kontaktach polsko-niemieckich roli innych narodów i państw ościennych jak: Czechy, Austria, Węgry, Szwecja, państwa Ruskie. Nie ogranicza się tylko do polityki, ale przedstawia również relacje gospodarcze, religijne, kulturalne i osobiste, głównie władców, możnych, kronikarzy i uczonych. W części tej widać pełen kunszt autora. Niestety tak jest do chwili, gdy relacja obejmuje czasy nowożytne, gdzie praca Krasuskiego jest bardziej pobieżna i ogólna. Tak jest do momentu, kiedy zaczynają się czasy, które są konikiem autora, czyli relacje ludności polskiej w państwie Niemieckim, okres dwudziestolecia międzywojennego i czasu drugiej wojny światowej, jak i okres współczesny.
Krasuski pokazuje jak bardzo zawiłe były nasze relacje i wbrew utartym stereotypom, od których na szczęście powoli się odchodzi i które się odrzuca. Przykładem niech będzie postawa mieszkańców Królestwa Pruskiego, Saksonii i innych państw niemieckich po upadku powstania listopadowego. Pierwsze wydania dzieł Mickiewicza ukazywały się właśnie w tych państwach, choć nakręcanie atmosfery antyniemieckiej zawdzięczamy właśnie dwóm największym polskim twórcom - Wieszczowi i jego oponentowi Słowackiemu, co może dziwić ze względu na ich zażyłe znajomości i przyjaźnie z Goethem, Schillerem i innymi wybitnymi postaciami. Co ciekawe, wątki antypolskie w tym samym, czasie wśród niemieckich autorów, nie były obecne. No tak: „chłop zawinił kozę powiesili”. O dziwo czytelnik dowie się, że w pierwszej połowie XIX wieku Polacy gardzili Niemcami, jako narodem niepraktycznych filozofów i lekkoduchów (!). Jasno i przejrzyście zostały również ukazane relacje między mniejszością polską w Rzeszy i mniejszością niemiecką na terenie II RP. Na zakończenie na szczególną uwagę zasługuje część, tak bardzo aktualna do dziś, o historii i rozwoju niemiecko-polskiego pojednania.
Sporo fragmentów niniejszej pracy dużo powie czytelnikowi o stanowisku samego autora. Przy wielu kwestiach próbuje on zweryfikować utarte przekonania. Książka ta na pewno zasługuje na uwagę każdego studenta historii lub osoby zainteresowanej tą problematyką. Na minus zapiszę średnie opracowanie edytorskie i brak jakichkolwiek pomocy w czytaniu i dość pobieżne potraktowanie relacji w czasach nowożytnych, w których przecież relacje polsko-niemieckie nabierały rumieńców (religia, gospodarka, wzrost potęgi Prus).