Jeden kot, a tyle problemu

opublikowano: 2006-08-14, 21:37
wolna licencja
Brytyjscy archeolodzy zrekonstruowali w ramach eksperymentu znajdujące się w Caithness (północna Szkocja) kopce uważane za ofiarne. Zwykły kot zmusił naukowców do rewizji poglądów na temat przeznaczenia tych ziemnych konstrukcji.
reklama

Jak do do tej pory sądzono, kości zwierząt znalezione w kopcach świadczą, iż były one miejscem składania rytualnych ofiar. Jakież było zdziwienie archeologów, gdy na ich replikę wszedł kot i pozostawił na niej martwego królika. Dopiero to wydarzenie uświadomiło naukowcom, że również szczątki znalezione na prawdziwych kopcach mogły trafić tam w sposób nie zamierzony przez człowieka.

Eksperyment przyniósł jeszcze jedno podobne „odkrycie”. Gdy archeolodzy zburzyli swój kopiec, kamienie zapadły się do środka identycznie jak w przypadku prawdziwych nasypów. Podważyło to przekonanie, że takie ułożenie materiału budowlanego świadczyło o rytualnym „zamknięciu” kopca.

reklama
Komentarze
o autorze
Roman Sidorski
Historyk, redaktor, popularyzator historii. Absolwent Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Przez wiele lat związany z „Histmagiem” jako jego współzałożyciel i członek redakcji. Jest współautorem książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009). Współpracował jako redaktor i recenzent z oficynami takimi jak Bellona, Replika, Wydawnictwo Poznańskie oraz Wydawnictwo Znak. Poza „Histmagiem”, publikował między innymi w „Uważam Rze Historia”.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone