Jan Doktór –„Początki chasydyzmu polskiego” – recenzja i ocena
Jan Doktór –„Początki chasydyzmu polskiego” – recenzja i ocena
Autor recenzowanej pracy, dr hab. Jan Doktór (ur. 1952), jest jednym z czołowych polskich badaczy zajmujących się badaniem szeroko pojmowanej religijności wśród Żydów. W szczególności interesuje się mesjanizmem żydowskim, mistyką żydowską, chasydyzmem, frankizmem i chrześcijańskimi misjami wśród Żydów w XVIII wieku. Jego prace Śladami mesjasza-apostaty; żydowskie ruchy mesjańskie w XVII i XVIII wieku a problem konwersji, (Warszawa 1998) oraz recenzowana Początki chasydyzmu polskiego należą już do klasyki literatury z tego zakresu.
„Początki chasydyzmu polskiego” – cezury, źródła
Ramy czasowe książki wyznaczają dwie daty. Pierwszą jest rok 1700, kiedy odbyła się wielka pielgrzymka chewrat chasidim („bractwa pobożnych”) do Ziemi Świętej, a w źródłach pojawiły się doniesienia o niedawno powstałej w Rzeczypospolitej „sekcie nowych chasydów”. Drugą datą jest początek lat osiemdziesiątych XVIII wieku, kiedy nastąpił ostatni w tym czasie zryw mesjański, w którym wzięły udział wszystkie ugrupowania chasydzkie. Wtedy też ukazały się drukiem pierwsze publikacje chasydyzmu besztiańskiego. Z jednej strony położyły one podwaliny pod jego doktrynę, a z drugiej – trwale podzieliły różne ugrupowania chasydzkie. Dlatego też można uznać, że te wydarzenia kończą dzieje formowania się chasydyzmu besztiańskiego.
W swojej pracy autor oparł się w głównej mierze na źródłach polskich, a także na dziennikach misjonarzy Institutum Judaicum z Halle. W latach 1728–1790 wędrowali oni po Europie, odwiedzając skupiska żydowskie, dyskutowali z napotykanymi Żydami i notowali wszystkie zasłyszane informacje o ich życiu duchowym, nowych ruchach religijnych i konfliktach w środowisku żydowskim. Choć dzienniki te wydają się bardzo ciekawym materiałem, w książce brakuje szerszego omówienia i krytycznej analizy tego źródła. Szkoda, bo dałaby ona czytelnikowi - również potencjalnemu przyszłemu badaczowi tego zagadnienia – pogląd na temat charakteru tego źródła i możliwości jego dalszego wykorzystania.
Rywalizacja
Główną osią narracji książki Jana Doktóra jest konflikt. W pierwszej części książki pokazuje on mechanizmy zwalczania herezji mesjańskiej wśród Żydów. Według Autora początkiem tzw. gorączki mesjańskiej wśród polskich Żydów jest 1648 r. – wybuch powstania Chmielnickiego. Poruszenie mesjańskie, nie spotykane wśród Żydów polskich we wcześniejszych okresach, wybuchło ze zdwojoną siłą. Zwolennicy Sabbataja Cwi interpretowali powstanie jako swoiste bóle porodowe, sygnalizujące przyjście na świat mesjasza. Okres ten to również czas wypraw do Ziemi Świętej i chodu na jawie, jak określali swoją działalność Jakub Frank i Jehuda Krysa. Tego rodzaju rozognienie było potępiane i zwalczane: czy to za pomocą nakładanych przez rabinów klątw czy też denuncjacji do władz. Te ostatnie skutkowały wydaleniem poza granice kraju lub aresztem.
Bezpardonowa walka o rząd duch trwała również wśród mistyków, ale wszystkich przyćmił swą charyzmą Beszta. Za wyborem jego jako założyciela chasydyzmu przemawiało również to, że nie żył on już w czasach konfliktów narastających w obozie chasydzkim, a także niewiedza co do jego ezoterycznego nauczania, które jego uczniowie mogli dowolnie modyfikować, adaptując do potrzeb rodzącej się masowej formacji. Ważne również było to, że nie ciążył na nim zarzut herezji sabataistycznej oraz że cieszył się sławą jako baa’l szem.
Druga część książki poświęcona jest w głównej mierze opisowi rozwoju chasydyzmu i jego podziałowi na odłamy ascetyczny i ekstatyczny, a także postaci Elijahu ben Szlomo Zalmana (Gaona Wileńskiego) – wielkiego przeciwnika tego nurtu w judaizmie. Paradoksem jest, że bez jego wieloletniej działalności chasydyzm besztiański nigdy nie uzyskałby grupowej tożsamości , a poszczególne grupy chasydzkiej heterodoksji nie rozpoczęłyby swojej wielokierunkowej ewolucji.
*
Książka Jana Doktóra na pewno stanowi ważną pozycję na polskim rynku księgarskim, klasyczne opracowanie związane z historią ruchu chasydzkiego. Niewielu jest badaczy, którzy tak dogłębnie znają problematykę polskiej mistyki żydowskiej. Napisanie tej książki wymagało od Autora szerokiej kwerendy: zarówno źródłowej, jak i w literaturze przedmiotu. Całościową ocenę zaniża natomiast, oprócz wcześniejszych uwag, fakt, że książka jest uboga jeśli chodzi o materiał ilustracyjny, który uzupełniłby treść książki. Tym niemniej – zachęcam do lektury!