II wojna światowa rozpoczęła się w Tczewie - rozmowa z Kazimierzem Ickiewiczem

opublikowano: 2019-09-01, 05:04
wolna licencja
Nie na Westerplatte, nie w Wieluniu, a w Tczewie padły pierwsze strzały inicjujące wybuch II wojny światowej. Choć w zbiorowej świadomości Westerplatte funkcjonuje jako symbol, należy także wspomnieć o mniej znanej miejscowości, której mieszkańcy zmierzyli się z wrogiem 6 minut wcześniej.
reklama
Most Tczewski (udostępniono na licencji CC BY-SA 3.0)

Magdalena Mikrut-Majeranek: Symbolicznie przyjmuje się, że piekło związane w wybuchem II wojny światowej rozpoczęło się od ataku na Westerplatte, a okazuje się, że strzały padły zdecydowanie wcześniej, i to w Tczewie.

Kazimierz Ickiewicz: Nie neguję Westerplatte jako symbolu, z którym mamy do czynienia od dawna. Westerplatte przewijało się i przewija w podręcznikach szkolnych do dziś. Ale gwoli ścisłości trzeba powiedzieć, że historycy po latach poszukiwań doszli do tego, że przed Westerplatte był jeszcze atak na miasto Wieluń, do którego doszło o godz. 4.40. Zginęło wówczas ok. 1200 osób ludności cywilnej. Jeszcze wcześniej, bo o godz. 4.34 nastąpił nalot na Tczew.

M.M.: Dlaczego akurat na Tczew?

K.I.: Dlatego, że było to bardzo ważne miasto pod względem strategicznym. Leżało na granicy z Wolnym Miastem Gdańskiem. Za Tczewem, w kierunku wschodnim, kilkanaście kilometrów dalej, po stronie Prus Wschodnich, czyli w Niemczech, leżał Malbork. Niemcom zależało na tym, żeby przechwycić w stanie nienaruszonym most na Wiśle znajdujący się w Tczewie.

Akcja, zgodnie z wytycznymi niemieckiego planu Fall Weiss, czyli agresji na Polskę, miała nastąpić nieco przed godziną 4.45. Niemcy przygotowywali się do tej tego bardzo starannie. O godz. 4.26 niemieckie samoloty wystartowały z lotniska pod Elblągiem i, dla zmylenia czujności żołnierzy polskich, nadleciały od strony południowej.

Panorama Tczewa i mostów od strony Lisewa Malborskiego (Michał Słupczewski - Fotografia www.fotografialotnicza.net)

Miasto było bombardowane w kilku miejscach. Zniszczono dworzec kolejowy, koszary, wieżę ciśnień i fabrykę Arkona. To były główne punkty, które zostały zaatakowane. Jednak Niemcom zależało przede wszystkim na tym, żeby zniszczone zostały kable biegnące w pobliżu mostu. Został on bowiem zaminowany latem 1939 roku przez pluton saperów, który przybył do Tczewa z Torunia. Niemcom nawet się ta akcja udała, ale Polscy saperzy szybko naprawili przerwane kable i po pewnym czasie dowódca 2. Batalionu Strzelców, który stacjonował w Tczewie, wydał rozkaz wysadzenia mostu.

Drugą przeprowadzoną akcją była ta lądowa, która wiązała się z wjazdem na most niemieckiego pociągu z żołnierzami. Jechał z Malborka przez Szymankowo, Wolne Miasto Gdańsk i miał wjechać na most w Tczewie. Polacy zabarykadowali jednak bramy wjazdowe, które kiedyś znajdowały się na moście, a pociąg musiał zatrzymać się przed mostem, od strony Lisewa. Na przyczółku wschodnim znajdował się już jeden z plutonów 2. Batalionu Strzelców, dowodzony przez podporucznika Walentego Faterkowskiego i nie pozwolił na to, żeby żołnierze niemieccy przejęli most.

M.M.: Choć w zbiorowej świadomości jako miejsce rozpoczęcia II wojny światowej funkcjonuje Westerplatte, to już w jednym z podręczników szkolnych wspomina się o Tczewie. Na ten krok zdecydowało się Wydawnictwo Nowa Era, które w publikacji pt. „Zrozumieć przeszłość. Dzieje najnowsze po 1939 roku. Podręcznik dla liceum ogólnokształcącego i technikum” zaznaczyło, że działania wojenne rozpoczęły się właśnie w Tczewie.

K.I.: Tak, Rada Miejska w Tczewie, Oddział Kociewski Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego oraz poseł Jan Kulas, podejmowali starania, których celem było umieszczenie stosownego zapisu w podręcznikach szkolnych. Jak na razie wydawnictwo Nowa Era, zarówno w podręczniku, w zakresie podstawowym, jak i rozszerzonym umieściło informację, że wcześniej niż na Westerplatte, działania wojenne rozpoczęły się w Tczewie i nastąpiło to o godz. 4.34. Warto jednak zaznaczyć, że w podręczniku w zakresie podstawowym, adnotacja ta znajduje się w tekście dodatkowy, a w rozszerzonym - już w tekście głównym, dotyczącym wojny obronnej w 1939 roku. To pewien sukces. Młodzież dowiaduje się teraz, że początek II wojny światowej miał miejsce o godz. 4.34 i, że to żołnierzom 2. Batalionu Strzelców przyszło jako pierwszym bronić ojczyzny.

reklama

Ani ja, ani inni historycy z Tczewa, którzy zajmują się tematem, nie mamy na celu podważyć roli i znaczenia Westerplatte. Pozostanie symbolem na zawsze, ale tak gwoli ścisłości o Tczewie i Wieluniu trzeba wspomnieć.

