Jakub Jagodziński – „Goście, kupcy, osadnicy. Kontakty Słowian Zachodnich i Skandynawów w epoce wikingów” – recenzja i ocena
Jakub Jagodziński – „Goście, kupcy, osadnicy. Kontakty Słowian Zachodnich i Skandynawów w epoce wikingów” – recenzja i ocena
Epoka wikingów bez wątpienia jest jednym z pierwszych skojarzeń, które łączymy podświadomie z dziejami średniowiecznej Europy. Łupieżcze wyprawy drużyn wojowników z północy naszego kontynentu stały się popularnym motywem licznych dzieł literackich i filmowych, co bardzo mocno wpłynęło na nasze postrzeganie tych z górą 250 lat europejskiej historii. Obraz ten jest często silnie zniekształcony i oparty na powielanych od dziesięcioleci stereotypach. Na szczęście powstają coraz częściej publikacje przedstawiające ten burzliwy okres takim, jakim rzeczywiście on był. Jedną z takich prac jest najnowsza książka Jakuba Jagodzińskiego, nosząca tytuł Goście, kupcy, osadnicy. Kontakty Słowian Zachodnich i Skandynawów w epoce wikingów, wydana nakładem Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu.
Jakub Jagodziński pracuje w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu, gdzie pełni funkcję kustosza do spraw archeologii. W 2023 roku obronił doktorat w Instytucie Archeologii i Etnologii PAN w zakresie archeologii. Jest również etnologiem i antropologiem kultury. Posiada na swoim koncie publikacje naukowe i popularnonaukowe dotyczące szeroko rozumianej Europy Północnej we wczesnym średniowieczu, ze szczególnym uwzględnieniem wzajemnych kontaktów Słowian i Skandynawów.
Książka będąca przedmiotem niniejszej recenzji jest skróconą wersją dysertacji doktorskiej, która nosiła tytuł: Słowianie Zachodni wśród Skandynawów - Skandynawowie wśród Słowian Zachodnich. Kontakty transbałtyckie we wczesnym średniowieczu. To, iż omawiana publikacja oparta jest na pracy dyplomowej, widać już po samej kompozycji, która jest bardzo przejrzysta i przemyślana. Autor rozpoczyna swój wywód od nakreślenia ram chronologicznych, rzeczowych i przestrzennych narracji. Obejmuje ona zarówno wczesne, jak i początki pełnego średniowiecza – w większości stulecia VIII – XI, lecz momentami autor wybiega do wieków XII, a nawet XIII (s. 14). Zawarte na kartach książki rozważania koncentrują się w strefie wzajemnych wpływów Słowian Zachodnich i Skandynawów, czyli w zdecydowanej większości na wybrzeżach Morza Bałtyckiego (tereny dzisiejszej północnej Polski, północno-wschodnich Niemiec, Danii, południowej i środkowej Szwecji, Norwegii, czy nawet Islandii). Przedmiotem wywodu są dla Jagodzińskiego natomiast przede wszystkim źródła archeologiczne, które pozostawili po sobie przedstawiciele obu zawartych w podtytule omawianej książki grup. Jak podkreśla sam autor, nie chodziło mu jednak jedynie o wskazanie i wyliczenie samych świadectw archeologicznych, a o stworzenie na ich podstawie możliwie całościowego obrazu wzajemnych relacji między Słowianami Zachodnimi i Skandynawami w okresie wikińskim (s. 11).
W kolejnych częściach książki autor omawia aktualny stan badań nad kontaktami słowiańsko-skandynawskimi, prezentuje zagadnienia teoretyczne (jak np. pojęcie kultury, teorię systemów – światów Immanuela Wallersteina czy koncepcje procesów globalizacyjnych), omawia znaleziska archeologiczne (budownictwo, szkutnictwo, garncarstwo, biżuterię i ślady innych rzemiosł). Część ta posiada szczególną wartość, gdyż pozwala czytelnikowi dostrzec subtelne nieraz różnice pomiędzy oboma ludami, manifestujące się np. w sposobach produkcji ceramiki czy biżuterii. Kluczowe są rozważania zawarte w rozdziałach czwartym i piątym, gdzie autor na podstawie zaprezentowanych świadectw materialnych (a także źródeł historycznych) buduje obraz wzajemnych relacji słowiańsko-skandynawskich i ich możliwego charakteru. Co wydaje się najważniejsze – Jagodziński dokonuje swego rodzaju rewizji dotychczasowych ustaleń dotyczących tychże relacji.
W oparciu o zebrane źródła zauważa, iż kontakty te nie ograniczały się jedynie do stereotypowych najazdów rabunkowych czy wypraw kupieckich, a dotyczyły także sfery kulturowej i symbolicznej. Istotny jest również fakt, iż Jagodziński nie tylko przedstawia suche dane archeologiczne poświadczające wzajemne relacje obu ludów, ale zestawia je z modelami antropologicznymi, dzięki czemu czytelnik może na nie spojrzeć z szerszej perspektywy. To bez wątpienia największe atuty omawianej pracy.
Archeologia jest nauką w dużej mierze obrazkową, co widoczne jest na kartach Gości, kupców i osadników. Tekst okraszony został blisko osiemdziesięcioma grafikami, wśród których znajdują się zarówno poszczególne grupy zabytków archeologicznych, mapy z ich rozlokowaniem w basenie Morza Bałtyckiego, czy chociażby wykresy prezentujące np. rozmieszczenie zawieszek w kształcie młotów Thora (s. 193). Jakość tych ilustracji oraz fakt, iż w znacznej mierze są one kolorowe, bez wątpienia wpływa pozytywnie na odbiór całości publikacji.
Co więcej – autor zdecydował się zamieścić w swojej pracy aneks (s. 227–231), zawierający nazwy wszystkich stanowisk archeologicznych oznaczonych na mapach dołączonych do tekstu, a dla każdego z nich podał wybraną literaturę przedmiotu, co stanowi nie lada ukłon w stronę chętnego poszerzyć swoją wiedzę na temat konkretnego stanowiska czy nawet artefaktu czytelnika.
Całość książki zamyka zestawienie literatury (s. 241–293), spożytkowanej podczas jej powstawania. Spis wykorzystanych prac jest niezwykle obszerny i stanowi swoiste kompendium aktualnych prac dotyczących średniowiecza na obszarze basenu Morza Bałtyckiego. Dwie ostatnie strony pracy stanowi indeks w którym poza nazwami własnymi i imionami postaci zebrano także wybrane zagadnienia problemowe, dzięki czemu nawigacja po tekście jest bardzo ułatwiona i bez większego problemu możliwy jest powrót do interesującego nas problemu.
Wydana przez Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu książka Jakuba Jagodzińskiego jest bez wątpienia bardzo udana. Autor w jasny i przejrzysty sposób tworzy na jej kartach obraz wzajemnych relacji Słowian Zachodnich i Skandynawów w okresie wikińskim. Praca ta powinna znaleźć się w biblioteczce każdego zainteresowanego wczesnym średniowieczem czytelnika. Wydana została wszakże w niewielkim nakładzie (500 egzemplarzy), co jest jasnym sygnałem, by nie zwlekać z zakupem.