Jakub Morawiec – „Dania” – recenzja i ocena
Jakub Morawiec – „Dania” – recenzja i ocena
Oczywiście porównanie historii Danii do „Pieśni lodu i ognia” jest mocno na wyrost. Recenzowana praca to książka o charakterze naukowym, a nie literatura historyczno-fantastyczna. Tyle, że wydarzenia z początków kształtowania się duńskiej państwowości to doskonała fabuła sama w sobie, a inspiracje pojawiały się już wielokrotnie na srebrnym ekranie (por. „Wikingowie” lub „Upadek Królestwa”).
Dania to dla badaczy i entuzjastów dziejów wczesnośredniowiecznej Europy państwo o wyjątkowym znaczeniu. Kraj, którego wpływy rozciągały się na Wyspy Brytyjskie, południowe wybrzeża Morza Bałtyckiego, by nie wspomnieć o terenach dzisiejszej Szwecji, czy Norwegii. Sieć powiązań ekonomicznych i politycznych wczesnośredniowiecznej Danii sięgała daleko poza Skandynawię, a nawet Europę. Wystarczy zwrócić uwagę na bite w kalifacie bagdadzkim srebrne dirhamy, które odnajdowane są dziś na wschód od rzeki Elby. Historię początków tego państwa opisuje Jakub Morawiec.
Autor jest nauczycielem akademickim, zawodowo związanym z Uniwersytetem Śląskim. Jego dorobek badawczy obejmuje przede wszystkim zagadnienia z zakresu wczesnośredniowiecznej Skandynawii. Warto przywołać tu choćby takie publikacje jak: „Knut Wielki. Król Anglii, Danii i Norwegii: czy „Wolin w średniowiecznej tradycji skandynawskiej”. Problematyka poruszana w tych książkach mniej lub bardziej ociera się także o historię wczesnośredniowiecznej Danii. Śmiało można powiedzieć, że mamy do czynienia ze specjalistą z zakresu, jaki tematycznie obejmować ma publikacja.
Opisanie początków państwa to zadanie, w które wpisany jest subiektywny dobór niektórych wątków przez autora. Jakie zagadnienia podjął i jaką narrację przyjął w swojej wizji początków Danii Jakub Morawiec?
Książka „Dania” ukazała się w serii Wydawnictwa Poznańskiego „Początki Państw”, w której do tej pory wydano już m.in. „Niemcy”, „Czechy” czy, napisaną także przez Jakuba Morawca, „Norwegię”. Publikacja składa się z pięciu rozdziałów, które uzupełniają odpowiednio wstęp oraz epilog. Na końcu czytelnik znajdzie dość obszerną bibliografię.
Autor już we wstępie sygnalizuje, że w książce skupił się przede wszystkim na dziejach politycznych. Wiodące są tu, zatem historie królewskich dynastii, przede wszystkim Skjoldungów oraz Swena Ulfssona (znanego także jako Estridsen), który założył nowy ród. A pierwszym władcą, od którego rozpoczyna się historia jest Gorm Stary – pierwszy wiarygodnie poświadczony w źródłach pisanych król Danii.
Jakub Morawiec prowadzi wielowątkową narrację, uporządkowaną chronologicznie. Licznie pojawiają się tu postaci historyczne ze środowisk władców i słynnych wojów. Ciekawie zaakcentowano wątek kontaktów ze Słowianami i podboju Anglii przez Swena Widłobrodego i Knuta Wielkiego. Jednocześnie zaznaczyć należy, że zgodnie z przyjętym założeniem, narracja ma wymiar przede wszystkim dziejów politycznych, przez co Autor trochę zbyt powierzchownie (str. 24-30; 190-194) potraktował zagadnienie miejsc centralnych (ang. port of trade, niem. Seehandelsplatz). O wymianie handlowej, stosunkach gospodarczych czy życiu codziennym mieszkańców wczesnośredniowiecznej Danii, czytelnik przeczyta zaledwie kilka stron.
Czy należy uznać to za wadę? Niekoniecznie. Z pewnością zaproponowana przez Autora formuła jest logiczna i w pełni się broni, przedstawiając problem z konkretnej perspektywy. Jakub Morawiec imponuje wnikliwą analizą i krytycznym podejściem do źródeł. Zręcznie operuje faktami, a niekiedy łącząc poszczególne wątki znane ze źródeł pisanych i świadectw archeologicznych, tworzy przekonujący i wiarygodny obraz przeszłości. Autor polemizując w wielu miejscach z ukutymi koncepcjami, przedstawia nowe spojrzenie na dane problemy. Warto w tym miejscu podkreślić, że autorskie koncepcje nie są forsowane nachalnie, a czytelnik wie, że jest to polemika z dotychczasowymi ustaleniami. Bardzo ciekawe są także licznie przytaczane cytaty ze źródeł pisanych (przede wszystkim sag i kronik), które za każdym razem są ciekawie omówione.
Niestety książka nie jest pozbawiona pewnych mankamentów. Przede wszystkim widoczny jest tu kontrast między popularno-naukową formułą serii, a treścią zaproponowaną przez Autora. O ile w poprzedniej książce Jakuba Morawca („Norwegia”) znalazł on bardzo dobry balans między naukową rzetelnością, a lekką formą, to tym razem proporcje te zostały zachwiane. Ośmielę się stwierdzić, że publikacja została napisana z myślą o gronie akademickim oraz studentach i pasjonatach historii, a nie możliwie najszerszej grupie czytelników. Liczba nazwisk i przydomków władców i ich rodzin potrafi przyprawić o ból głowy nawet czytelnika oczytanego w problematyce wczesnośredniowiecznej Skandynawii. Oczywiście sam język, jak i rzetelna, naukowa forma książki nie są w żadnym stopniu jej wadami, jednak w kontekście formuły serii, należy zastanowić się czy jest to dobry kierunek.
Dla piszącego te słowa książka stanowiła wspaniałe doświadczenie naukowe. Erudycja Autora i dobrze poprowadzona analiza źródeł, czynią z książki bardzo ważną pozycję dotyczącą historii Danii. Gdyby w publikacji pojawiły się przypisy byłaby to najwyższej klasy naukowa refleksja nad początkami kraju będącego bramą do Skandynawii. Gdyby zaś uprościć język i przygotować tabelaryczne zestawienie władców (najlepiej też drzewo genealogiczne rodów, które pojawiają się w tekście), byłaby to idealna książka popularnonaukowa. Recenzowana książka zadowoliła mnie i mimo poczynionych powyżej uwag dotyczących zaszeregowania wydawniczego (literatura „specjalistyczna” czy „popularna”), gorąco polecam!