M.M.: W tym roku obchody związane z rocznicą wybuchu II wojny światowej organizowane są w Wieluniu i Warszawie. Natomiast w ubiegłym roku odbyły się w Tczewie.

K.I.: Tak się złożyło, że w ubiegłym roku do Tczewa przyjechał prezydent Andrzej Duda, ale każdego roku w organizowanych tu uroczystościach biorą udział ważni politycy. Kilka lat temu był tu prezydent Bronisław Komorowski. Przyjeżdżał Maciej Płażyński czy Bogdan Borusewicz. Tczew odwiedzają też posłowie, senatorowie, ale i samorządowcy. Co roku przybywają tu też poczty sztandarowe kolejarskie z całej Polski. W uroczystościach uczestniczy też młodzież, a w moim przekonaniu obchody są dla młodzieży, żeby pamięć o 1 września 1939 została zachowana. Moja książka „II wojna światowa rozpoczęła się w Tczewie” przeznaczona jest też głównie dla młodzieży szkolnej, mieszkańców czy kolejarzy, którzy przyjeżdżają tu z całego kraju.

Kapsuła czasu i kamień węgielny wmurowany w Most Tczewski (mat. Dawnego Tczewa i Łukasza Brządkowskiego)

M.M.: W zasadzie to ostatni moment, żeby młodzież mogła też porozmawiać ze świadkami historii. Jedną z osób, która kilka lat temu dzieliła się swoimi wspomnieniami z wydarzeń rozgrywających się 1 września 1939 był Henryk Lemka, który tej nocy pełnił dyżur w tczewskim magistracie.

K.I.: Niestety, już od kilku lat nie żyje. W zasadzie to pokolenie, które w 1939 roku miało lat 10, 15 i mogłoby pamiętać o wydarzeniach tamtych dni, już właściwie odeszło. Może w Tczewie znalazłoby się jeszcze kilka osób. Warto w tym miejscu wspomnieć o Walentym Faterkowskim, któremu w 2009 roku, czyli w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej, Rada Miejska w Tczewie przyznała honorowe obywatelstwo Tczewa. Był on obrońcą Tczewa, który walczył na wschodnim przyczółku i po godzinie walki jego oddział został przemieszczony na zachodni przyczółek. Wtedy też podpułkownik Janik wydał rozkaz wysadzenia mostu. W 1939 Faterkowski był młodym podporucznikiem. Po wojnie został awansowany do stopnia kapitana. Zmarł w Nowej Soli w wieku prawie 102 lat. Napisał też swoje wspomnienia wojenne i powojenne, które wydało miasto Tczew.

M.M.: Niemym świadkiem zdarzeń jest też Most w Tczewie, który wiele przeszedł w ciągu ostatnich 80 lat i nadal znajduje się w trakcie odbudowy.

K.I.: Most ten do czasu II wojny światowej, czyli do 1939 roku, był perłą architektoniczną. Posiadał piękne bramy wjazdowe w stylu neogotyckim i 10 neogotyckich wieżyczek. Niestety, został wysadzony w powietrze i zniszczony, zarówno od strony wschodniej, jak i zachodniej. Po 1939 został prowizorycznie odbudowany przez Niemców, jednakże w 1945 r. zniszczono go po raz drugi. Polacy przystąpili do odbudowy mostu po wojnie. Oddano go do użytku praktycznie z końcem lat 50-tych XX wieku, ale co pewien czas wymagał poważniejszych napraw i nakładów finansowych.

Po 1999 znalazł się w posiadaniu powiatu tczewskiego, którego nie stać na wyłożenie dużych środków na odbudowę mostu. W 2012 most został ponownie zamknięty i obecnie jest odbudowywany. Udało się już odtworzyć 4 wieżyczki, odbudowano też w stylu historycznym dwa przęsła od strony zachodniej. Na odbudowę czekają kolejne przęsła od strony wschodniej. Ciągle jednak brakuje środków na realizację przedsięwzięcia.

M.M.: Most kryje wiele tajemnic. Niedawno, podczas rozbiórki obiektu odkryto kapsułę czasu oraz kamień węgielny, który wmurował sam król pruski Fryderyk Wilhelm IV.

K.I.: Kapsuła została otwarta, ale jest jeszcze za wcześnie, żeby dokładnie mówić o jej zawartości, gdyż dokument, który został wtedy złożony w obecności króla pruskiego wymaga działań konserwatorskich.

Dziękuję serdecznie za rozmowę!

Polecamy e-book Darii Czarneckiej – „Przewodnik po Polskim Państwie Podziemnym 1939-45”

Daria Czarnecka
„Przewodnik po Polskim Państwie Podziemnym 1939-45”
cena:
11,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
117
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-27-3
reklama
Komentarze
o autorze
Magdalena Mikrut-Majeranek
Doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, historyk i dziennikarz. Autorka książki "Henryk Konwiński. Historia tańcem pisana" (2022), monografii "Historia Rozbarku i parafii św. Jacka w Bytomiu" (2015) oraz współautorka książek "Miasto jako wielowymiarowy przedmiot badań" oraz "Polityka senioralna w jednostkach samorządu terytorialnego", a także licznych artykułów naukowych. Miłośniczka teatru tańca współczesnego i dobrej literatury. Zastępca redaktora naczelnego portalu Histmag.org.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone