Konkurs „Polskie atrakcje”: Jak w nietypowy sposób zwiedzić Kraków?

opublikowano: 2015-07-31, 14:26
wolna licencja
Każdemu, kto zwiedził Kraków wzdłuż i wszerz, zaproponować warto jeszcze jeden sposób. Przejeżdżając drogą krajową z północy na południe natknąć się można na kilka mniej znanych zabytków.
reklama

Proponuję przejazd przez Kraków dawnym przebiegiem drogi krajowej nr 7. Droga ta jest szlakiem przecinającym Polskę z północy na południe, dosłownie od fal Bałtyku aż po Karpat szczyty, również jest to czynny cały rok szlak turystyczny. Obecnie znaki każą nam ominąć miasto i kierują podróżników jadących od strony Warszawy na bardzo uczęszczaną północną obwodnicę a później na autostradę A4. Jest to oczywiste odciążenie miasta, ale zarazem bardzo wątpliwe skrócenie czasu przejazdu. Natomiast proponowana tutaj dawna droga nr 7 przecina Kraków w pobliżu jego centrum. Jej przebieg jest prostym skutkiem decyzji podjętych przy budowie austriackiej Twierdzy Kraków, jeszcze w połowie XIX w.

Poniższy tekst ma ambicje opisania i urozmaicenia z natury dość niespiesznego przejazdu przez miasto i być może nawet skłoni wędrowca do dwukrotnego zatrzymania się w zaproponowanych miejscach.

Obecny widok obelisku w Michałowicach

Michałowice

Opis rozpoczynamy jeszcze w Michałowicach, około 3,5 km przed dzisiejszą granicą miasta. Michałowice w latach 1815 - 1918 były ostatnią miejscowością w Królestwie Polskim a później w zaborze rosyjskim. Po drugiej stronie granicy znajdowały się Węgrzce –najpierw w Rzeczypospolitej Krakowskiej, od 1846 r. w Wielkim Księstwie Krakowskim wchodzącym w skład cesarstwa austriackiego. Ówczesna granica wije się malowniczo - czasem wręcz niezrozumiałymi zakosami - między polami, lasami, ale nie między domami. Gdy ją wytyczano, dbano o to by nie dzielić miejscowości, majątków ziemskich, posiadłości leśnych itp. Obecnie pozostałością po niej są ulice: Graniczna i Komora. Na miejscu dawnej komory celnej znajduje się obelisk z następującym napisem:

W tym miejscu na rozkaz komendanta Józefa Piłsudskiego I Kompania Kadrowa Legionów Polskich 6 sierpnia 1914 roku idąc w bój o honor i wolność Ojczyzny obaliła słupy graniczne byłych państw zaborczych

Współrzędne: 50°8'21" N 19°58'9" E

Niestety obelisk trudno jest oglądnąć z bliska. Jest to wyjątkowo niebezpieczny odcinek drogi i zatrzymywanie się w tym rejonie jest słusznie zabronione. Samochody jadące od strony Warszawy, wyłaniają się nagle zza wzniesienia a ich kierowcy mają co najwyżej 2 sekundy na reakcję. Natomiast jadąc od strony Krakowa można zatrzymać się na parkingu firmy po przeciwnej stronie drogi, ale jest problem z jej przejściem. Kilkaset metrów za obeliskiem mijamy tablicę z nazwą miejscowości. To Bibice, jedna z najstarszych wsi polskich. Jej mieszkańcy już w 1050 r. płacili katedrze wawelskiej dziesięcinę.

reklama

Fort Węgrzce

Opuszczamy Bibice i wjeżdżamy do Węgrzc. Przy końcu miejscowości prosta dotychczas droga zakręca w lewo i za chwilę w prawo. Właśnie w tym momencie, mając po prawej zachowany w całości austriacki Fort pancerny główny 47a „Węgrzce” wjeżdżamy do CK Twierdzy Kraków. Jesteśmy około 8 km od wieży Kościoła Mariackiego z której wytyczano ogólne położenie fortów zewnętrznego pierścienia twierdzy. Ów pierścień miał - z grubsza - kształt koła o promieniu 8 – 10 km. Warto przytoczyć tu słowa J. Bogdanowskiego:

Fort „Węgrzce” wraz kilkoma sąsiadami miał bronić Krakowa przed natarciem rosyjskim od strony północnej i w swoim czasie był nowoczesną i bardzo skuteczną maszyną do zabijania. Fort był zdolny zarówno do obrony dalekiej (działa kalibru 150 mm) jak i bliskiej a nawet okrężnej, czy wręcz wewnętrznej, gdyby nieprzyjaciel mimo wszystko się przedarł. O wartości austriackich fortów bardzo boleśnie przekonali się 7 X 1914 r. Rosjanie szturmujący dwa znacznie mniejsze niż Węgrzce forty Przemyśla. Rosyjskie natarcie na Kraków nastąpiło 5 grudnia tegoż roku i skoncentrowane było na wschodnim odcinku Twierdzy. Jego skuteczne odparcie nastąpiło już następnego dnia. Poprzedzono je ostrzałem pozycji rosyjskich prowadzonym przez wszystkie mające wystarczający zasięg działa twierdzy. Ponad Krakowem przelatywały również pociski z fortu na Kopcu Kościuszki. Na pamiątkę tych wydarzeń w 1916 r. na wzgórzu Kaim, to jest w miejscu dokąd dotarła armia rosyjska ustawiono widoczny z drogi Kraków –Wieliczka i stojący do dziś pamiątkowy obelisk. Być może pamiętając o tym w 1945 roku Rosjanie obeszli i zdobyli Kraków od „prawidłowej” północno-zachodniej strony

Jeśli ktoś nie pała odrazą do dzieł typu architektura militaris, to warto się tu zatrzymać, by choć z zewnątrz obejrzeć fort. W tym celu zaraz za wspomnianymi zakrętami zjeżdżamy w prawo w boczną drogę i już możemy zaparkować samochód na zapleczu fortu. Fort można obejść dookoła (proszę zamiar zgłosić ochronie) a przy odrobinie szczęścia w dzień powszedni, również można zostać oprowadzonym po jego wnętrzu w którym zresztą rezyduje kilka firm.

reklama
Dziedzinie fortu wraz widoczną na pierwszym planie kaponierą

Współrzędne: 50°06′57,83″ N 19°57′57,84″ E

Akcja: „Polskie atrakcje! Wakacje z Histmag.org”

Powyższy materiał bierze udział w konkursie „Polskie atrakcje! Wakacje z Histmag.org”. W ramach tej akcji od 1 lipca do 2 września raz w tygodniu publikować będziemy materiały o zabytkach różnych regionów i miast Polski. Zachęcamy także do udziału w konkursie na nadesłane fotoreportaże opowiadające o zabytkach w Polsce!

Kup e-booka „Z historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć”:

praca zbiorowa pod red. Tomasza Leszkowicza
„Z Historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć” cz. I
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-16-7

Dostępna jest także druga część e-booka!

Twierdza

Po minięciu fortu droga zaczyna zbiegać w dół, widać panoramę miasta z Beskidami a czasem i Tatrami w tle, niestety widać też jakże często u nas spotykany budowlany chaos przedmieścia. Przejeżdżamy pod dwoma „cudownej urody” mostami kolejowymi, by dalej po pokonaniu dwupoziomowego skrzyżowania wjechać (koniecznie prosto – nie skręcać) już w obszar właściwej zabudowy miejskiej. Jest to ul. 29 Listopada, kończąca się wiaduktem nad torami kolejowymi stacji Kraków Główny. Przed i za mostem kolejny zespół pamiątek po Twierdzy. Przed mostem po lewej stronie ceglany budynek rogatki na Trakcie Warszawskim, po prawej tzw. Luneta Warszawska – fort broniący Traktu. Po wjeździe na most, na wprost z jego wierzchołka widzimy budynki Politechniki Krakowskiej, czyli przebudowane dawne Koszary Arcyksięcia Rudolfa. Dalej po lewej kolejno: budynek dawnego sądu garnizonowego, więzienie (obecnie areszt) na ul. Montelupich a tuż za nim skryty w drzewach i zachowany w całości „Bastion III Kleparz” wybudowany w latach 1853 – 56. W bastionie mieszczą się największe w naszej części Polski piwnice win a na dziedzińcu (parking strzeżony) klub muzyczny Forty Kleparz. Północna część otoczenia bastionu to teraz park.

