Jacek Cielecki – „Nadzieja wdeptana w błoto” tom 2 – recenzja i ocena
Jacek Cielecki – „Nadzieja wdeptana w błoto” tom 2 – recenzja i ocena
Waffen SS budzi jednoznaczne skojarzenia. Doskonale wyszkolone i zideologizowane dywizje tej zbrodniczej formacji budziły postrach na wszystkich frontach II wojny światowej. W szeregach Waffen SS służyło tysiące ochotników z całej Europy. Byli wśród nich również Estończycy, których wspomnienia zebrał oraz opracował Jacek Cielecki.
Autorem pracy jest Jacek Cielecki, historyk-pasjonat, członek GRH „Festung Breslau” oraz stowarzyszenia „Pomost”, które poszukuje zapomnianych grobów żołnierzy niemieckich na terenie zachodniej Polski. Tematyką Estończyków służących w szeregach Waffen SS autor zajmuje się od kilku lat. W 2015 roku wydał on monografię pt. „Nadzieja wdeptana w błoto”, która opisywała losy estońskiej 20 Dywizji Grenadierów SS. Książka, oparta na solidnej kwerendzie źródłowej oraz literaturze przedmiotu, przedstawiała losy dywizji od momentu jej ewakuacji z Estonii we wrześniu 1944, poprzez szlak bojowy na terenach Śląska Opolskiego i Dolnego Śląska, a skończywszy na powojennych losach jednostki w Danii oraz w Czechach.
Monografia ta na początku 2017 roku miała swoją premierę w Estonii. Przez pierwsze kilka miesięcy po premierze miała ona status bestsellera na estońskim rynku książki historycznej. Po trzech latach do rąk czytelnika trafia drugi tom „Nadziei wdeptanej w błoto”, który jest zbiorem wspomnień 32 żołnierzy estońskich, służących w różnych pododdziałach 20 Dywizji Grenadierów SS. Wszystkie zamieszczone w książce wspomnienia ukazują się po raz pierwszy w języku polskim i stanowią doskonałe uzupełnienie pierwszego tomu „Nadziei wdeptanej w błoto”.
Zamieszczone w książce relacje pochodzą z dwóch źródeł. Część z nich, jak np. opowieść Heino Susiego, są tłumaczeniami obszernych fragmentów książek weteranów wydanych po wojnie, najczęściej na emigracji. Druga część wspomnień, zamieszczonych w niniejszym tomie, pochodzi ze zbiorów The Estonian War Museum (Eesti Sõjamuseeum) oraz zbiorów własnych autora publikacji. Wszystkie opublikowane w książce opowieści weteranów zostały przetłumaczone z języka estońskiego przez Cieleckiego oraz opatrzone przypisami, które korygują błędne informacje podawane przez weteranów, przedstawiają szersze tło historyczne oraz zawierają inne przydatne wyjaśnienia, ułatwiające czytelnikowi lekturę.
W książce zamieszczono również całkiem sporą ilość materiału ikonograficznego, przedstawiającego weteranów, ich dokumenty osobiste oraz miejsca walk. Całość uzupełniają, wykonane przez autora książki mapki szlaku bojowego każdego z żołnierzy.
Bardzo zależy ci na wsparciu Niemców? Deutschland, Deutschland uber alles, ale zwykle tylko ponad swój tyłek, ponad swój tyłek!
- Tak – Deutschland, Deutschland… – ale pomyślmy również o naszym batalionie
- Oni w żadnej sposób[Niemcy] nam nie pomagają. Mamią nas ciągłymi obietnicami o sprzęcie i wsparciu.
Fakt faktem, Niemcy coraz częściej zostawiali nas na pastwę losu. (Heino Susi)
Zamieszczone w pracy wspomnienia są bardzo różnorodne. Obok niezwykle pięknych literacko i pełnych osobistych refleksji opowieści znajdziemy również takie, które są zaledwie zapisem kronikarskim, i to pozbawionym wszelkich emocji. Każde ze wspomnień, stanowi indywidualny przypadek postrzegania wojny oczami młodych Estończyków (niemal wszyscy urodzili się w latach dwudziestych XX wieku), których wojenny los w walce o niepodległą Estonię zmusił do współpracy z Niemcami. Na kartach „Nadziei wdeptanej w błoto” niejednokrotnie możemy poczytać o traktowaniu Estończyków przez niemieckich żołnierzy jako mięso armatnie lub drugorzędne jednostki w zaopatrzeniowe.
Czytając wspomnienia estońskich weteranów szybko zwraca się uwagę na fakt, że byli oni postrzegani przez inne narody, przede wszystkim jako żołnierze zbrodniczej formacji. Ten problem, szczególnie uwidacznia się w momencie wkroczenia żołnierzy estońskich do Czech, gdzie spotkania z czeskimi partyzantami bywały niejednokrotnie dużo gorsze od starć z Rosjanami na froncie. Żołnierzy estońskich po trudach beznadziejnych walk najczęściej spotykała śmierć z rąk Czechów lub niewola sowiecka i deportacja na Syberię.
Czesi wykazywali zamiłowanie do sadyzmu i szydzenia z więźniów. Nas również traktowano w ten sposób. Jeńcy byli wyśmiewani torturowani lub zabijani. Wydawało się, że cykl przemocy nabiera coraz szybszego tempa. Pewnego ranka oddelegowano grupę jeńców do usuwania zniszczonych czołgów. Zabrano im buty i skarpety. Więcej ich nie zobaczyliśmy. (Harry Polluvee)
Zebrane przez Jacka Cieleckiego wspomnienia Estończyków stanowią ciekawą odmianę od ogólnodostępnych wspomnień żołnierzy z „wielkich armii” takich jak niemiecka, rosyjska czy amerykańska. Losy żołnierzy małego, ale walecznego narodu pozwalają zobaczyć największy konflikt w dziejach ludzkości z mniej znanej perspektywy. Życiorysy żołnierzy estońskich zmuszają czytelnika do ponurej refleksji, że historię piszą zwycięzcy, a dla przegranych pozostaje tylko złudna nadzieja, która najczęściej jest „nadzieją wdeptaną w błoto”.
Rozejrzałem się po wagonie. Oprócz obywateli trzech państw bałtyckich, znaleźli się w nim Niemcy oraz Rosjanie, którzy walczyli w armii niemieckiej. Mimo różnorodności narodowej, nie było między nami wrogości czy problemów. Policzono wszystkie suchary, a następnie podzielono je na równo. Woda także została jednakowo rozlana do menażek. Jechaliśmy przecież na tym samym wózku, kapryśnego losu. (Eino Alabert)