Akademia Górniczo-Hutnicza

Budynki Politechniki Krakowskiej - dawne Koszary Arcyksięcia Rudolfa

Uniósłszy wzrok ku górze dostrzeżemy figurę św. Barbary, umieszczoną na szczycie głównego gmachu Akademii Górniczo-Hutniczej. To budynek A-0 a zarazem tylko „front” uczelni, której campus mieszczący się między ulicami Reymonta a Czarnowiejską ma długość około 1250 m. Na terenie campusu znajduje się ponad 50 budynków dydaktyczno-naukowych. Ponieważ AGH jest poważną uczelnią techniczną, to każdy z nich otrzymał odpowiednią nazwę i oznaczenie. I tak na przykład oprócz prozaicznych A-0 - Gmach Główny czy B-7 - Pawilon Matematyki mamy też i budynki bardziej zagadkowe jak: D-7 Zębiec Geologii, D-9 Zębiec Kawiory 40, czy P-A1-C1 Przewiązka A1-C1. Jak się Państwo domyślacie, początkującym studentom poznanie geografii uczelni przysparza trochę kłopotu.

reklama

Jak przystało na dawny CK Kraków Akademia Górnicza została zatwierdzona przez Najwyższe Postanowienie cesarza Franciszka Józefa z dnia 31 maja 1913 r.. W tym samym roku mianowano pierwszego profesora Akademii a inaugurację zaplanowano na rok akademicki 1914/15. Był już nawet gotowy rozkład zajęć. Za właściwą chwilę powstania uczelni przyjmuje się 8 kwietnia 1919 r., to jest datę uchwały Rady Ministrów RP o jej utworzeniu. Już 1 maja tegoż roku Naczelnik Państwa Józef Piłsudski powołał pierwszych profesorów a 20 października w auli Uniwersytetu Jagiellońskiego dokonał uroczystego otwarcia Akademii Górniczej. W czasie okupacji niemieckiej w latach 1939 – 45 w gmachu A-0 mieścił się rząd Generalnego Gubernatorstwa.

Naprzeciw A-0 znajduje się Collegium Godlewskiego - najstarszy gmach UR

Następnymi w kolejności naszego poruszania się są budynki Uniwersytetu Rolniczego(UR), Biblioteki Jagiellońskiej i Muzeum Narodowego. Po przeciwnej stronie Alej najstarszy gmach UR, rozbudowane Collegium Paderevianum UJ, Zespół Szkół Chemicznych a także okazałe gmachy Zespołu Szkół Mechanicznych i dawnego Śląskiego Seminarium Duchownego (obecnie budynek wynajmuje UJ). Zespół Szkół Mechanicznych jest bezpośrednim następcą Instytutu Technicznego i Państwowej Szkoły Przemysłowej, najstarszej a działającej nieprzerwanie od 1838 r. szkoły tego typu w Polsce.

Uwaga: bezpośrednio za gmachem Muzeum Narodowego znajduje się podziemny (oczywiście płatny) parking.

Współrzędne: 50 3'19" N 19 55'55" E

Zatrzymanie się na tym parkingu (to nie reklama – po prostu zawsze wolne miejsca) i krótki spacer po okolicy są propozycja drugiego przystanku w trakcie przejazdu przez Kraków.

Na pierwszym planie Biblioteka Jagiellońska, dalej Muzeum Narodowe
Budynek Zespołu Szkól Mechanicznych – dawna Szkoła Przemysłowa

Akcja: „Polskie atrakcje! Wakacje z Histmag.org”

Powyższy materiał bierze udział w konkursie „Polskie atrakcje! Wakacje z Histmag.org”. W ramach tej akcji od 1 lipca do 2 września raz w tygodniu publikować będziemy materiały o zabytkach różnych regionów i miast Polski. Zachęcamy także do udziału w konkursie na nadesłane fotoreportaże opowiadające o zabytkach w Polsce!
POLECAMY

Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!

Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!

Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/

Błonia

Zakładam, iż po wyjściu z parkingu stoimy przed Muzeum Narodowym. Przed nami spory,150 m długości gmach nieczynnego od 2011 r. hotelu Orbis „Cracovia”. W chwili wybudowania w 1965 r. był jednym z największych i przy tym najnowocześniejszym polskim hotelem. Obecnie, to okazjonalnie tylko „nośnik” banerów reklamowych. Tzw. powierzchnia użyteczna reklamy może wynosić nawet 3 000 m2. Po prawej stronie od hotelu zaczynają się Błonia. To wspomniane już 48 hektarów łąki w centrum miasta zarazem dawny, przyznany jeszcze przywilejem królowej Jadwigi teren na pastwisko klasztoru Norbertanek oraz wsi Zwierzyniec i Półwsie Zwierzynieckie. Mimo późniejszych ograniczeń i różnych regulacji, zasadniczej materii przywileju nikt do tej pory nie śmiał ruszyć. W przybliżeniu długość Błoń wynosi 1900 m, to jest tyle samo co paryskiej Avenue des Champs-Élysées. Za Błoniami widok na wzgórze Sikornik z Kopcem Kościuszki i kolejnym fortem Twierdzy Kraków. Wiadomo, iż w świecie Błonia znane są ze współczesnych mszy papieskich, lecz ich „kariera sakralna” zaczęła się już wiosną 1254 r., gdy biskup Jan Prandota witał tu przybywające z Asyżu poselstwo (tam się odbyła właściwa kanonizacja) z bullą kanonizacyjną. Stanisława ze Szczepanowa.

reklama

Od strony Starego Miasta do Alej dochodzi ul. Piłsudskiego. Na niej, po prawej stronie widzimy rząd dwu i trzypiętrowych kamienic a naprzeciw nich budynek dawnego Sokoła. To dzieła krakowsko-lwowskiego architekta Teodora Talowskiego. Może przesadnie nazywano go „galicyjskim Gaudi”, jego maniera może się nie podobać, lecz wielu uważa go za najwybitniejszego polskiego architekta przełomu XIX/XX wieku. Na pewno tworzył „z wizją” i często z poczuciem humoru, czego najlepszym dowodem jest - pierwotnie przeznaczony na szkołę muzyczną „Dom pod śpiewającą żabą” przy ul. Retoryka 1(przecznica ul. Piłsudskiego). Talowski był bardzo pracowitym architektem. Zaprojektował kilkadziesiąt kościołów, z których najbardziej znane to kościół św. Elżbiety we Lwowie i kościół parafialny Matki Boskiej w Tarnopolu. Jego dziełem jest też wiadukt nad ul. Lubicz przy dworcu kolejowym w Krakowie, budynek elektrowni, Szpital Bonifratrów a nawet rodzinny grobowiec, w którym jest zresztą pochowany. (Purchla Jacek, _Jak powstał nowoczesny Kraków)

Śpiewająca żaba
Kolejne domy T. Talowskiego przy ul. Retoryka – dom za latarnią ma motto Festina lente czyli „Spiesz się powoli”

Dojeżdżamy do mostu na Wiśle: „proszę wycieczki na lewo Wawel”. To także jeden z obiektów Twierdzy pełniący w II połowie XIX w rolę cytadeli. Niższe ceglane mury Wawelu to właśnie austriackie dzieło. Białe a wykonane z wapienia średniowieczne mury wznoszą się powyżej.

reklama

Obecny Most Dębnicki jest następcą dawnego mostu kolejowo-drogowego na linii cyrkumwalacyjnej. Ów pierwszy i dość szpetny obiekt w 1945 r. wysadzili wycofujący się Niemcy. Obecna konstrukcja jest celowo niska, tak by nie zasłaniała widoku właśnie na Wawel. Dwieście metrów dalej dwupoziomowe skrzyżowanie zwane Rondem Grunwaldzkim. Dla lepszego widoku lepiej jechać górą. Wówczas na wprost mamy spory budynek Centrum Kongresowego ICE a po lewej, po drugiej stronie Wisły kościół i klasztor paulinów Na Skałce. W miejscu tym według legendy miał zginąć biskup Stanisław ze Szczepanowa. Również po lewej stronie nieczynny – z niewiadomych powodów - hotel „Forum” obecnie tylko kolejny stelaż dla banerów reklamowych.

Ostatni odcinek trasy

Kilkaset metrów za „Forum” dojeżdżamy do skrzyżowania zwanego oficjalnie Rondo Antoniego Matecznego – krakowianie mówią po prostu „Mateczny”. To najbardziej ruchliwe miejsce na krakowskich drogach. Nazwa pochodzi od założyciela pobliskiego zakładu wodoleczniczego, właśnie A. Matecznego. Skrzyżowanie pierwotnie (lata 60. XX w.) zostało zaprojektowane jako dwupoziomowe, lecz wg niesprawdzalnej legendy takiej „fanaberii” sprzeciwił się sam Władysław Gomułka. Skręcamy w prawo (na wprost droga prowadzi w kierunku Wieliczki i Tarnowa). Tu zaczyna się droga zwana Zakopianką. Po następnym kilometrze jazdy, z lewej strony na terenach dawnych Krakowskich Zakładów Sodowych Solvay i Krakowskich Zakładów Armatur widzimy naprawdę duże centrum handlowe. Nad nim na wzgórzach Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach i Centrum Jana Pawła II – Nie lękajcie się.

Za pętlą tramwajową dość stromo wjeżdżamy na Górę Borkowską, za którą znowu jesteśmy w odległości około 8 km od Kościoła Mariackiego i za chwilę opuszczamy Twierdzę Kraków. Po przebyciu około 17 km przejeżdżamy nad linią kolejową, autostradą A4 a za kilkaset metrów ostatecznie wyjeżdżamy z miasta.

Austriacka Twierdza Kraków oficjalnie istniała do 6 X 1917 r., kiedy to odwołano ostatniego jej komendanta, którym był gen. dyw. Guseck von Glankirchen.

Zamieszczone zdjęcia zostały wykonane przez autora

Redakcja: Antoni Olbrychski

Bibliografia:

  • Adamczewski Jan, Mała Encyklopedia Krakowa, Wydawnictwo „Wanda”, Kraków 1999
  • Bogdanowski Janusz, Warownie i zieleń Twierdzy Kraków, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1979
  • Purchla Jacek, Jak powstał nowoczesny Kraków, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1979
  • Zbroja Barbara, Konrad Myślik, Nieznany portret Krakowa, Wydawnictwo WAM, Kraków 2010

Akcja: „Polskie atrakcje! Wakacje z Histmag.org”

Powyższy materiał bierze udział w konkursie „Polskie atrakcje! Wakacje z Histmag.org”. W ramach tej akcji od 1 lipca do 2 września raz w tygodniu publikować będziemy materiały o zabytkach różnych regionów i miast Polski. Zachęcamy także do udziału w konkursie na nadesłane fotoreportaże opowiadające o zabytkach w Polsce!

Widok z mostu nad torami kolejowymi

Osiągnęliśmy granicę Twierdzy z lat 60. XIX w. i odtąd aż do mostu na Wiśle poruszać się będziemy wzdłuż pierścienia obwarowań dawnego jej rdzenia, czyli Alejami Trzech Wieszczów. Zaszczyt bycia wieszczem w kolejności naszej jazdy przypadł Słowackiemu, Mickiewiczowi i Krasińskiemu. Proszę zwrócić uwagę iż po prawej stronie Alej (tej, którą jedziemy) nie ma ani jednego budynku z okresu przed I wojną. Spowodował to, istniejący do około 1906 roku tzw. rewers demolacyjny, czyli zakaz zabudowy do odległości 300 lub 600 sążni (570/1040 m) od linii obwarowań. Jeśli ktoś koniecznie chciał coś wybudować, lecz nie bliżej niż owe 300 sążni musiał podpisać zobowiązanie, iż na każde żądanie władz wojskowych rozbierze ów budynek na własny koszt - bodajże w ciągu 2 dni. Jak się łatwo domyślać odważnych brakowało a tym samym uratowało to miasto przed kolejnym chaosem przedmieść. Ponownie warto zacytować J. Bogdanowskiego:

Przy dalszej rozbudowie i modernizacji Twierdzy na wale obwarowań zbudowano i uruchomiono w styczniu 1888 r. ośmiokilometrową obwodową linię kolejową (zwaną cyrkumwalacyjną). Poprowadzono ją właśnie obecnymi Alejami z rejonu stacji Kraków Główny, poprzez Most Dębnicki na Wiśle, do stacji Bonarka na linii Płaszów – Skawina - Oświęcim. Nasyp kolei znajdował się w miejscu, gdzie dziś przebiega przeciwległa do naszej jezdnia. Sam zaś wał obronny przeniesiono na miejsce jezdni, po której się poruszamy i stąd mamy zarys obecnych Alej. Linia obwodowa służyła do ruchu towarowego i pasażerskiego np. w kierunku Zakopanego, lecz bodajże jej głównym zadaniem było stworzenie dodatkowej możliwości obrony, to jest przejazdu pociągów pancernych. Przy kolejnej rozbudowie Twierdzy w roku 1911 linia obwodowa została zlikwidowana.

Jadąc dalej na Placu Wolności przecinamy linię tramwajową a za niewielkim Parkiem Krakowskim, na skrzyżowaniu z ul. Czarnowiejską docieramy do rejonu, w którym już w końcu XIX w. zaczęto lokować nowe budynki użyteczności publicznej, głownie szkół wyższych i średnich. Było to znacznie ułatwione dzięki wspomnianemu <i>rewersowi demolacyjnemu.</i> Po rozebranych na przełomie XIX i XX w. obiektach rdzenia Twierdzy, oraz dzięki skutecznemu działaniu rewersu, pozostało tu sporo niezabudowanych terenów, stanowiących wówczas w większości austriacką własność rządową a następnie własność państwową II RP. W efekcie pomiędzy ul. Czarnowiejską a Błoniami mamy olbrzymi campus AGH wraz z tzw. Miasteczkiem Studenckim, budynki UJ i UR, Bibliotekę Jagiellońską, największy w Krakowie dom studencki Żaczek, Park dr. H. Jordana, hotel Cracovia, kino Kijów, stadiony piłkarskie Wisły, Cracovii i Juvenii, zdewastowane (niestety) obiekty lekkoatletyczne i zespół basenów, no i wreszcie 48 hektarów łąki zwanej Błoniami.

Główny gmach AGH z figurą św. Barbary na szczycie

Dziękujemy, że z nami jesteś! Chcesz, aby Histmag rozwijał się, wyglądał lepiej i dostarczał więcej ciekawych treści? Możesz nam w tym pomóc! Kliknij tu i dowiedz się, jak to zrobić!

reklama
Komentarze
o autorze
Marek Baran
Mieszkaniec Krakowa, inżynier mechanik (AGH), od kilkudziesięciu lat projektant kolei linowych i wyciągów narciarskich, autor przewodników narciarskich.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone